Autor: Mateusz (31.42.21.---)
Data: 2020-02-08 15:54
Po pierwsze: widzę, że jest coś, nie będę dociekał co takiego, o czym usilnie nie chcesz powiedzieć w konfesjonale. Najpewniej właśnie dlatego pytasz o świadomość i dobrowolność jego popełnienia, aby potem "przeanalizować" sytuację, w której do niego doszło i stwierdzić, że nie ma potrzeby wyznawania go na spowiedzi, chociaż takowa istnieje.
Nieświadomość grzechu nie dotyczy chyba nikogo, kto jest zdolny do używania rozumu w połączeniu z własnym sumieniem. Nie odnosi się ona jedynie do oczywistych sytuacji, na przykład zabicia człowieka "bo tak", ale również takich, gdy ktoś na przykład wspiera organizacje typu pro choice, czyli takie, które dążą do legalizacji aborcji na życzenie, chociaż czasem ich rzeczywiste cele mogą być zakamuflowane w różnym stopniu. Jeśli znajdują się one na liście tych podmiotów, którym można przekazać 1 procent podatku, to ktoś prędzej czy później tak zrobi, a następnie pozna ich prawdziwą twarz i będzie tego żałował. Wsparcie takie nastąpiłoby jednak bez pełnej świadomości przekazującego pieniądze (albo w ogóle bez niej), więc nie obciążałoby jego sumienia tak, jak gdyby od początku to planował.
Jeśli chodzi o drugą z cech danego czynu, o którą zapytałaś przeanalizuj sobie samą jej nazwę. Dobrowolność to decyzja o zrobieniu lub niezrobieniu czegoś na podstawie Twojej wolnej woli, bez przymusu ze strony osób trzecich. Ograniczeniem, a niekiedy nawet "wyłączeniem" naszej zdolności decydowania może skutkować uzależnienie od danego grzechu. Tu jednak przestrzegam przed postawą niektórych osób pojawiających się od czasu do czasu na forum, chcących na siłę udowodnić sobie i może nawet Bogu, chociaż to niemożliwe, że dosłownie każdy ich zły czyn wynika z uzależnienia, w związku z czym nie mają one czego żałować. Mam nadzieję, że Ty do nich nie należysz.
|
|