logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak długo będzie obowiązywać dyspensa?
Autor: Ian (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2020-04-21 16:08

Chciałbym jakoś zaplanować swoje życie duchowe, stąd ciekaw jestem jak długo może potrwać dyspensa od uczestnictwa w niedzielnej Eucharystii? Czy tak długo jak obowiązek zakrywania twarzy albo ograniczenia ilości osób w kościele? Czy do jesieni tego roku raczej na pewno będzie dyspensa?

 Re: Jak długo będzie obowiązywać dyspensa?
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2020-04-21 16:53

Jestem przekonana, że jeśli chodzi o daty, nikt tego jeszcze dokładnie nie wie.

Byłoby nieludzkie, gdyby zniesiono dyspensę mimo obowiązywania ograniczeń ilościowych w kościołach. Przecież ograniczenia te ewidentnie nie pozwalają wszystkim zainteresowanym na uczestnictwo w Eucharystii. Sądzisz, że biskupi zażądaliby od wiernych niewykonalnego udziału we mszy?

Na marginesie: myślę, że najlepszym sposobem planowania życia duchowego jest teraz przede wszystkim troska o wierność dziś. Nie mamy władzy nad przyszłością, zwłaszcza w dalszej perspektywie.

 Re: Jak długo będzie obowiązywać dyspensa?
Autor: ??? (---.96.200.250.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2020-04-21 17:41

Planowanie życia duchowego? W zależności od tego jak długo będzie trwać dyspensa? Czy może jednak wykorzystanie okazji, że nie trzeba być na mszy?

Życie duchowe nie zależy od tego jaka jest sytuacja zewnętrzna. Życie duchowe to życie wewnętrzne. Zawsze może się zdarzyć długa choroba, tragedia, tysiące niemożności ale też okazji dobra. Tego się nie planuje.

Nazwij szczerze to, o co ci naprawdę chodzi. To się na pewno nazywa inaczej.

I jeszcze jedno: czy w ramach planowania życia duchowego zorientowałeś się już ile osób może być na mszy świętej w twoim kościele? Bo być może już możesz do kościoła chodzić?

 Re: Jak długo będzie obowiązywać dyspensa?
Autor: Mateusz (31.42.21.---)
Data:   2020-04-21 20:05

Jestem przekonany, że dyspensa będzie utrzymana tak długo, jak będzie to konieczne.
Modlić się możesz codziennie, niezależnie gdzie jesteś, w domu również. Możesz przyjmować duchowo Komunię świętą, będąc w odpowiedniej dyspozycji. Chyba zaliczasz się do niepojmujących, że obecne ograniczenia zostały wprowadzone dla ich dobra. Czy naprawdę Twoim problemem jest tylko brak fizycznego udziału we mszy, a może jednak "uwierają" Cię również zakazy wpływające na brak organizacji czasu według własnego upodobania? Jeśli tak jest, mogłeś powiedzieć to otwarcie. Szczerość jest wspaniałą cechą, wartą pielęgnowania.

 Re: Jak długo będzie obowiązywać dyspensa?
Autor: Jo (---.centertel.pl)
Data:   2020-04-21 22:21

Witaj,

Jeżeli dyspensa i powróć do normalności miałby nastąpić za miesiąc to można tyle poczekać. A jeżeli z rok to trudno sobie wyobrazić brak życia sakramentalnego przez taki okres czasu. Więc wówczas warto powoli powrócić do życia sakramentalnego i szukać bezpiecznej możliwości uczestniczenia we Mszy (może niekoniecznie w niedzielę, ale w tygodniu kiedy jest miej wiernych).

Osobiście uważam, że ta sytuacja jeszcze trochę potrwa. Zauważ, że w Polsce epidemia nabiera dopiero rozpędu. A wszystkie restrykcje (w tym zachowanie dystansu i ograniczenie gromadzenia) będą zdjęte dopiero wówczas gdy będzie pewność że nie ma zagrożenia. Może potrwać i z rok czasu jak nie dłużej.

Uważam, że obecnie warto w miarę możliwości choć raz na jakiś czas uczestniczyć we Mszy fizycznie. Kto wie? Może sytuacja za jakiś czas się pogorszy i znowu będzie zakaz?

 Re: Jak długo będzie obowiązywać dyspensa?
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2020-04-23 12:17

Uczestniczę od poniedziałku w Mszach Świętych porannych. Jest bardzo mało ludzi, tak jakby wystraszyli się epidemii na dobre. Wielu wcześniej narzekało, że restrykcje wobec Kościoła były niesprawiedliwe. Okazuje się, ze ludzi jak nie było, tak i obecnie po "zluzowaniu", niewiele przychodzi na Eucharystię. Nawet nie podejmują próby aby fizycznie zaryzykować i zajrzeć do świątyni. Być może, stopniowo będą nabierać odwagi i sprawy zakończą się pomyślnie. Żadna Eucharystia w internecie nie jest żywym kontaktem z Panem. To tak jakbym lizała cukierek przez szybę sklepową :)

 Re: Jak długo będzie obowiązywać dyspensa?
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2020-04-23 20:11

Przypuszczam, że wiele osób uczestniczących wcześniej we Mszach św. w tygodniu to osoby należące do grupy wysokiego ryzyka. Dlatego nie przychodzą, choć cierpią z tego powodu (osobiście znam takie). Rozumiem też opory przed udziałem tych, którzy mają z takimi osobami stały kontakt. Bo wystawiałyby na ryzyko cudze zdrowie czy życie. A to co innego niż narażanie w jakimś stopniu tylko własnego dla osobistego duchowego dobra.

Życie duchowe może się rozwijać także warunkach ograniczeń. I tych z góry nam narzuconych, i tych, które na siebie sami nakładamy (dla jakiegoś dobra). To od nas zależy, jak wykorzystamy dany nam teraz czas. Czy transmisję Eucharystii i Komunię św. duchową będziemy sprowadzać jedynie do lizania cukierków przez szybę, czy będziemy się starać o coś znacznie więcej, korzystając z dorobku Kościoła.

"Papież Pius XII w encyklice Mediator Dei nie mówi już tylko o oglądaniu Boga w duchu, ale zachęca, aby chrześcijanie, zwłaszcza gdy trudno im przyjąć eucharystyczny pokarm w rzeczy samej, przyjmowali go przynajmniej pragnieniem. Tak oto Komunia święta duchowa staje się pokarmem dla pragnących i chlebem ducha dla głodujących. Oczywiście, nie zastąpi ona w pełni Ciała Pańskiego, ale staje się doświadczeniem bliskości Chrystusa eucharystycznego. Dzięki temu osoba ochrzczona i wierząca oraz będąca w stanie łaski uświęcającej (bez grzechu ciężkiego) może napełnić się Duchem Świętym i zjednoczyć z Chrystusem w najgłębszym uczuciu miłości".

http://www.jp2w.pl/pl/37451/0/Komunia_swieta_duchowa.html

 Re: Jak długo będzie obowiązywać dyspensa?
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2020-04-23 22:57

APELE O PRZYWRACANIE UDZIAŁU WIERNYCH W NABOŻEŃSTWACH.

Tydzień temu na porannej Mszy Świętej w Domu św. Marty Papież zaznaczył, że bezpośrednia relacja z Panem Jezusem ma zawsze wymiar wspólnotowy".
"Zażyłość bez wspólnoty, bez chleba, bez Kościoła, bez ludzi, bez sakramentów jest niebezpieczna. Może stać się znajomością - powiedzmy - gnostyczną, relacją tylko dla mnie, oderwaną od ludu Bożego - zaznaczył.

Za: Nasz Dziennik. 23.O4 2020.

A ja osobiście uważam, tak jak uważam... :)

 Re: Jak długo będzie obowiązywać dyspensa?
Autor: abc (---.96.224.183.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2020-04-23 23:11

Dopiero od poniedziałku w parafiach może przyjść więcej osób na mszę świętą. Nie do wszystkich jeszcze dotarło ile osób może być obecnych, bo w każdym kościele jest inaczej. Zazwyczaj nie znamy dokładnie powierzchni kościoła. Jeśli ktoś nie czytał w internecie ogłoszeń, to nie wie też jakie są decyzje proboszcza. Czy nadal msza jest tylko dla tych, którzy zamówili mszę świętą (tylko w większej ilości), czy dla wszystkich.

Skoro wcześniej sami nie chodziliśmy (bo nie było wolno) to nie można teraz na innych psioczyć. Owszem, część osób się boi (i ma takie prawo, szczególnie gdy ma kilka czy kilkanaście chorób współistniejących i koronawirus może być już ostatnią chorobą w życiu). Ale w dzień powszedni rano nawet przed wirusem zawsze przychodzi mało ludzi. U mnie czasem było dosłownie kilka osób - mnie na przykład żadna godzina poranna nie pasowała, bo do pracy trzeba dojechać. A przecież ludzie nadal pracują, nawet jeśli niektórzy w domu, to muszą być pod telefonem, na każde wezwanie. Jeśli na dodatek dzieci nie idą do szkoły/przedszkola/żłobka, to rodzice muszą im zorganizować czas, dopilnować, żeby się uczyły tak jak muszą.

Msza w dzień powszedni nigdy nie była obowiązkiem i nikt nie musi mieć wyrzutów sumienia, że w dzień powszedni nie przyszedł. Wzbudzanie w innych takich wyrzutów sumienia jest bardzo brzydkie. Co z tego, że ktoś nagle zaczął chodzić do kościoła, jeśli nadal jest niemiłosierny dla innych i nie próbuje ich zrozumieć?

Dopiero w niedzielę okaże się czy jest więcej osób. Ale posłuszeństwo nie jest gorsze od pobożności. Jeśli proboszcz w ogłoszeniach prosi, aby dla dobra innych nie przychodzić, to nie wolno tych ludzi, którzy nie przyjdą, uważać za tchórzy. A gdybym napisała, że to ci, którzy idą do kościoła, nie szanują swojego życia i narażają też cudze życie? Może to taki sposób na samobójstwo rozszerzone? To może być grzechem (V przykazanie). To taka sama niesprawiedliwa ocena jak i ta, że ludzie nie mają odwagi przyjść do Boga. Jeśli biskup czy proboszcz nadal mówi: „Nieuczestniczenie w Mszy świętej niedzielnej w tych warunkach nie jest przejawem braku pobożności i wiary, lecz wyrazem troski o dobro wspólne i miłości Boga obecnego w drugim człowieku” - to NIE WOLNO ludzi oskarżać o tchórzostwo. To na pewno nie jest po Bożemu. To jest wchodzenie w sumienie drugiego człowieka, a do tego nigdy nie mamy prawa. Przez takie wypowiedzi skrupulaci mogą sobie zupełnie nie poradzić z sobą.

Niedawno było święto Miłosierdzia. Od poniedziałku Miłosierdzie już się skończyło?

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: