logo
Czwartek, 09 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie potrafię wybaczyć sobie grzechu.
Autor: eska213 (---.icpnet.pl)
Data:   2020-04-26 01:03

Szczęść Boże,
Nie potrafię sobie wybaczyć grzechu nieczystości. Od zawsze byłam wierząca i praktykująca, popełniałam wiele błędów ale zawsze starałam się wracać na nowo do Boga. Konkretniejsze nawrócenie miałam dopiero w liceum, za sprawą głównie ks. Piotra Glasa. Potem poszłam na studia i poznałam chłopaka, zauroczyłam się w nim. Po kilku miesiącach znajomości zaczęliśmy ze sobą chodzić. Wkrótce próbował naruszać moje granice, ale wtedy powiedziałam mu, że chciałabym czekać do ślubu. Stwierdził, że szanuje to, ale mimo wszystko gdzieś tam stale próbował, no i tak przesuwał granice, że w końcu mu się udało i poległam. Przyznaję, że nie byłam w 100% przekonana do czekania do ślubu głównie dlatego, że miałam niskie poczucie własnej wartości i przeświadczenie że nikt mnie nie zechce bez "sprawdzenia". Miałam też nieciekawe dzieciństwo, rówieśnicy mnie odrzucali bo byłam szarą myszką i ulegałam wszystkim, byleby się tylko przypodobać i zyskać ich uwagę choć na chwilę. Jak popadliśmy w grzechy nieczyste to przeżywałam piekło na ziemi, wiedziałam, że robię źle, ale w chwilach uniesienia zaciskałam zęby i na siłę odcinałam się od swojego sumienia. Pojawił się bezsens życia i stany depresyjne.
W pewnym momencie powiedziałam dość i próbowałam zerwać z grzechem, kilka razy z niepowodzeniem, aż w końcu się udało, wstąpiłam do Ruchu Czystych Serc i już od dłuższego czasu nie współżyjemy.
Chłopak, teraz już narzeczony też wraca do Boga i zmaga się ze sobą, żeby nie grzeszyć. Bardzo się zmienił przez ten czas.
Problem jest w tym, że nie mogę sobie wybaczyć tego, że oddałam się przed ślubem. Wiem, że Bóg w spowiedzi mi wszystko wybaczył, ale ciągle przychodzą dołujące myśli, że straciłam coś bezpowrotnie i nic już się nie da z tym zrobić.
Czuję też, że zniszczyłam moją miłość do narzeczonego przez te grzechy. On na studiach był jednym z gorszych typów. Tylko alkohol, imprezy, dziewczyny. Miał przede mną jedną dziewczynę. Służyła mu tylko do jednego.. Poza seksem nigdy nie miał dla niej czasu i potem ją zostawił bez słowa wyjaśnienia.
Podczas naszego związku zmienił się, bardzo żałuje tego co było wcześniej, chodzi do spowiedzi, nawet potrafił płakać, gdy zdarzył nam się upadek w czystości. Boję się jednak, że to pozorna zmiana:/
Żałuję tego, że uległam. Kto wie, może gdybym wytrwała w postanowieniu to on dzisiaj by ze mną nie był...
Męczy mnie to do tego stopnia, że często płaczę. Czuję takie obrzydzenie do tego grzechu, że jak pomyślę o tych chwilach, to mnie odrzuca. A to wszystko może rzutować na przyszłość naszej relacji.
Jak się od tego uwolnić? Jak zostawić przeszłość, wybaczyć sobie i pójść dalej? Jednego, czego chcę, to żyć z Bogiem. Ale już pozbawiłam się możliwości przejścia drogą miłości według Jego planu...

 Re: Nie potrafię wybaczyć sobie grzechu.
Autor: abc (---.96.187.247.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2020-04-26 02:17

"Jednego, czego chcę, to żyć z Bogiem. Ale już pozbawiłam się możliwości przejścia drogą miłości według Jego planu..."

Rozumiem, że nieczystość w tamtym okresie to był twój jedyny grzech w całym twoim życiu? Wcześniej nie miałaś się z czego spowiadać i teraz też nie masz? Bo skoro płaczesz tylko na ten jeden temat, to znaczy że wszystkie pozostałe minuty twojego życia były już według Bożego planu. Zazdroszczę i podziwiam. Ja tam mam wiele powodów do płaczu, ciągle mi coś się nie udaje.

Nie będę cię głaskać po głowie. Grzech był naprawdę. To źle. Ale tego nie cofniesz. Najważniejsze, że znów jesteś z Bogiem. Teraz zrób wszystko, żeby ten grzech was nie rozdzielił na zawsze. Nie naśladuj Judasza, który się powiesił z rozpaczy. Popatrz na Piotra. Też zdradził Jezusa. Ale uwierzył w przebaczenie i już całą resztę życia poświęcił Bogu. Judasz i Piotr. Co wybierasz?

 Re: Nie potrafię wybaczyć sobie grzechu.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2020-04-26 11:17

eska213,

>>Jak się od tego uwolnić? Jak zostawić przeszłość, wybaczyć sobie i pójść dalej?<<

JAK? Myślę, ze nie ma gotowych, jednoznacznych i jedynych odpowiedzi na te bardzo osobiste pytania. Nie jestem osobą konsekrowaną, by podpowiedzieć JAK masz to zrobić i podać sposoby - to sprawa duchowa i bardzo delikatna.

- Pamięci nie zwolnisz z PAMIĘCI tak do końca. Ona w nas na bardzo długo pozostaje. Ale można pewne sprawy z niej wycofać, zatrzeć. Niektórym się to nawet udaje, po wieeeelu latach. Inni próbują to wyeliminować środkami farmakologicznymi.

- A tak naprawdę to zaufaj przede wszystkim Bogu. Sama o własnych siłach nie poradzisz sobie. On TYLKO może Ci pomóc uzdrowić duszę, On lekarz i nasz Pan - jak śpiewamy w pieśni. Bądź Mu wierna w modlitwie i proś o pomoc.

 Re: Nie potrafię wybaczyć sobie grzechu.
Autor: eska213 (---.icpnet.pl)
Data:   2020-04-26 12:08

Jasne, że popełniałam inne grzechy, wcale nie lżejsze i bardzo żałuję. Ale po wyjściu z każdego byłam w stanie o nich zapomnieć i żyć tak jak przedtem. Grzech nieczystości niestety niesie ze sobą zbyt duże konsekwencje i pewnych rzeczy się po prostu nie wymaże.
Może będzie to czytał ktoś w podobnej sytuacji w której byłam, niech mój przykład będzie dla niego przestrogą... Nigdy nie dajcie się namówić na współżycie wbrew swoim zasadom! Jeśli życie w Bogu jest dla was ważne, a chłopak/dziewczyna będzie naciskać to uciekajcie z takiego związku. Lepiej zostać samemu, niż zgrzeszyć.

 Re: Nie potrafię wybaczyć sobie grzechu.
Autor: danusia (178.219.104.---)
Data:   2020-04-26 14:34

Miłość Boża jest tak ogromna, że spala każdy ludzki grzech, bo takie jest Boże miłosierdzie, że uzdalnia nas grzesznych, do nowego życia w Jezusie Chrystusie.

Cieszę się, że dobre wyciągnęłaś wnioski gdyż jak powyżej wspomniała (osoba abc) są inne zagrożenia duchowe (grzechy, odstępstwa) z którymi przyjdzie nam się jeszcze zmierzyć, będziesz już bogatsza o to, co przeżyłaś, doświadczyłaś w swoim sercu.

Jest powiedzenie, że powinniśmy innych ciągnąć do góry a nie na dół.
Pociągnęłaś do góry swojego obecnego narzeczonego i tylko myślcie o tym, by było duchowo coraz lepiej, bo mocny fundament na którym zbudujecie swoje nowe życie, jest bardzo ważny i owocujący na przyszłość.
Bylejakość to droga przez mękę i czasem bez dobrego końca. Związek dwóch osób tak bliski jak małżeństwo, to współdziałanie w jedności i miłości a jak dojdą dzieci, to zawsze istotny jest przykład rodziców, bo dzieci bardziej patrzą co robicie niż na to co mówicie :)

 Re: Nie potrafię wybaczyć sobie grzechu.
Autor: Marek (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2020-04-26 15:43

Bóg Ci wybaczył, zrób to samo. Nie przeceniaj swojego grzechu, nie usiłuj być "sprawiedliwsza" od Boga. Dręczenie się wyrzutami sumienia po ich odpuszczeniu to nic szlachetnego, a na pewno nic dobrego.
Zastosuj się do Jezusowego "Idź, i nie grzesz więcej".

 Re: Nie potrafię wybaczyć sobie grzechu.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2020-04-26 17:43

Zapomnienie nie jest najważniejsze. Bardzo możliwe, że nigdy nie zapomnisz - pierwszych doświadczeń seksualnych wiele osób nigdy nie zapomina (wypieranie, wypychanie w podświadomość czy spomniane gdzieś wyżej blokowanie pamięci farmaceutykami nie jest też wyjściem).
Najważniejsze jest uznanie własnego grzechu (to zrobiłaś, nie wypierasz się, wiesz, że postąpiłaś źle), przebaczenie ze strony Pana Boga (to otrzymałaś w sakramencie pokuty) - zobacz, jakie ważne kroki są już za Tobą! I przebaczenie sobie - o tym napisał krótko a treściwie Marek.
Jest też pytanie, czy przebaczyłaś chłopakowi.

 Re: Nie potrafię wybaczyć sobie grzechu.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2020-04-27 01:01

Czy Ty na pewno wiesz, o co tak naprawdę Ci chodzi? Czujesz obrzydzenie do grzechu, czy obrzydzenie do seksu? Bo to nie to samo. Jedno z drugim wcale nie musi iść w parze. A z Twoich wpisów można wyciągnąć wniosek, że seks też Ci obrzydł i stąd Twoje obawy o przyszłość (małżeństwo). Jeśli faktycznie tak jest, to Twoje obawy są słuszne. I nie można tego tak zostawić. Trzeba by podjąć starania, żeby znaleźć przyczynę niechęci do seksu i te dwie sprawy (grzech i seks) od siebie oddzielić.

Nie chciałabym Ci niczego wmawiać, ale sama wspomniałaś, że przyznałaś kandydatowi na męża prawo do tego, by Cię "sprawdził". A to fatalna motywacja. W związku z tym spróbuj się teraz zastanowić, czy podczas tego "sprawdzania" nie godziłaś na coś, przed czym Twoja natura się wzbraniała, nie tylko ze względu na grzech. Może właśnie w tym tkwi przyczyna Twojej obecnej nieumiejętności wybaczenia sobie (może wcale nie grzechu, ale czegoś innego).

A może po zerwaniu z nieczystością przedmałżeńską zaczęłaś przeceniać wartość utraconego dziewictwa? A tym samym zaniżać swoją prawdziwą wartość - dziecka Bożego. Tę wartość, której utracić nigdy nie można.

Kolejna rzecz, to Twój brak zaufania do narzeczonego ("Boję się jednak, że to pozorna zmiana:/"). Niestety, to nie rokuje dobrze na przyszłość. Z tym problemem też należałoby się zmierzyć - zanim wypowiecie sakramentalne "tak".

 Re: Nie potrafię wybaczyć sobie grzechu.
Autor: Małgorzata (---.150.196.134.wsk2.pl)
Data:   2020-04-27 13:21

Polecam rekolekcje o. Mirosława Kopczewskiego - franciszkanina z Niepokalanowa pt. "Tylko miłość jest twórcza" na YouTube. Ojciec mówi na temat miłości Boga do człowieka i człowieka do Boga, opierając się m.in. na przykładach z własnego życia. W części 3 i 4 jest odpowiedź na Twój problem. Warto jednak odsłuchać wszystkie.

 Re: Nie potrafię wybaczyć sobie grzechu.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2020-04-28 12:02

Stawiasz grzech wyżej niż Boga, czyli to ten grzech stał się dla Ciebie bogiem. A tymczasem pierwsze przykazanie to: Nie będziesz miała bogów cudzych przede Mną.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: