Autor: O. (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2020-05-03 08:57
Szczesc Boze,
Czy niechec ludzi do osoby, ktora sie za nich modli, jest czestym zjawiskiem, czy swiadczy o nieumiejetnej modlitwie?
10 osob, o ktorych pamietam w modlitwie, zerwalo ze mna kontakt bez podawania przyczyn, dwie ktorym o modlitwie powiedzialam, mocno sie obrazily, ponadto jedna, ktora miala killa powaznych wypadkow w przeciagu paru miesiecy jest na mnie zla, o to, ze sie za nia modle i twierdzi, ze to jest glownym powodem jej nieszczesc.
Czy w takich razie powinnam przerwac modlitwe, zwlaszcza, gdy ktos wprost mowi, ze jej nie chce?
Nie mialam nigdy zamiaru rezygnowac, ale moze jest cos, czego nie dostrzegam i powinnam.
Jestem w stanie zrozumiec niechec ateistow z tej grupy osob, ale te, ktore sie najmocniej obrazily sa akurat wierzace, o ile to ma jakies znaczenie.
|
|