Autor: che_burashka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2020-05-17 21:17
Hanno, nie przyzwyczaiłam się do krzyżyka, jak dziecko do smoczka. To tak nie działa. Teraz spałam bez niego. Nie zaciskałam dłoni, nie spałam ani nie śniłam bez krzyżyka ani lepiej ani gorzej.
A - łzy polały mi się ciurkiem zanim doczytałam do połowy Twoją odpowiedź. Bóg zapłać za takie dobre słowa!
po prostu - nie słyszałam o świętej śpiącej z krzyżem. Postaram się coś poszukać. Piękny jest zwyczaj "wędrującego Dzieciątka". Nie wiedziałam, że taki jest.
Magdaleno, moja modlitwa przy krzyżyku to było ucałowanie stóp Jezusa i szept: kocham Cię. Czasem mówiłam Mu, że chciałabym w swojej dłoni trzymać Jego rękę i tak zasnąć pod Jego najczulszą opieką.
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
|
|