Autor: che_burashka (---.centertel.pl)
Data: 2020-05-26 09:22
Gabi, nikt mi nie mówił o Duchu Świętym tak jak Ty. Ani na rekolekcjach, ani na kazaniach. Wiem, że na modlitwach, nabożeństwach, spotkaniach Odnowy działy się różne rzeczy: ludzie modlili się i śpiewali w językach, dostawali jakieś „światła”, cytaty z Pisma Świętego, obrazy, mieli spoczynki. Kiedyś było w naszym mieście seminarium odnowy wiary. Uczęszczałam na nie. Na zakończenie było wylanie Ducha Świętego. Wszyscy wokół mówili w językach, tylko ja nie. Prosiłam Ducha Świętego o dar języków, żebym miała jak wszyscy i obiecałam, że nikomu o tym nie powiem. W pewnym momencie ojciec prowadzący seminarium zapytał, czy jest ktoś, kto nie dostał daru języków. Okazało się, że były nas chyba trzy osoby (a cały duży kościół pełen był ludzi). Więc wszyscy razem z księdzem zaczęli modlić się nad nami. I „zadziałało”! Dostałam dar języków, radości i śmiechu. Co było potem? Gdy wróciłam do domu, mama zapytała, jak było, a ja pochwaliłem się, że miałam dar języków. A na drugi dzień opowiedziałam o tym znajomej, która też chodziła na seminarium i zapytała mnie, jak było. Żałowałam bardzo tego, co zrobiłam. Wyspowiadałam się potem, że okłamałam Ducha Świętego. Przepraszałam Go wiele razy, ale On chyba już mi nigdy nie zaufa. Nie chodzi mi o fajerwerki, ale żeby czasem dał mi jakieś natchnienie, podpowiedź, odpowiedział na pytanie. Teraz mi odpowiedział przez Ciebie. Dziękuję Ci, Duchu Święty! Dziękuję Ci, Gabi!
Zaraz sprawdzę, czy mam tę książkę o. J. Kozłowskiego, o której piszesz. Mam kilka, jego książek, bo chcieliśmy kiedyś ze znajomymi uczestniczyć w rekolekcjach eksternistycznych, ale się nam nie udało. Gdzieś te podręczniki leżą u mnie na półce. Czy to podpowiedź Ducha Świętego, żeby przypomnieć sobie pierwszy Tydzień i przeczytać drugi, bo raczej w tym roku trzeba będzie urlop spędzić w domu?
|
|