Autor: Robert (185.189.137.---)
Data: 2020-05-29 18:10
Św. Faustyna napisała tak:
W piątek po Komunii św. zostałam przeniesiona w duchu przed tron Boży. Przed tronem Bożym widziałam Moce niebieskie, które bez przestanku wielbią Boga. Poza stolicą widziałam jasność nieprzystępną dla stworzeń, wchodzi tam tylko Słowo Wcielone, jako Pośrednik. Kiedy Jezus wszedł do onej jasności, usłyszałam te słowa: napisz zaraz co usłyszysz: Jestem Panem w istności Swojej i nie znam nakazów ani potrzeb. Jeżeli powołuję stworzenia do bytu – jest to przepaść miłosierdzia Mego. W tej chwili ujrzałam się w naszej kaplicy, jako przedtem, w swoim klęczniku, Msz św. się skończyła. Słowa te już miałam napisane.
(Dz 85)
Poza tym: Bóg niczego nie "zaryzykował". Decyzję podejmuje każdy w pełnej wolności, która jest Jego darem. To raczej my oddalając się od Boga "ryzykujemy", że już nie będziemy w stanie zawrócić z drogi do piekła.
R.
|
|