logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Głupi jestem ale serce nie sługa.
Autor: prime (39 l.) (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2020-06-11 22:31

Chciałem poruszyć bardzo ważna dla mnie sprawę . Tak po krótce... Nigdy mi się nie układało w życiu ano z kasą abo z kobietami. Mam już 39 lat. Jestem po ciężkim związku. Narzeczona niestety uznała że miłość i szacunek to się tylko jej należy a nie 2 osobie. Bardzo ja kochałem niestety, wiem głupi jestem ale serce nie sługa. Latami każdego dnia, każdej minuty mimo iż tyle mi wyrzadzila krzywdy tęskniłem za nią. Tylko wiara pozwoliła mi zachować zdrowy rozsądek. Poznałem dziewczynę niestety okazało się że jest po rozwodzie. Świetnie się dogadujemy. Mam to czego w życiu zawsze chciałem. Zrozumienie, szacunek i odwzwjemnione uczucie. Ona dostałem to samo. Wyszła za mąż w młodym wieku i niestety jej mało sens twojemu polegało na tym że była bita i poniewierana przez męża sadyste i jego matka. Wiele lat cierpiała bo jak mówi przysięgała przed Bogiem. Tak jak ja jest dostać mocno wierząca. I to problem, wiem ze powinien odejść, nie powinniśmy być razem. Ale czy mi się w życiu nic już nie należy ani jej? Często jest sptwiesliwosc? Czy milosierny Bóg może uważać za wierzące małżeństwo w którym kobieta była traktowana jqk szmata i dziwka? Przepraszam za słowa ale możecie mi wierzyć to była chora sądy stycznia sytuacja. Kościół mi mówi że bo przysięgała? To ma być miłość? Wierzę w Boga gryzie mnie że nie ma rozwodu ale nie chce od niej odejść bo zwyczajnie na niemiecki mi zależy. Liczy się w końcu miłość czy pare słowa powie dziwnych go kogoś kto okazał sie inny niż mówił. Żyje w grzechu... Ale czy nie takim samym jak każdego dnia? Jestem prostym grzesznym człowiekiem... Każdego dnia żałuję swoich przewinień ale wiem ze bede grzeszyć bo jestem tylko człowiekiem...Wybaczcie ale to bardzo nie sprawiedliwe... Gdybym był ojcem chciałbym żeby dziecko było szczęśliwe a nie trwało z kimś bo mi dało słowo i chce go dotrzymać nawet kosztem własnego cierpienia. Ale nie mnie Boga oceniać. Mam nadzieję że mi i jej wybaczy...

 Re: Głupi jestem ale serce nie sługa.
Autor: Margaret (---.wieszowanet.pl)
Data:   2020-06-23 13:20

A gdyby dla Twojego dziecka szczęściem były narkotyki, bycie członkiem gangu itp, to co? I od kiedy to szczęście doczesne jest najwyższą wartością?

Jaśniej poproszę.
"to była chora sądy stycznia sytuacja"
"Wierzę w Boga gryzie mnie że nie ma rozwodu ale nie chce od niej odejść bo zwyczajnie na niemiecki mi zależy""
"Liczy się w końcu miłość czy pare słowa powie dziwnych go kogoś kto okazał sie inny niż mówił"

 Re: Głupi jestem ale serce nie sługa.
Autor: M. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2020-06-23 13:45

Kogo chcesz i o czym przekonać? Najwyraźniej siebie. Tyle słów, tłumaczeń by zagłuszyć sumienie. A i tak bezskutecznie, bo jak sam piszesz "gryzie" cię jej i swoje własne wiarołomstwo. Nie chcesz od niej odejść bo zaspakaja twoje emocjonalne głody - "Mam to czego w życiu zawsze chciałem." Cały post jest o tym jak tobie było i jest ciężko, o twoim grzechu. To ma być niby ta "prawdziwa" miłość? To egoizm. Troszczysz się o nią w ogóle? Jeśli tak to zastanów się czy i jak związek z tobą - w którym łamie swoją przysięgę małżeńską, bo z tego co przysięgała innemu nie zwalnia jej jego wiarołomstwo - ją uświęca i przybliża tym samym do zbawienia.

 Re: Głupi jestem ale serce nie sługa.
Autor: Aneta (---.dynamic.mm.pl)
Data:   2020-06-23 14:14

Czy sprawa małżeństwa Twojej nowej dziewczyny była badana przez sąd biskupi? Może to małżeństwo było od początku nieważne? Sprawdźcie to, dajcie sobie szansę na życie w zgodzie z Bogiem i własnym sumieniem. Nie szukaj usprawiedliwienia przed samym sobą, bo wbrew sobie i Bogu nie można znaleźć usprawiedliwienia.

 Re: Głupi jestem ale serce nie sługa.
Autor: Dorota (---.satfilm.com.pl)
Data:   2020-06-23 14:20

Prime pisał pewnie z telefonu (telefony są "mądre" i same poprawiają pisownię) i stąd te niezrozumiałe sformułowania.

Prime czego oczekujesz, jakiej rady, podpowiedz, opinii???

 Re: Głupi jestem ale serce nie sługa.
Autor: prime (---.centertel.pl)
Data:   2020-06-24 09:01

/.../

Do dyskusji zapraszam obok: klik.
moderator

 Re: Głupi jestem ale serce nie sługa.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2020-06-24 11:44

Kilka spraw:

- widzę, że patrzysz na świat w kategorii "należy się". Zatem informuję, że osobie czytającej i chcącej odpowiedzieć należy się szacunek, co oznacza, że wypadałoby przeczytać przed wysłaniem to, co się napisało

- "Liczy się w końcu miłość czy parę słowa powie dziwnych go kogoś kto okazał się inny niż mówił"
Osoba po studiach nie ma tytułu dopóki nie obroni pracy i kilkoma słowami nie potwierdzi tego komisja. Osoba po medycynie przed ostatecznym egzaminem nie jest lekarzem. Kleryk chwilę przed święceniami nie jest księdzem. Chleb w czasie Mszy przestaje być chlebem po wypowiedzeniu przez księdza kilku słów. Świat został stworzony poprzez wypowiedzenie przez Boga kilku słów... Kilkoma słowami można kogoś zniszczyć. A Ty twierdzisz, że słowa się nie liczą...

- jak już napisała Aneta: ważność małżeństwa kobiety z którą jesteś można sprawdzić. Ale dopóki sąd nie stwierdzi nieważności, małżeństwo jest ważne.

- w obecny związek SAM wszedłeś i teraz ponosisz konsekwencje swojej decyzji. Na tym polega dorosłość...

 Re: Głupi jestem ale serce nie sługa.
Autor: prime (---.centertel.pl)
Data:   2020-06-24 15:37

Trochę przekrecasz moje słowa. Uważam że czyny nie słowa człowieka określają. Rozwód ma, a nie unieważnienie od Kościoła.

 Re: Głupi jestem ale serce nie sługa.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2020-06-24 20:34

Prime, słowa są ważne. Choć myślisz inaczej. Otóż daję Ci słowo honoru, że w Kościele katolickim unieważnienie małżeństwa n i e  i s t n i e j e. Nie wierzysz? To, sorry, doczytaj. Nie sposób opisywać to samo na forum średnio 3 razy w tygodniu.

 Re: Głupi jestem ale serce nie sługa.
Autor: A ja powiem (---.play-internet.pl)
Data:   2020-06-24 21:01

Z opisu wynika, że Twoja dziewczyna jest ofiarą przemocy. Jeśli człowiek dobrowolnie poddaje się przemocy to czy tym zachowaniem sprawia, że osoba, która go krzywdzi nawróci się prędzej? Czy gdyby stała obok innej krzywdzonej osoby i nie udzieliła jej pomocy to byłoby to zgodne z etyka katolicka? Przecież poddawanie się przemocy jest dążeniem do samounicestwienia, a to jest grzechem.
Sprawdźcie ważność małżeństwa Twojej dziewczyny.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: