Autor: Mateusz (31.42.25.---)
Data: 2020-09-28 15:08
Jest kilka niejednoznacznych wersetów Biblii dotyczących bogactwa, powiadasz. A czy jednoznacznym można nazwać pytanie, które zadałeś? Nie, ponieważ rzeczownik „bogactwo” czuje się tam bardzo samotny, nie stoi obok niego żaden przymiotnik, który naprowadziłby odpowiadających na to, o co Ci chodzi.
Można być bogatym duchowo, jeśli ma się świadomość tego, kim jest Pan Bóg i zwraca się do Niego ufnie w modlitwach, a w życiu zachowuje Jego nakazy. Postępując tak zauważymy w końcu, że w całkiem dobrze wychodzi nam poruszanie się w tych obszarach naszego życia, w których wcześniej panował zastój i bezradność, a ponadto będziemy przybliżać się do świętości i szczęścia wiecznego w Niebie. To jest pierwszy i chyba najważniejszy rodzaj bogactwa.
Istnieje też bogactwo materialne, chyba najłatwiejsze do zaobserwowania zarówno u siebie (poprzez śledzenie stanu swojego konta, na którym stale odnotowuje się nowe wpływy, niektórzy tak mają), jak i u innych („Patrz, ten Kowalski to kupił już trzeci samochód z salonu i jeszcze nowy dom sobie buduje, skąd on na to wszystko pieniądze bierze”.) i będące często przyczyną negatywnych następstw. Jeśli to nie my je posiadamy, możemy zacząć bardzo zazdrościć osobom, które do niego doszły, niekiedy do tego stopnia, że posuwamy się do złorzeczenia im, a nawet zapewniania naszym zamożniejszym sąsiadom czy znajomym wizyt z kontroli skarbowej, oczywiście nie dlatego, że to nas dosłownie dławi ich stan posiadania, tylko w trosce o dobro Skarbu Państwa, jakżeby inaczej. Dobrami materialnymi można się oczywiście dzielić i część bogatych osób tak robi, prowadząc działalność filantropijną, a nade wszystko uczciwie płacąc podatki na podstawie rzeczywistego wykazywanego dochodu. W tym miejscu zasadnym będzie wspomnieć o ludziach, często jeszcze relatywnie młodych, którzy obracają dużym majątkiem odziedziczonym po rodzicach. Oni nie musieli zadawać sobie pytań o dążenie do bogactwa, bo osiągnęli je w drodze spadku, jak sam zauważyłeś. A czy takie starania są zasadne w przypadku przeciętnych ludzi? Mają wolną wolę, więc jeśli nie są ubezwłasnowolnieni, nikt nie zabrania im próbować. Większości nigdy to nie wyjdzie i pozostaną na poziomie delikatnie wyższym (może) od średniej krajowej, ale nic poza tym. Podjęta próba stanie się jednak dla nich cennym doświadczeniem.
No i właśnie: doświadczenia. One również są wielkim bogactwem, jakie może posiadać człowiek. Co istotne, możemy gromadzić je przez całe życie, niektórzy szybciej, inni wolniej, a jeszcze inni prawie wcale, ale tutaj w grę wchodzi już ingerencja ich własnej woli, a nie tylko zrządzenia losu. Na ich podstawie możemy podejmować z wyprzedzeniem właściwe dla nas lub innych decyzje w oparciu o to, co już kiedyś nas spotkało lub wydarzenia rozgrywające się na bieżąco na naszych oczach.
|
|