Autor: Maria (30 l.) (---.dynamic.mm.pl)
Data: 2020-11-01 00:07
Witajcie moi drodzy!
Pytanie może dość nietypowe lecz chciałabym zasięgnąć porady Was - forumowiczów. Jestem 30 letnią kobietą, dla której wyznawane wartości są na pierwszym miejscu. Pragnę zachować czystość do ślubu i żyć w zgodzie z Bogiem. Mężczyźni z którymi się spotykałam (2 poważne związki) współżyli ze swoimi wcześniejszymi kobietami. Związki rozpadły się z różnych przyczyn lecz dominowała czystość a raczej jej brak, nie mogłam tego przetrawić. Aktualnie poznałam świetnego mężczyznę, lecz i on, był w długim związku, mieszkał z kobietą, planowali ślub (o czystość nie pytałam, może jeszcze za wcześnie, lecz wiem, że seks w jego związku był) i pytanie do Was, mam nadzieję, że mi pomożecie podjąć decyzję, nakierować na właściwe tory, za co będę bardzo wdzięczna. Do sedna: myślę, że segreguje mężczyzn patrząc przez swój pryzmat "ja żyje w czystości, chce żebyś i Ty żył, bo jeśli nie masz czystej karty to Cię nie chce" - takie brutalne stwierdzenie, wiem. Czy warto dać szansę człowiekowi bez czystej karty? Czy jest sens pytać o liczbę partnerek? Czy pogodzić się z tym, że w obecnych czasach i w moim wieku większość mężczyzn miała przygody seksualne. Nie mam parcia na szkło, chce stworzyć związek oparty na miłości ale boję się, że w mojej głowie zawsze będą argumenty przemawiające za tym, że skoro ja czekałam to wymagam tego od mężczyzny, czy to złe podejście? Proszę o odpowiedzi osoby, które były w podobnej sytuacji. Będę bardzo wdzięczna. P.s czytałam forum szukając podobnego tematu więc liczę, że moderator zaakceptuje moje pytanie i nie odeślę do linków. Z Panem Bogiem
|
|