Autor: Ona (---.146.160.94.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data: 2020-11-27 21:32
Któryś ze świętych (Ignacy Loyola?) proponował ciekawą metodę. Pomódl się i podejmij "na niby" decyzję. Zacznij żyć tak, jakby ta decyzja została podjęta ostatecznie i nieodwracalnie. I przyjrzyj się temu, co dzieje się w Twoim sercu. Czy podjęcie decyzji przyniosło pokój, czy wręcz przeciwnie? Czy te kilka dni utwierdziło mnie, że to dobra decyzja, czy wszystko pokazuje, że to błąd? Może pojawiły się jakieś nowe okoliczności, może nowe możliwości? Warto dać sobie czas. Może jest obok ktoś, kto "zna się" na kwestiach, których ta decyzja ma dotyczyć? Można wtedy przedstawić swoje wątpliwości i poprosić o podpowiedź, jako głos doradczy.
|
|