Autor: Asia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data: 2021-02-05 20:48
Znalazłam takie coś na jednej ze stron:
"Imię „Maria” (hebr. „Miriam”) było dość popularne w czasach Jezusa (...) W czasach Hasmonejczyków wymawiano je „Mariam” i wiązano z aramejskim wyrazem „marya” („pan”). W takim wypadku imię Dziewicy oznaczałoby „pani”, „księżniczka”
(https://jezuici.pl/2020/09/im-dluzej-ja-widzialam-tym-bardziej-ja-kochalam/ )
Więc może można byłoby do Maryi tak mówić. Tylko, że chyba bardziej pasowało to wtedy, jak żyła na ziemi. Bo teraz jest już kimś więcej. Księżniczka, którą była, stała się Królową. Ale imię się nie zmieniło - więc dalej pozostaje księżniczką. W sensie znaczenia imienia. A jeśli tak, jeśli Jej imię znaczy "księżniczka", to mówiąc "Maryja", zwracając się do Niej w ten sposób, wymawiając Jej imię, to już tym samym jakby mówisz do Niej "księżniczko". To jest jakby ukryte, zawarte w Jej imieniu. I może takie właśnie powinno zostać - ukryte, w ukryciu. Niewypowiedziane wprost, ale takie w domyśle. "Maryjo", czyli "księżniczko".
Karolu, pytanie które zadałeś tutaj na forum, może spróbuj zadać bezpośrednio Jej - Maryi. Ją o to zapytać. Czy chciałaby, żebyś Ją tak nazywał. Tak się do Niej zwracał. Zapytaj, a potem wsłuchaj się w siebie. W swoje myśli, które może się wtedy w Tobie pojawią i będą tą odpowiedzią. Będą ją jakby niosły w sobie. Spróbuj się w nie wsłuchać i usłyszeć tą odpowiedź. Spróbuj, ale - tak jak wcześniej pisałam - może wystarczy jak poprzestaniesz po prostu na zwykłym "Maryjo" albo "Miriam", w którym już kryje się to "księżniczko". Może tak będzie najlepiej. Przy tym pozostań. Ale "Maryjo", "Miriam" - nie "Marysiu". Nie wiem, ale mnie osobiście ta "Marysia" jakoś tak tutaj razi. Nie pasuje do Niej. Ale może Ją właśnie cieszy?
|
|