Autor: Mateusz (84.38.86.---)
Data: 2021-03-06 15:46
To błąd w rozumowaniu. Skoro mówimy o młodszym i starszym synu oznacza to, że obaj mogli liczyć na miłość swojego ojca w jednakowym stopniu. Mogli również korzystać z majątku, który zgromadził, a który w przyszłości miał zostać im przekazany. Problem w tym, że dla młodszego syna korzystanie było jednoznaczne z marnotrawieniem i stąd jego przydomek. W dalszej części przypowieści (konkretnie Łk 15, 30) dowiadujemy się, że pieniądze, jakimi mógł obracać młodszy syn zostały wydane na fizyczne uciechy z przedstawicielkami, jak to się delikatnie mówi, "najstarszego zawodu świata". Czy takie rozwiązanie doradził mu ojciec? Nie, Łk 15, 12 jasno pokazuje, że ta najbardziej chyba znana wycieczka (bo nie ucieczka) objazdowa w Biblii odbyła się na wyraźne życzenie młodszej latorośli ojca. A może jest to jeden ze sposobów zbożnego wydawania pieniędzy? Bynajmniej. Czy wreszcie młodszy syn został wygnany z domu i z żalu działał tak nierozsądnie? W żadnym wypadku. On sam przyjął, że jest traktowany w gorszy sposób i zamiast poprosić ojca o wyjaśnienie czy i dlaczego tak jest odszedł z domu szukać szczęścia, którego ostatecznie nie znalazł.
Jeśli ten temat miał być obroną syna marnotrawnego, to mam nadzieję, że nie planujesz/planowałaś zostać adwokatem, bo nie da się przekonać nikogo do swojego punktu widzenia jeśli fakty świadczą o czymś innym.
|
|