Dopiero od niecałych dwóch lat czuję że moja wiara naprawdę jest relacją z Jezusem. Niedawno zaczęłam się zastanawiać czy w ogóle mój chrzest jako dziecko był ważny. Około trzy lata temu miałam bierzmowanie i kiedy chciałam wybrać świadka mama powiedziała mi że nie mogę chrzestnych bo jeden nie miał bierzmowania więc wziąłem kogoś innego. Teraz trochę mnie to zastanawia. Wtedy jakoś tak wyszło że się nad tym nie zastanawiałam i nie rozmawiałam o tym z rodzicami (teraz tym bardziej, bo jeszcze nie końca zrozumieli ile dla mnie obecnie znaczy wiara. Czasami przeszkadza im nawet jeśli pytam kiedy idziemy do kościoła albo chcę obejrzeć film religijny lub podjąć jakąś dodatkową inicjatywę związana z Bogiem. Mimo że sami są katolikami. Z tego co wiem to chrztu może udzielić każdy i praktycznie zawsze więc nie wiem czy dyspozycja chrzestnego miała jakieś znaczenie?