Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2021-08-17 12:53
Weroniko,
podobno w życiu nie można być pewnym niczego oprócz śmierci.
A dokładniej: małżeństwo to sprawa zaufania do człowieka.
Nigdy nie ma gwarancji.
Skoro akceptujesz mężczyznę, w całości, to się z nim zaręczasz, potem może poślubiasz. Zaręczyłaś się, o ile rozumiem, ze studentem szkoły policyjnej. Czy powiedziałaś mu wtedy uczciwie, że warunkiem wspólnej przyszłości jest zmiana zawodu? Jeśli nie, to jak on może się teraz czuć?
Rozstanie pary lub stałość związku nie są moim zdaniem warunkowane zawodem. Nie ma na tym świecie żadnego zawodu czy zajęcia gwarantującego wierność.
Czy wiesz, czego się lękasz? Konkretnie? I na ile to racjonalne?
Skoro zaręczyłaś się z osobą kształcącą się w szkole policyjnej, to chyba tę osobę akceptujesz wraz z jej planami, nie zaręczasz się po to, by w perspektywie małżeństwa przestawiać komuś z góry życie w sensie: przekreślać edukację, narzucać - wymuszać, także emocjami - wypraszać zmianę zawodu, dopasowywać do swoich oczekiwań (racjonalnych lub nie), naginać do siebie itd. itd.
W sumie to bardzo dobrze, że się źle czujesz z próbami naginania do własnych obaw, "bo wie[sz] jak on tego pragnie, kształcił się w tym kierunku". To złe samopoczucie jest także sygnałem, że zdajesz sobie sprawę z tego, że Twoje oczekiwania mogą być nie fair wobec narzeczonego. Zastanów się, czy nie krzywdzisz tego mężczyzny, kierując się lękami.
Czy zdobędziesz jakiekolwiek gwarancje wierności, gdy Ci ulegnie i zmieni ścieżkę zawodową? Moim zdaniem - nie. Nigdy nie będziesz miała pewności, że jakikolwiek inny zawód Ci to zapewni.
Nawet gdy narzeczony ulegnie (chyba mu współczuję) i do końca życia będzie Ci idealnie wierny, nigdy nie będziesz miała prawa powiedzieć, że to właśnie dlatego, że porzucił swoje plany zawodowe.
|
|