Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2022-03-27 15:33
Zaraz, zaraz, XYZ. Żebyśmy nie wylali dziecka z kapielą. Rozumiem motyw odnoszenia się (przechwalania, tak?), gorzej z przykładami.
Trzeba brać pod uwagę pewne warunki. Jeżeli kobieta informuje koleżankę w dobrej wierze, jak piszesz, że jest w ciąży, trudno mówić o obnoszeniu się.
Jeśli ta osoba pojęcia nie ma o tym, że koleżanka nie może mieć dzieci, ma święte prawo podzielić się radością. Jeśli wie, mogłaby się zastanowić nad formą, momentem, licząc się z emocją drugiej strony, ale to tyle, nie musi przecież niczego ukrywać. Ciąży się zresztą ostatecznie nie ukryje, to zwykle widać, i nie ma co przepraszać świata za to, że się będzie miało dziecko. Uniki nie są metodą.
Nie jesteśmy najczęściej winni temu, że ktoś w naszym otoczeniu nie znalazł żony czy męża. Jeżeli ten ktoś sobie nie radzi, ma problem, warto, by poszukał pomocy, nauczył się akceptacji swojego położenia.
Naprawdę, problem nie jest na 90% w osobie, która spodziewa się dziecka i się tym publicznie cieszy. Zadra tkwi w osobie, ktora nie radzi sobie ze swoim doświadczeniem braku dziecka czy małżonka. Tej osobie warto pomóc, ale wg mnie nie poprzez zaprzeczanie swojej radości czy rozluźnianie kontaktu pod pretekstem: żeby komuś nie było przykro, że będziemy mieć dziecko.
|
|