do wszystkich osób, które na stan zakochania polecają psychologa i prochy. Zastanówcie się dwa razy nad sobą jak łatwo wam oceniać kogoś nawet w niewinnym zakochaniu widzicie tylko grzech i grzeszną przyjemność. Skazujecie drugiego na cierpienie i życie w izolacji. Taka jest moja natura gdzie nie pójdę poznam kogoś jestem tą osobą zafascynowana. Muszę się izolować od ludzi i świata aby uniknąć grzechu. Przecież taką duszę dał mi Bóg. Grzeszną? może jestem skazana na potępienie? to po co mam żyć skoro moje życie jest grzechem od a do z. nikt mnie nie rozumie. Mam dość takiej fałszywej wiary i religii. od osób wierzących doświadczam tylko oceniania i potępiania. Kiedyś byłam młodą i bardzo utalentowaną osobą przez kościół i takich ludzi zamknęłam się w sobie. Zmarnowałam swoje życie. wydano na mnie wyrok i nadal się wydaje. a potem dziwne, że tyle ludzi odchodzi z kościoła.
Nie nie mam żalu do Boga mam tylko żal do ludzi. Wiem że Bóg jest dużo większy niż małe i śmieszne pobudki ludzi religijnych.