Autor: Estera (---.205.157.36.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data: 2022-05-11 14:09
Ale w tym wątku nikt Ci nie polecał psychologa i prochów na zakochanie. Zasugerowano Co kontakt ze specjalistą z powodu myśli samobójczych, to coś zupełnie innego.
Nikt też Cię nie skazywał na życie w izolacji. To Ty stawiasz znak równości między byciem z mężczyzną a tworzeniem zdrowych relacji z innymi.
Piszesz też "Taka jest moja natura gdzie nie pójdę poznam kogoś jestem tą osobą zafascynowana".
Nie. To nie jest Twoja natura. To świadczy o Twoich niezaspokojonych głosach, czyli pragnieniu miłości, przynależenia do kogoś bycia akceptowaną. To nie jest zdrowe i warto by to przerobić z psychologiem. Zastanów się dlaczego wyszłaś za mąż, w dodatku chyba bardzo młodo, skoro od początku czułaś się w małżeństwie nieszczęśliwa. Chciałaś uciec z domu, zauroczyłaś się mężem tak, jak teraz tym znajomym, nie czułaś się kochana przez rodziców i miałaś nadzieję, że mąż Cię pokocha bezwarunkowo? Cokolwiek to jest, wymaga przepracowania. W przeciwnym wypadku dalej będziesz nieszczęśliwa.
|
|