logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Re: Mąż odszedł. Zakochałam się w młodszym o 10 lat.
Autor: Dorota (---.rev.kpsi.pl)
Data:   2022-05-11 14:27

Patrycjo, nie atakuj osób, które próbują odpowiedzieć na Twój wpis. Ani oni, ani Kościół (czyli wspólnota nas wszystkich wierzących) nie jest winien Twoich wyborów. To Ty wybrałaś swojego męża i podjęłaś decyzję by wziąć ślub kościelny i przyrzekać mężowi wierność w obliczu BOGA. Czy ktoś Cie do tego zmuszał? Jakie były twoje motywy działania? Czemu się rozstaliście, dlaczego i w jakich okolicznościach wplątałaś się w znajomość z innym mężczyzną? Ty sama musisz sobie w Prawdzie odpowiedzieć na te pytania.
Każdy z nas ma wolną wolę i podejmuje wybory dotyczące zasad życiowych jakie będzie przestrzegał. NIKT Cię nie zmusza do przestrzegania zasad, których nie akceptujesz. Nie chcesz żyć zgodnie z nauką Chrystusa? Twój wybór, Twoja decyzja i również Ty będziesz ponosić konsekwencje SWOICH decyzji i wyborów. Nie zrzucaj odpowiedzialności za te decyzje i wybory (jakie by one nie były) na innych. Nie szukaj winnych, nie oskarżaj!
W Twoim wpisie widzę rozpacz i (wybacz) pewną niedojrzałość. Cierpisz z powodu braku szczęścia i miłości. Miłości, której każdy człowiek na tym świecie poszukuje świadomie lub nieświadomie. Człowiek został stworzony przez Boga do Miłości. Ale tu na ziemi nie zaznamy nigdy takiej miłości doskonałej. Czasem dajemy sobie wzajemnie chwile szczęścia, a czasem rozpaczy, smutku. Patrzymy na innych i WYDAJE nam się, że mają lepiej, bo "robią co chcą" i nie ponoszą konsekwencji. Ale czy jesteśmy w stanie obiektywnie tych INNYCH ludzi oceniać, co wiemy o ich życiu (obserwując strzępki ich chwil), czy jesteśmy w stanie przenikać ich myśli i odczucia? Czy mamy wgląd w ich sumienie i relacje (lub je brak) ze Stwórcą?
Twój stan zakochania nie jest permanentny, jak każdy stan emocjonalny. Doświadczenie, które przeżywasz, zapewne bolesne i trudne do dźwigania, może być również impulsem do zastanowienia się nad własnym człowieczeństwem, nad własną dojrzałością. Może być impulsem do rozwoju duchowego. Człowieczeństwo hartuje się w życiowych doświadczeniach. Nie jesteś jedyną osobą na tym świecie, która cierpi z powodu WŁASNYCH i cudzych wyborów. Ważne co zrobisz w tej sytuacji. Czy będziesz szukała winnych i zrzucała odpowiedzialność na ludzi, Kościół, Boga, nurzając się we własnej rozpaczy. Czy zaciśniesz zęby i przetrwasz ten trudny czas, wyciągniesz wnioski, odrobisz życiową lekcję.
Każdy człowiek przeżywa w życiu rozpacz i doświadcza problemów. Jednak te stany przemijają. Nie wiem jak inni, ale ja swoje życiowe doświadczenia i kryzysy przetrwałam dzięki BOŻEJ OPATRZNOŚCI. Uczyłam się, że trzeba trwać pomimo bólu, ze trzeba podnosić się po każdym upadku. Prosiłam o pomoc Boga, długo i natrętnie jak ta wdowa z ewangelicznej przypowieści. Dostrzegałam inne perspektywy, z których w innym świetle widziałam moje życiowe doświadczenia. Stawałam się pokorniejsza i spokojniejsza. I głęboko wierzę, że przez te życiowe burze i sztormy przeprowadził mnie Mój Bóg. Moja relacja z Nim, nie jest jeszcze dostatecznie dojrzała i pewnie nigdy nie będzie, ale wiem, że ta relacja jest opoką życia człowieka. Relacja człowieka z Bogiem musi być żywa, wyproszona, wymodlona, przemyślana, powierzana dniami, miesiącami i latami Bożemu pomysłowi na moje życie.
Ale to człowiek musi pierwszy otworzyć się na tą najważniejszą relację w swoim życiu, bo Bóg nie wejdzie w nią bez zgody człowieka. On szanuje wolną wolę, którą od Niego otrzymaliśmy. A kiedy zaprosimy Boga do naszego życia, to musimy uczyć się zawierzyć Mu, tak jak małe dziecko, które ufa swoim rodzicom, mimo tego, ze niewiele rozumie. To taka niekończąca się praca i poszukiwanie: w modlitwie, w Piśmie Świętym, lekturach autorów, którzy dzielą się swoimi relacjami z Bogiem. Ale też w poświęcaniu swojego czasu innym ludziom, w pomocy tym, którzy jej potrzebują, w drobnych gestach wobec bliźnich - czyli w relacjach wyprowadzających człowieka ze skorupy egoizmu.
Życzę Ci byś wyszła z tego trudnego życiowego doświadczenia. Byś odrobiła życiową lekcję i podejmowała wybory, które będą dla Ciebie i twoich bliskich dobre i owocne, choć zapewne niełatwe. Byś weszła w prawdziwą relację z Bogiem, choć decyzja o tym zależy tylko od Ciebie.

 Tematy Autor  Data
 Mąż odszedł. Zakochałam się w młodszym o 10 lat. nowy Patrycja (30 l.) 
  Re: Mąż odszedł. Zakochałam się w młodszym o 10 lat. nowy Aneta 
  Re: Mąż odszedł. Zakochałam się w młodszym o 10 lat. nowy Hanna 
  Re: Mąż odszedł. Zakochałam się w młodszym o 10 lat. nowy Estera 
  Re: Mąż odszedł. Zakochałam się w młodszym o 10 lat. nowy Xyz 
  Re: Mąż odszedł. Zakochałam się w młodszym o 10 lat. nowy Jola 
  Re: Mąż odszedł. Zakochałam się w młodszym o 10 lat. nowy patrycja 
  Re: Mąż odszedł. Zakochałam się w młodszym o 10 lat. nowy Estera 
  Re: Mąż odszedł. Zakochałam się w młodszym o 10 lat. nowy Dorota 
  Re: Mąż odszedł. Zakochałam się w młodszym o 10 lat. nowy Aneta 
  Re: Mąż odszedł. Zakochałam się w młodszym o 10 lat. nowy Jola 
  Re: Mąż odszedł. Zakochałam się w młodszym o 10 lat. nowy Danusia 
  Re: Mąż odszedł. Zakochałam się w młodszym o 10 lat. nowy Hanna 
  Re: Mąż odszedł. Zakochałam się w młodszym o 10 lat. nowy patrycja 
  Re: Mąż odszedł. Zakochałam się w młodszym o 10 lat. nowy Marek Piotrowski 
  Re: Mąż odszedł. Zakochałam się w młodszym o 10 lat. nowy B. 
  Re: Mąż odszedł. Zakochałam się w młodszym o 10 lat. nowy Wojciech 
 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: