Autor: Teri (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2022-05-18 11:15
Zdarzyło się w moim życiu, że kilka razy odrzuciłam Bożą drogę życia, drogę powołania, dawaną mi przez Boga. Byłam jeszcze dość młodą osobą i nie rozumiałam, że to, co daje Bóg, jest najlepsze dla człowieka. Myślałam, że sama znajdę sobie lepszy scenariusz życia. Ta decyzja kosztowała mnie ogrom cierpienia. Minęło przeszło 20 lat. Prowadzę obecnie życie pozbawione większego sensu, o powołaniu życiowym nie ma mowy. Nie potrafię wyjść z impasu. Nie potrafię odmienić mojego życia. Nie potrafię nic sensownego z nim uczynić. Żyję wciąż w tamtej sytuacji wyjściowej wśród wielu osaczeń, które za każdym razem niszczą każdy rodzący się sens. Nie mogę powiedzieć - że się nie staram - bardzo się staram, ale to nie daje nic. Wszystko pozostaje takie samo, od lat. Frustracje, ból, cierpienie. Kolejni dwaj mężczyźni - każdy pragnie ułożyć sobie ze mną życie - ale żaden nie jest tym właściwym, o czym jestem głęboko przekonana. Co mam robić?
|
|