logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy można zbudować szczęście na cudzym nieszczęściu?
Autor: cotopaxi (---.dynamic-3-poz-k-1-0-0.vectranet.pl)
Data:   2022-07-15 08:08

Czy można zbudować szczęście na cudzym nieszczęściu?

Przykładowo św. Paweł nawrócił się i został świętym kościoła, ale zanim to się stało dręczył i mordował ludzi (ludzie ci przeżyli traumy albo umarli i życia już nie odzyskali), więc sam umarł śmiercią męczeńską. Wszyscy uczniowie, którzy opuścili Jezusa, umarli w mękach.

Ale ostatnio oglądałam trochę świadectw nawrócenia na yt i dwie z osób, które te świadectwa opowiadały, zrobiły wiele krzywd ludziom (kradzieże, rozboje, narkotyzowanie innych, znęcanie się nad rodziną), po nawróceniu odzyskały zdrowie oraz założyły rodziny i są szczęśliwi teraz. Więc jak to możliwe, że narobiwszy tylu krzywd ludziom nie ponieśli żadnych konsekwencji. Zostali uzdrowieni i sobie żyją, jak gdyby nigdy nic.

Dręczy mnie ten problem, bo osoba, która się podobno nawróciła, oszukała mnie przez co poniosłam nieodwracalną stratę i co teraz? A dokładniej oszukiwała od dawna, nawróciła się i dalej mnie oszukiwała, po czym w końcu się przyznała, ale po to, żebym nie wchodziła jej w paradę (nie wyglądało, żeby ta osoba miała jakieś wyrzuty sumienia i nie przeprosiła mnie). Teraz biega po mszach, spowiedziach i sanktuariach, a ja jestem osłupiała. Nawróciła się i wszystko zostanie zapomniane? Chciałabym jakoś dojść do ładu z tą sytuacją.

 Re: Czy można zbudować szczęście na cudzym nieszczęściu?
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2022-07-24 18:18

Szczęścia nie buduje się na nieszczęściu, zgoda, no ale też fakt, że ktoś popełnił zło, nawet wielkie zło, nie przekreśla go w oczach Boga na zawsze (w oczach ludzkich to przekreślenie się zdarza).

Święty Paweł jest świętym nie z powodu dręczenia czy mordowania ludzi, to chyba jasne.
Tak, jest jest święty, jest szczęśliwy w niebie, jak wierzy Kościół, ale dlatego, że się w pewnym momencie nawrócił i zaczął żyć naprawdę, całym sercem, dla Pana Boga. Tak, Pan Bóg przebacza grzechy tym, którzy za nie żałują i starają się żyć po nowemu.

"Więc jak to możliwe, że narobiwszy tylu krzywd ludziom nie ponieśli żadnych konsekwencji. Zostali uzdrowieni i sobie żyją, jak gdyby nigdy nic". Nie wiesz, czy nie poniosły konsekwencji. Ty ich nie widzisz, to nie znaczy, że nie ma skutków. Nie masz wglądu w ich wnętrze.

Nie mamy prawa oceniać intencji ludzi i uznawać za coś złego "biegania po mszach, spowiedziach i sanktuariach" (słyszysz ten ton Twojej wypowiedzi, nieprzychylny, oceniający, pogardliwy?).
Jeśli ktoś się nawrócił, wyznał grzechy, zostało mu przebaczone, poprawia się, w miarę możności odpokutowuje, to i morderca może zostać świętym.
Przez Ciebie zaś przemawia krzywda, żal (psychologicznie zrozumiałe, poniosłaś stratę), ale kto wie, może i jakiś rewanżyzm czy zazdrość (nieładnie by było).

I co teraz? Teraz jest pytanie nie do tej osoby, tylko do Ciebie.
Bo odpowiadamy za siebie. I sobie robimy rachunek sumienia, nie innym.
Na swoje nawrócenie mamy wpływ, na innych rzadziej.
Jak wygląda u Ciebie sprawa przebaczenia tamtego zła?
Czy pamiętasz, co mówimy w modlitwie "Ojcze nasz"?
Co znaczy: jako i my odpuszczamy?

I jeszcze pewne pytanie z Biblii. Sytuacja była nieco inna, ale w 20 rozdziale Ewangelii wg św. Mateusza Pan Jezus pyta: " Czy na to złym okiem patrzysz, że Ja jestem dobry?".

 Re: Czy można zbudować szczęście na cudzym nieszczęściu?
Autor: A2 (---.rogozno.vectranet.pl)
Data:   2022-07-27 20:38

Pan Bóg przebacza - tak, całe szczęście że tak. Ale krzywdy powinny być naprawione. Osoby po spowiedzi rzeczywiście nie zawsze pamiętają o naprawieniu krzywd. Nie noś rany w sobie. Nie daj się na przyszłość komukolwiek krzywdzić.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: