Autor: Marta (---.vm31.cable.virginm.)
Data: 2023-03-03 21:19
Witaj Fiołku, cieszę się, że napisałaś :) Sama mam bardzo podobny problem i z chęcią poczytam odpowiedzi. U mnie problemem jest, że nie potrafię wyrzucać rzeczy, zwłaszcza takich, które nikomu się nie przydadzą, więc nie mam jak oddać/sprzedać, typu jakieś kawałki wstążek, zaczęte farbki, ileś tam długopisów, pudełko kabli, które nawet nie wiem do czego są itd. A może taka wstążka akurat mi będzie do czegoś potrzebna? Jak ma leżeć na wysypisku, to lepiej niech leży u mnie póki co. Tego aktualnie nie potrafię przeskoczyć. Za to w zeszłym roku udało mi się sprzedać różne sprzęty, torebki, książki za łączną kwotę ponad pięciu tysięcy, i z tego jestem wielce zadowolona.
Estero, bardzo dziękuję za masę porad :) Nie znałam tych influencerów wymienionych przez Ciebie, więc będę miała co czytać i oglądać przez kilka dni.
Fiołku, myślę, że powinnaś się zastanowić, co konkretnie jest u Ciebie problemem? Czy masz brudno (np rozchlapana kawa wysycha na stole i podłodze, kuchenka oblepiona przypalonym jedzeniem czy brudne okna) czy raczej masz bałagan (np. dzieci zostawiają zabawki rozrzucone na podłodze, a Ty i mąż rzucacie skarpetki pod łóżko)? Też możliwe, że podświadomie próbujesz przegiąć w drugą stronę i myślisz, że da się mieć zawsze super błysk i że to jest standard, do którego trzeba dążyć. Zastanów się, co konkretnie Ci najbardziej przeszkadza i spróbuj zmienić tą jedną rzecz. Wygoogluj konkretnie jak coś zmienić, np. jak nauczyć dzieci, żeby nie rzucały kurtek i butów na podłogę, tylko odkładały na miejsce. Potem następną rzecz i tak dalej. Może porozmawiaj z mężem na ten temat, jak moglibyście się podzielić obowiązkami/może zatrudnić kogoś do pomocy, tak żebyście mieli więcej czasu dla siebie i żeby było przyzwoicie czysto w domu. Ale to tylko, jeśli Twój mąż jest w miarę cywilizowany w tym zakresie, bo mój to był strasznym bałaganiarzem i pewnie by dalej mieszkał w takim chaosie, jakbym mu na to pozwoliła. Trochę czasu mi zajęło, żeby go tego i owego nauczyć, ale jest lepiej niż było.
Reasumując, ze sprzątaniem jest jak z myciem – nie ma tak, że się umyjesz i już będziesz czysta na bardzo długo, tylko trzeba regularnie. Tak samo ze sprzątaniem, sprzątać zawsze będzie trzeba, grunt to wyrobić u siebie i rodziny takie nawyki, żeby wszystko wracało na miejsce od razu po użyciu, to wtedy nie będziesz musiała spędzać pół dnia na sprzątaniu. Trzymaj się dzielnie :)
|
|