Autor: kropka (---.147.104.168.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data: 2023-02-26 10:05
Problem z dzisiejszej Ewangelii. Jest w niej taki fragment: "wziął Go diabeł na bardzo wysoką górę, pokazał Mu wszystkie królestwa świata oraz ich przepych" (Mt 4,8).
Z żadnej góry nie dałoby się z zobaczyć wszystkich królestw świata, bo ziemia jest okrągła. Chyba, że rozumiemy "świat" jako ten znany ludziom współczesnym Jezusowi. Ale czy w Izraelu jest takie wzniesienie? Chyba nie... Czy w takim razie diabeł wyprowadził Jezusa poza tę pustynię, na której Jezus pościł - a wręcz poza Izrael? Czy wiadomo, o jaką górę może tu chodzić? A jeśli - jak niektorzy uwazają - nie chodzi o dosłowną gorę - to jak to inaczej rozumieć? Gdzie Go w końcu diabeł wyprowadził...?
Uniósł Go w powietrze na wysokość, gdzie można to wszystko zobaczyć? A może prościej: stworzył na pustyni fatamorganę przedstawiając Jezusowi te wszystkie królestwa...?
Z drugiej strony jednak do takiej fatamorgany nie potrzeba by było góry - a w Słowie jest konkretnie wzmianka o górze...
|
|