Autor: Nnn (---.21.197.237.ipv4.supernova.orange.pl)
Data: 2023-04-08 00:13
Nastio, to co piszesz jest bardzo niepokojące i może być oznaką choroby np depresji. Twoje myśli z tego co mówisz powoli przekraczają definicję myśli rezygnacyjnych i powoli pojawiają się myśli samobójcze. Daj sobie szansę. Moim zdaniem powinnaś skontaktować się ze swoim lekarzem rodzinnym lub udać do psychiatry albo psychologa i opowiedzieć im o niechęci do życia i braku nadziei, o bieżących problemach. Takie myśli są sygnałem, że potrzebujesz pomocy!
Oczywiście możesz równolegle szukać wsparcia we wspólnocie lub w gronie kościelnym - warto mieć zaufane grono osób, które pomogą zwykłą rozmową, jednak to co mówisz zdecydowanie wymaga konsultacji lekarskiej.
Jeśli chodzi o prace - nie wiem skąd jesteś, ale wiem, że przyjmują w większych miastach osoby widocznie niepełnosprawne do pracy w popularnych, sieciowych supermarketach, a czasami też w fastfoodach. Widziałam jednego mężczyznę z całkowicie zdeformowaną twarzą, który sprzątał, sporo ludzi głuchoniemych, z niedowładami, z zespołami genetycznymi, takich, którzy nie mogli prawidłowo chodzić. Co do pracy zdalnej, są call center, są infolinie.
Nastio, Twój kryzys wykracza zdecydowanie poza sam kryzys wiary. Nie jesteś sama. W razie nasilonych myśli samobójczych dostępna jest całodobowa, bezpłatna infolinia dla osób w kryzysie numer 800 70 2222 . Pracują tam osoby wykwalifikowane, które Cię nie ocenią. Czasami cud jest procesem bardzo długotrwałym i złożonym.
Poniżej wklejam link do centrum wsparcia w kryzysie https://centrumwsparcia.pl
|
|