logo
Wtorek, 14 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nawrócenie i wolność w duszy i sercu od grzechu.
Autor: Maria (---.biz.kpn.net)
Data:   2023-05-01 14:39

Wiele razy się zastanawiałam nad tym kto faktycznie jest pod wpływem działania Ducha Świętego czy też kto ma faktycznie Jezusa w sercu, jest nawrócony itd. Bo czasami człowiek który jest całe życie w grzechu i np jest uzależniony od narkotyków i przypuśćmy masturbacji nagle zdaje sobie sprawę z tego że postępuje źle. Ale są dwa rodzaje ludzkich przemian, jedne z nich to takie kiedy w jednej sekundzie i jakąś nadprzyrodzoną mocą nagle zrywasz z grzechem i jesteś kompletnie czysty i nie masz żadnych pokus, po prostu jesteś od tego wolny. A kolejne z nich są takie że tylko umysłowo zdajesz sobie sprawę z tego że popełniasz błędy ale w duszy tak naprawdę bardzo chcesz znowu w nie popaść i musisz ze sobą walczyć żeby tego nie zrobić. Tak jakby Twoje serce nadal było szczęśliwe podczas np zażywania ale rozum nakazuje z tym zerwać. Rozumiecie o co mi chodzi? Czy nie jest tak że możemy nazwać się nawróconymi i wolnymi ludźmi tylko wtedy gdy jesteśmy całkowicie wolni w duszy i sercu od grzechu i nie cierpimy przez Jego brak? Bo usiłując z czymś zerwać ale wiedząc doskonale że jesteśmy bez grzechu bardzo nieszczęśliwi i bardzo chcielibyśmy w niego znów popaść- to chyba nie są prawdziwe i czyste intencje.

--------

od moderacji:

Zasady pisowni słownictwa religijnego

Duch Święty - piszemy całe słowa (wszystkie człony, bo to nazwa własna) i z dużej litery.

Ustaliła Komisja Języka Religijnego Rady Języka Polskiego (klik).

W dniach 21 I 2003 roku, 25 II 2003 roku i 25 III 2003 roku odbyły się posiedzenia zespołu roboczego Komisji Języka Religijnego Rady Języka Polskiego przy Prezydium PAN, w których udział wzięli zarówno członkowie Komisji, jak i goście zaproszeni jako eksperci w dziedzinie normy ortograficznej. Celem spotkań nie była zmiana istniejących przepisów ortograficznych, lecz przedstawienie propozycji ujednolicenia pisowni słownictwa religijnego, uściślenia niektórych reguł, niekiedy podanie dodatkowego uzasadnienia istniejących norm.
Propozycje ustaleń były konsultowane z Radą Naukową Konferencji Episkopatu Polski oraz z Komisją ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Episkopatu Polski.
Rada Języka Polskiego przy Prezydium Polskiej Akademii Nauk zatwierdziła poniższe ustalenia na posiedzeniu plenarnym w dniu 7 V 2004 roku.

 Re: Nawrócenie i wolność w duszy i sercu od grzechu.
Autor: elina (77.111.246.---)
Data:   2023-05-01 17:34

A który grzech cię uszczęśliwia, że chciałabyś znów w niego popaść? To przecież nie jest tak, że Bóg zaleca nam nie popełnianie grzechów, bo miał taki kaprys, tylko dlatego, że te grzechy nam szkodzą. Jakoś tak dziwnie postrzega się Katolików, że Bóg im zakazuje dobrych rzeczy, nie podając żadnych sensownych powodów. Albo z jakimś niedopowiedzeniem, że Bóg nienawidzi ludzi i dlatego im zakazuje dobrych rzeczy. A w ogóle to Chrześcijaństwo się zdezaktualizowało, bo ludzie chcą być szczęśliwi, a Chrześcijaństwo im to uniemożliwia. No to nie tak, Mario.

Rozmawiałam kiedyś z człowiekiem, który mi się żalił, że dlaczego to tak jest, że on nie może być z tym, kogo kocha (on żonaty, a obiekt jego uczuć to mężatka). Prawie bym się wzruszyła jego smutnym losem i obwiniała niedobrego Boga, który zakazuje rozwodów, gdyby nie okrutne realia tejże wielkiej miłości, tj. on po rozwodzie znacznie by zbiedniał, co mu nie pasowało i było silną motywacją by z żoną zostać. Poza tym przed nią zdradzał żonę z inną, z którą też nie mógł być, a po tej mężatce z jeszcze inną, z którą mógł być, ale wróć na początek, czyli kwestie finansowe. Szedł ten człowiek przez świat, zostawiając po sobie zgliszcza, bo akurat tak się składało, że miał wybitne talenta w kierunku uwodzenia kobiet. Nie, nie byłam jedną z nich :-)) Tak se kiedyś pogadałam z nim od serca i to wszystko.

Z narkotykami jeszcze gorzej, bo niszczą zdrowie i doprowadzają do przedwczesnej śmierci. Uszczęśliwiają tylko na początku, potem to już smutny przymus.

Nie ma grzechów, które dają szczęście. One wszystkie niosą nieszczęście, tylko że czasami od razu, a czasem odłożone w czasie.

Nie wydaje mi się, że jesteśmy w stanie osiągnąć stan, w którym nie ma żadnych pokus. Najczęściej jakieś będą, ale naszym zadaniem jest ich przynajmniej nie podsycać.

 Re: Nawrócenie i wolność w duszy i sercu od grzechu.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2023-05-01 19:21

Cóż, w więzieniu jest w pewnym sensie dobrze: jeść dadzą, ubranie dadzą, czas zorganizują. Tyle, że to ciągle więzienie. Wolność bywa trudna, ale daje dużo więcej. I tak, czasem trudno nie skończyć po raz kolejny w więzieniu. Człowiek lubi to, co zna, bo daje to poczucie bezpieczeństwa. Zmiana to coś nowego, co niekoniecznie wydaje się przyjemne.

Rozważ te słowa:
24 Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku. A gdy go nie znajduje, mówi: "Wrócę do swego domu, skąd wyszedłem".
25 Przychodzi i zastaje go wymiecionym i przyozdobionym.
26 Wtedy idzie i bierze siedem innych duchów złośliwszych niż on sam; wchodzą i mieszkają tam. I stan późniejszy owego człowieka staje się gorszy niż poprzedni».
(Łk 11)

Trzeba się starać, żeby ten nowy dom, czysty i ozdobiony, nie był pusty. Warto zaprosić tam Boga, ale też szukać takich aktywności, które będą przeszkodą w grzechu. Np. odnośnie przywołanych przez Ciebie narkotyków: poszukać bardziej odpowiedniego towarzystwa, iść na terapię i nauczyć się regulować emocje, znaleźć osobę zaufaną, do której można zadzwonić kiedy się nie daje rady.
A co do intencji: syn marnotrawny wrócił do domu z powodu pustego żołądka. A ojciec go przyjął z miłością (por. Łk 15, 11-32).

 Re: Nawrócenie i wolność w duszy i sercu od grzechu.
Autor: Alinka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2023-05-02 20:45

Mario, myślę, że Thomas Merton może pomóc Ci rozwiać wątpliwości związane z zagadnieniem prawdziwej wolności. Poniżej pozwoliłam sobie zacytować kilka fragmentów z jego książki pt. "Posiew kontemplacji". Zachęcam do poczytania całości - tu kilka cytatów na zachętę :)

"Nie wybieramy nigdy zła jako zła — tylko jako pozorne dobro. Ale gdy decydujesz się na zrobienie czegoś, co wydaje ci się dobre, chociaż nim w rzeczywistości nie jest, czynisz coś, czego właściwie nie chcesz — a więc nie jesteś już prawdziwie wolny."

"Wolność nie polega więc na równych możliwościach dobrego i złego wyboru, ale na doskonałej miłości i przyję­ciu tego, co jest rzeczywiście dobre, i doskonałym wstręcie i odrzuceniu tego, co złe. Wtedy wszystko co czynisz, jest dobre i uszczęśliwia cię, a ty odrzekasz się od wszystkiego, co mu jest przeciwne, odsuwasz i pomijasz każdą okazję, mogącą cię doprowadzić do klęski, oszukiwania samego siebie i cierpienia: „,Abyś umiał odrzucać zło i wybierać dobro", por Iz 7, 15" Tylko człowiek, który całkowicie odepchnął od siebie wszelkie zło tak, że już nie jest w stanie go pragnąć, jest naprawdę wolny. Bóg, w którym nie ma nawet cienia możliwości zła lub grzechu, jest nieskończenie wolny. W istocie On jest wolnością: I jedynie wola Boga nie podlega błędom. Każda inna wolność może zawieść i zniszczyć samą siebie fałszywym wyborem. "

"W otoczeniu grzechu mogą się znajdować pewne dobra — na przykład grzechom ciała towarzyszą wrażenia cie­lesnej rozkoszy. Ale zło nie leży w tych wrażeniach. Są one same w sobie dobre, zamierzone przez Boga, i nawet jeśli człowiek zażywa tych rozkoszy w sposób niezgodny z Jego wolą, Bóg nadal chce, ażeby on mógł je odczuwać. Ale chociaż same w sobie te przyjemności są dobre, kierunek woli — w razie gdy sprzeciwiają się one nakazom Boga — staje się zły. A ponieważ jest zły, nie może osiągnąć celu, do którego wola dążyła. Wola zadaje więc tu sama sobie klęskę i dlatego w ostatecznym wyniku żaden czyn grzesz­ny nie daje nam szczęścia.
Głupcze! W rzeczywistości zrobiłeś to, czego nie chciałeś. Bóg pozostawił ci tę rozkosz, gdyż ona również była wyrazem Jego woli, ale ty wzgardziłeś szczęściem, którego On ci chciał razem z nią udzielić, a może i tym większym szczęściem, jakie przygotował dla ciebie bez niej, poza nią i o wiele wyżej od niej!
Zjadłeś skórkę, a zostawiłeś pomarańczę. Zachowałeś papier, który był tylko opakowaniem, a wyrzuciłeś precz puzderko z pierścionkiem i diamentem.
A teraz kiedy z rozkoszy — z konieczności przemijają­cej — nie pozostało ani śladu, nie posiadasz też żadnej cząstki szczęścia, które miało cię wzbogacić na wieki. Gdybyś używał tej rozkoszy (albo się jej wyrzekł) tak, jak Bóg chciał dla twojego dobra, byłbyś ją także posiadł w tym szczęściu, które byłoby zawsze z tobą, towarzysząc ci wszędzie w kręgu woli Bożej."

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: