Autor: Sini (---.204.104.28.mobile.internet.t-mobile.pl)
Data: 2024-03-17 23:31
Bebe, myślę, że główną kwestią jest tutaj brak szacunku i konieczność postawienia granic. Zwróć uwagę na drugą część przykazania miłości: "A bliźniego swego [będziesz miłował] jak siebie samego". To znaczy, że jesteś tak samo ważna jak drugi człowiek.
To co teraz napiszę może być trudne, ale pamiętaj, że jest z Tobą Bóg. Warto się zastanowić, czy na pewno osoby, którymi się otaczasz są Twoimi przyjaciółmi. Piszesz, że nie dbają o Twój dobrostan. Niemniej - nie chcę napisać, abyś od razu rezygnowała z relacji. Spróbuj na sam początek poważnych rozmów z bliskimi - takich w cztery oczy. Gdzie powiedziałbyś jak się czujesz (pomijana, ignorowana, mniej ważna), gdzie zakomunikowałabyś swoje potrzeby. Być może druga strona tak się zachowuje, ponieważ nie ma o nich pojęcia. Czasem liczymy, że ktoś się czegoś domyśli, ale niestety nie każdy jest z sercem na dłoni, a dwa - ludzie faktycznie często są skupieni na własnym życiu i problemach. Niekiedy musimy głośno powiedzieć: jest mi źle, żeby ktoś zareagował. Czasem nasz przyjaciel potrzebuje komunikatu: brakuje mi Ciebie, jesteś mi teraz potrzebny.
Chociaż nie chcę, abyś odebrała, że deprecjonuję to, co przedstawiłaś. Być może faktycznie otaczają Ciebie egoiści. Niemniej czasem ludziom trzeba postawić granicę i powiedzieć: stop, teraz ja chcę powiedzieć o sobie. Inna kwestia - ustalają termin. Spróbuj kilka razy powiedzieć twardo "nie". Jeśli pójdą bez Ciebie - i to nie sprawi im żadnej różnicy - zastanów się, czy naprawdę im zależy na Tobie. Przy czym, sama niedawno zwróciłam uwagę, że istnieje ogromna różnica pomiędzy przyjacielem a znajomym. Znajomy może zostawić Ciebie z dnia na dzień.
Spróbuj może też poszukać nowych grup, gdzie byłabyś naprawdę akceptowana i Twoje zdanie byłoby szanowane. A druga kwestia - czuję, że być może musisz popracować nad kwestią granic, ale i poczucia własnej wartości. Ty też jesteś ważna 😉
Z Bogiem :)
|
|