Autor: Tadeusz (213.25.39.---)
Data: 2002-02-11 09:57
Jeżeli Pan Bóg jest obecny nawet w bzykaniu komara, to tym bardziej we wszystkim tym, co uczynił człowiek, za wyjątkiem grzechu. Chociaż i wtedy jest blisko grzesznika.
Z pewnością jest więc także w Internecie i na Forum, i posługuje się Internetem, a nawet natchnął w stosownym czasie Ojca prowadzącego, by to Forum było moderowane i daje odwagę na co dzień.
Skoro Bóg jest w Internecie, może więc spełniać swoje Dzieła – nawet z pomocą marnych narzędzi, a myślę, że działa także wprost – to znaczy Internet coś zapoczątkowuje, a Bóg działa bezpośrednio. Internet bowiem nigdy nie zastąpi bezpośredniej wzajemnej więzi międzyludzkiej, tak jak Msza św. przez radio nigdy nie zastąpi bezpośredniego w niej uczestnictwa, gdzie jest Źródło i Obecność.
P.S. Te świadectwa są bardzo pocieszające i wskazują, że dla Boga nie ma granic. On wszystko może, gdy jest dobra wola, wiara i dziecięce usposobienie. Historia takiego Ks. E. Tardifa jest dobrze znana. Trzeba doskonalić się w pokorze, aby dary w pełni i prawidłowo mogły się rozwinąć. Trzeba powierzyć się Maryi, która jest Oblubienicą Ducha Świętego, a która niezawodnie może uchronić przed ślepymi zaułkami. To powierzenie na co dzień winien przypominać różaniec.
Bądźcie jak dzieci – mówi Pan - wtedy wszystko będziecie mogli.
Na ten moment przytaczam stosowny fragment „Poematu Boga-Człowieka”:
„Jezus mówi: „...Zaprawdę powiadam wam, że nie tylko Ja sam, ale każdy – kto będzie zanurzony w Bogu przez świętość, czystość, wiarę bez skazy – będzie mógł uczynić to i więcej jeszcze. Spojrzenie dziecka, jeśli jego duch jest zjednoczony z Duchem Bożym, może burzyć próżne świątynie - bez wstrząsu, którym posłużył się Samson. Może nakazywać łagodność dzikim zwierzętom i ludziom – zwierzętom. Może odrzucać śmierć, pokonywać choroby ducha. Słowo dziecka zjednoczonego z Panem i będącego narzędziem Pana potrafi uzdrawiać choroby, usuwać truciznę wężom, czynić każdy cud, gdyż Bóg działa w nim.
„Ach, zrozumiałem!” – woła Piotr. I patrzy, patrzy, patrzy na Jana (Jan bowiem tak bardzo prześcignął pozostałych, że wyglądał jak orzeł szybujący ku wielkiemu Słońcu...). Potem kończy całe swoje rozumowanie – dokonane w swoim wnętrzu – mówiąc głośno: „Właśnie! Ty, Nauczycielu, potrafiłeś (działać te cuda, których byliśmy świadkami), gdyż jesteś Bogiem i jesteś człowiekiem zjednoczonym z Bogiem. I tak się dzieje z tym, który potrafi dojść lub już doszedł do zjednoczenia z Bogiem. Zrozumiałem! Naprawdę zrozumiałem!”
Jezus: „A nie pytasz o środek prowadzący do tego zjednoczenia ani o tajemnicę tej mocy? Nie każdy z ludzi do tego dochodzi, chociaż mają te same warunki powodzenia.” Piotr: „Słusznie! Gdzie jest klucz do tej mocy, by zjednoczyć się z Bogiem i uginać rzeczy? Modlitwa lub słowa tajemne...”
Jezus: „Przed chwilą Judasz, syn Szymona, oskarżał kozła o wszystkie wydarzenia, które miały miejsce (wcześniej przydarzały się różne nieprzyjazne przygody). Nie ma czarów powiązanych ze zwierzętami. Odrzućcie przesądy, które są bałwochwalstwem i mogą doprowadzić do nieszczęścia. Jak nie ma formuł do uprawiania czarów, tak nie ma też słów tajemnych dla dokonywania cudów. Jest tylko miłość. Jak powiedziałem wczoraj wieczorem, miłość uspokaja gwałtownych i nasyca spragnionych. Miłość wytrąca broń porywczym i zaspokaja chciwych. Niech będzie błogosławiona Miłość, prawdziwa moc świata. Moc nieznana lecz potężna. Moc, która jest Bogiem! Miłość: Bóg. Z Bogiem w was – w pełni posiadanym dzięki miłości doskonałej – oko staje się ogniem, który pali każdego bożka i powala nim ich posągi, słowo staje się potęgą. (Wcześniej Jezus spalił wzrokiem bożka poganom i powalił go na ziemię). I więcej jeszcze: oko staje się bronią, która rozbraja. Trudno oprzeć się Bogu – Miłości. Tylko demon się jej opiera, bo jest Nienawiścią doskonałą. Wraz z nim opierają się Jej jego dzieci. Inni, słabi, lecz nie zaprzedani dobrowolnie demonowi, nie oprą się Jej. Jakakolwiek byłaby ich religia lub brak wiary, jakikolwiek byłby ich stan nędzy duchowej, przyjdą – poruszeni przez Miłość, która jest wielkim Zwycięzcą. Usiłuj to osiągnąć, i to szybko, a dokonasz wszystkiego, co czynią dzieci Boże i nosiciele Boga.”
Piotr nie spuszcza Jana z oczu, podobnie Zelota, synowie Alfeusza. Jakub zaś i Andrzej mają rozum rozbudzony i dociekliwy. „A zatem, Panie – mówi Jakub, syn Zebedeusza – co przydarzyło się mojemu bratu (Janowi)? Mówisz o nim... On jest tym dzieckiem, które dokonuje cudów! Czy tak? Tak jest? Jezus: „Co zrobił? Odwrócił stronę księgi Życia i przeczytał, i poznał nowe tajemnice. Nic więcej. Wyprzedził was, bo nie zatrzymuje się dla rozważania każdej nowej przeszkody, dla zastanawiania się nad każdą trudnością, wyliczania każdej korzyści. On już nie widzi ziemi. Widzi Światłość i zmierza do Niej. Bez spoczynku. Ale dajcie mu spokój. Duszom, które wchłaniają więcej płomieni, nie trzeba przeszkadzać się w ich paleniu się. Ono bowiem raduje, ale i wyczerpuje. Bóg udziela im chwil nocy, bo wie, że żar zabija dusze – kwiaty... daje im chwile spoczynku... Kiedy i wy dojdziecie do tego, do czego on już doszedł, i dalej jeszcze – bo dalej jeszcze dojdziecie i wy – i on – zrozumiecie potrzebę uszanowania milczenia, półmroku, którego doświadczają dusze, które Miłość uczyniła swą zdobyczą i narzędziem...
A kiedy Mnie już nie będzie wśród was, przypomnijcie sobie, że w ocenianiu nawrócenia i mocy świętości waszą miarę powinna stanowić zawsze pokora. Jeśli bowiem w kimś trwa pycha, nie łudźcie się, że się nawrócił. I jeśli w kimś – choćby go nazwano „świętym” – panowałaby pycha, bądźcie pewni, że nie jest święty. Będzie taki w sposób nieuczciwy i obłudny, chcąc uchodzić za świętego, i będzie czynił złudne cuda, ale świętym nie jest. To pozór i obłuda, a cuda – szatańskie.
Czy zrozumieliście?”
„Tak, Nauczycielu...”
P.SS. Doskonalić trzeba się także w małym, a więc np. w takim codziennym doskonaleniu poprawnej ortografii i stylistyki.
Pozdrawiam.
|
|