logo
Czwartek, 16 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Karol ks. Tomasz pozdrawiali sie po lacinie.
Autor: ofca (---.yeo.pl)
Data:   2005-10-20 20:46

Pytanie o pewien wątek z filmu ,,Karol..." Może kto może przytoczyć ten łaciński cytat, którym pozdrawiali się Karol i ks. Tomasz i przetłumaczyć na j. polski???

 Re: Karol ks. Tomasz pozdrawiali sie po lacinie.
Autor: rafal (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-10-20 22:10

jedno serce i jedna dusza

 Re: Karol ks. Tomasz pozdrawiali sie po lacinie.
Autor: Monika75 (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2005-10-20 22:16

Na polski: "jedno serce, jedna dusza" (było wyjasnione w pewnej chwili), ale po łacinie to nie wiem jak napisać (fonetycznie to było: un core, anima una ;-)

 Re: Karol ks. Tomasz pozdrawiali sie po lacinie.
Autor: grzegorz (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-10-20 22:43

cytat z filmu: unum cuore et anima una

 Re: Karol ks. Tomasz pozdrawiali sie po lacinie.
Autor: Verba Docent (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-10-21 07:29

Moja łacina jest mocno zardzewiała ale coś tam jeszcze pamiętam.
Cuore? Takie słowa w tym języku nie ma. Jest 'cor' (gen. cordis) - serce (stąd: kordialny, kordiał itd.
Samego cytatu z filmu nie kojarzę, widziałem go tuż po premierze a telewizora nie posiadam, więc nie wykluczam, że coś takiego powiedziano w filmie.

Współcześnie łacina wypowiadana jest w Kościele z wymową włoską. Śp. Jan Paweł Wielki miał klasyczną wymowę jaką przekazało mu przedwojenne gimanzjum, jego następca już nie. W pamiętnej "Pasji" teksty łacińskie wypowiadane były "a la italiana" i o ile pamiętam nikogo to nie raziło. Może z wyjątkiem paru takich mastodontów jak ja.

A tak na marginesie: jest to fragment Dziejów Apostolskich, rodział 4 werset 32.

 Re: Karol ks. Tomasz pozdrawiali sie po lacinie.
Autor: Grażka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-10-21 10:17

ale tym pozdrowieniem pozdrawiał się ze swoim żydowskim przyjacielem - niestety nie pamietam nazwiska, przeoczyłam jakoś czy równiez z Ks. Tomaszem.... to przepiękne.

 Re: Karol ks. Tomasz pozdrawiali sie po lacinie.
Autor: arK (---.rrz.uni-hamburg.de)
Data:   2005-10-21 11:34

...a po lacinie "unum cor et anima una".

 Re: Karol ks. Tomasz pozdrawiali sie po lacinie.
Autor: Lili (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-10-21 17:24

Co do "współczesnej" wymowy stosowanej w języku łacińskim - klasyczna wymowa jeszcze nie ginie, mnie samej w liceum uczono właśnie takiej, choć pewnie jestem o pokolenie młodsza od Verba Docent :)

 Re: Karol ks. Tomasz pozdrawiali sie po lacinie.
Autor: Monika75 (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2005-10-21 20:23

Grazka - to był Jurek Klugier - bardzo ważna osoba w zyciu Jana PAwła II (taki przyjaciel od dzieciństwa do póxnej starości).

 Re: Karol ks. Tomasz pozdrawiali sie po lacinie.
Autor: ofca (---.yeo.pl)
Data:   2005-10-23 15:54

dziękuję:)

 Re: Karol ks. Tomasz pozdrawiali sie po lacinie.
Autor: Verba Docent (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-10-25 08:53

Tak na marginesie, w sprawie wymowy.

Mnie uczono klasycznej wymowy rzymskiej, takiej jaka obowiązywała w antyku. I tak wszystkie "c" wymawiamy jako "k", a np. "s" bliższe jest naszemu "z" lub czymś między "sz" a "z". I tak słowo "caesar" (cesarz) wymawiam jako "kEzar".
Stąd na przykład niemieckie "Kaiser" (wym. "kajzer"), tak słyszeli to słowo Germanie służący w gwardii i tak przekazli je swoim potomkom".

Wymowa, której uczono w przedwojennych gimnazjach klasycznych (absolwentem takiego byli śp Jan Paweł Wielki i Jerzy Klugier) była średniowieczna, bardzo bliska naszej polskiej, w zasadzie różniąca się tylko rytmiką i akcentem. I tak przedwojenny absolwent powiedziałby "ceesar".

To co obecnie pleni się w Kościele (nie boję się tego słowa, niestety) to wymowa pseudołacińska, mająca melodykę włoską i włoskie dźwięki. Wynika to z tego, że większość kurialistów rzymskich to Włosi, a łacina jest językiem Kurii Rzymskiej. Stąd mamy "kwiatki" typu "SAnkta Wer(Y)dżyne" zamiast "SAnkta VErgine" wypowiadane w trakcie łacińskiej modlitwy w trakcie mszy transmitowanej z Watykanu (dużymi literami zapisałem samogłoski akcentowane, akcent włoski przesuwa się w stosunku do łacińskiego, psując całą melodykę tekstu; klasyczna łacina jest językiem rytmu jambicznego a łacina średniowieczna jest językiem melodyki chorału gregoriańskiego, stąd akcenty, rytm i melodia to nie są wydumane dziwactwa takiego mamuta jak ja ale świadectwem ciągłości pewnej tradycji, w której tkwimy).

Wymowa Jana Pawła Wielkiego była piękna, klasycznie łacińsko średniowieczna. Melodyjna i akcentująca to co trzeba , co można pojąć łatwo pojąć (nawet nie znając samej łaciny, wystarczy trochę słuchu) wsłuchawszy się w jego bardzo popularną i śpiewaną wersję "Pater Noster". Karol Wojtyła nigdy, przenigdy nie powiedziałby "cuor" zamiast "cor"! To nie tylko kwestia określonego wykształcenia ale świadomości łączności z tradycją, której ostatnim nosicielem jest właśnie Kościół rzymskokatolicki. Tego co nas łączy z Cyceronem, Markiem Aureliuszem, Katonem, Wergiuliuszem, Horacym, Owidiuszem i Juliuszem Cezarem. Bo my z tego pnia wyrastamy.

Ja wiem, że się czepiam, że to w sumie bzdety, że bez tego też można żyć, że Kościół ma ważniejsze problemy. Ale póki co, to dreszcze mnie przechodzą gdy słyszę owe "werydżyny" lub "Koury", które "robią" w powszechnej świadomości za lacinę a łaciną nie są. I nie są to dreszcze zachwytu.

Ponieważ gdzieś tam też wyrastam z tego pnia, no to przypominam to co mnie nauczyli.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: