logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Y-grekowe pytanie.
Autor: Calina (---.tnt7.chi15.da.uu.net)
Data:   2005-10-29 19:48

Czy uwielbienie /Boga/ pod przymusem ma jakąś wartość? (pytanie z wątku: "Czy Wszystkich Swietych jest swietem nakazanym?")
Jeśli nie - to dlaczego? A jeśli tak, to jaką?

 Re: Y-grekowe pytanie.
Autor: Y (---.bochnia.pl)
Data:   2005-10-29 21:01

Trzeba przyznać że pytanie jest powyżej mojego poziomu, ciężkiego kalibru(tzn. trudne).

Pan Bóg zna nasze sreca dobrze i wie czy to co robimy dla niego robimy z miłością czy nie. Odpowiedz na twoje pytanie jest i TAK i NIE.W jednym przypadku pójście pod przymusem do kościoła może da efekty a w innym nieda. To zależy od człowieka. Trzeba by było temat rozwinąć i drążyć. Kosciół to nasz Matka przecież.A matka wie co najlepiej jest potrzebne dziecku do życia.Tu na ziemi to troche tak jakbyśmy byli jeszcze w łonie matki(brzuchu). I sami niemożemy przeżyć bez pewnych środków.Gdy kobieta jest w ciaży to przez pępowinę są dostarczane dziecku różne składniki,witaminy,tlen potrzebne do zycia.
Używamy często określenia Bóg-ojciec.Papiez Paweł VI użył kiedyś określenia Bóg-matka. Jako Ojciec Bóg daje nam zakazy i nakazy(10 przyk.)A jako matka Bóga daje nam pokarm niezbędny do życia(Eucharystia).Bóg wie że to jest dla naszego dobra,naszego rozwoju duchowego.Jeśli ktoś jest człowiekiem wierzącym to niepowinien mieć problemów z pójściem do kościoła czy na cmetnarz.
Czy jakby niebyło obowiązku to byśmy nieposzli do kościoła?Na spotakanie z ukochaną osobą idzie się z radoscią.Niesłyszałem zeby jakis chłopak szedł na spotkanie z dziewczyną "bo musi".Kazdy idzie bo chce, niemoze sie doczekać spotkania.
Żeby znależć odpowiedz na pytanie zadane w temacie trzeba sobie najpierw zadać pytanie kocham czy nie kocham(Boga).
Czy nieuwielbianie, niewierzenie w /Boga/ z własnej woli lub pod przymusem ma jakąś wartosć?

 Re: Y-grekowe pytanie.
Autor: Verba Docent (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-10-29 22:45

"Będziesz miłował Boga swego..." to przykazanie, pewnego rodzaju nakaz. Ale nie przymus, bo możemy przykazanie przyjąć lub odrzucić.

 Re: Y-grekowe pytanie.
Autor: AnnaMaria (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-10-29 22:52

Zgadzam się z wypowiedzią Verby Docenta. Jednak nie możemy zapominać, że Ojciec nas tak pokochał, że dał nam wybór. Wybór czy chcemy podąrzać Jego drogami czy nie. Czy chcemy Jego miłować czy nie. Wybór należy do nas:) I w tym się objawia Jego Ojcowska miłość:) Pozdrawiam
Pokój Tobie

 Re: Y-grekowe pytanie.
Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data:   2005-10-30 04:37

Droga Calino,
Dziwna odpowiedz.
O 4 tej wrocilem z kosciola I przeczytalem niedzielny biuletyn. W komenatrzu zauwazylem, ze Fr Brendan Byrne uzyl ten sam urywek, ktory rano czytalem w komentarzu cAliny Girjatowicz do rannej Mszy sw “Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. 29 Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych”. Mt 11:28,29.
To mnie zmobilizowala aby zagladnac do Biblii. Zdziwilem sie, ze Bibli byla otwarta na Malachi. Przypomnialem sobie, ze wlasnie w poludnie ja czytalemi, otwierajac na ostatniej stronie Zachariasza, potem Malachi. Takze pamietam, ze w poniedzialek na przygotowaniu Neokat wspomnialem o Malachi, wtedy Michaela powiedziala Micah poniewaz jej przypomina jej imie. Wiec znowu czytalem pierwsze m. in. czytanie niedzielne (w Australii, na Kat. jest inne), “6 Syn powinien czcić ojca, a sługa swego pana. Lecz skoro Ja jestem Ojcem, gdzież jest cześć moja, a skoro Ja jestem Panem, gdzież szacunek dla Mnie? [To] mówi Pan Zastępów do was, o kapłani: Lekceważycie imię moje, a jednak pytacie: Czym to okazaliśmy lekceważenie Twemu imieniu?”Mal 1:
ale I wiecej.”14 A wy się pytacie: Dlaczegóż to tak? Dlatego że Pan był świadkiem pomiędzy tobą a żoną twojej młodości, którą przeniewierczo opuściłeś*. Ona była twoją towarzyszką i żoną twojego przymierza. 15 Czyż ów «jeden» nie dał przykładu, ten, którego ducha wyście spadkobiercami? A czegóż ten «jeden» pragnął?* Potomstwa Bożego! Strzeżcie się więc w duchu waszym: wobec żony młodości twojej nie postępuj zdradliwie! 16 Jeśli ktoś nienawidząc oddalił [żonę swoją] - mówi Pan, Bóg Izraela - wtedy gwałt pokrywał swoją szatą*. Mówi Pan Zastępów: Strzeżcie się więc w duchu waszym i nie postępujcie zdradliwie!” Mal2:

Mialem zamiar wziac sie do pracy, ale gdy przeczytalem, ze Malachi, znaczy ‘moj poslannik’ raczej niz imie, postanowilem napisac do proboszcza. Ostatnio komentuje Synod, ze szkoda, ze bpi nie skorzystali ze sposobnosci, aby zniesc celibat, ze Chrzest powinien wystarczyc I rozwiedzeni, zyjacy w drugich zwiazkach, moga przyjmowac komunie. Gdy wieczorem przejezdzalem obok kosciola, spotkalem proboszcza, spytal czy ma mi otworzyc kosciol, czy chce wejsc. Odpowiedzilem, nie bo spiesze sie na Msze Neokat, zdziwil sie ze tak pozno. Powiedzialem prosze przeczytaj Malachi. Zdziwil sie, teraz, powiedzialem mozesz jutro.

Teraz przypomnialem sobie, ze gdy spojrzalem na 16 letnia Michaele, gdy grala na gitarze przypomniala mi zone z mlodosci, zastanawialem sie I w koncu jej to powiedzialem.
Bog do nas chyba wciaz mowi I coraz bardziej chyba musze wierzyc w to co Fr Lou napisal na cmentarzyku “Life and death of each of us has its influence on the others” Rz 14:7.
Jurek

 Re: Y-grekowe pytanie.
Autor: ...a taka tam:) (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-10-30 10:18

KOCHASZ ... ?
Więc pójdziesz nawet wtedy, kiedy ZUPEŁNIE nie bedziesz miała na to ochoty. Św. Teresa , gdy wchodziła do kościoła "czuła sie,jak klęcznik"... po chwili "modlitwy" zasypiała w ławce... A jednak, czasem ważniejsze od wiary jest POSŁUSZEŃSTWO.
PAX TIBI.

 Re: Y-grekowe pytanie.
Autor: eReM (---.interpc.pl)
Data:   2005-10-30 14:14

Czy jest możliwe uwielbianie (Boga) pod przymusem? Przymuszać to znaczy robić coś wbrew swojej woli, niedobrowolnie, a uwielbia się przecież wolą, uczuciem - obojętnością lub niechęcią się nie da. Wielbić Boga całym swoim sercem, całą duszą, myślą swoją i wszystkimi siłami swoimi można tylko w wolności Dzieci Bożych.
A przecież każdy z nas staje się Dzieckiem Bożym dzięki Jezusowi Chrystusowi, a Duch Święty obiecany nam przez Syna Bożego jest w nas - w Nim przecież poruszamy się i jesteśmy, i pocieszające jest to, że Duch Święty mieszkający w nas składa doskonałe dziękczynienie i uwielbienie Bogu nieustannie.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: