Autor: Monika (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2010-07-30 13:55
Dziękuje za długi tekst,
masz racje pokochać siebie, to jest ważne dla Pana Boga, ćwiczyłam to nieraz, dziękować Bogu za wszystko to sztuka, doceniać tego czego sie nigdy nie doceniało, ale robię to dziękuję Mu za każdą część swojego ciała, za pogodę za przyrodę. Oddaję Mu: swoją wolę marzenia, talenty, inspiracje, oddałam Mu wszystko, moją przeszłość, teraźniejszość, przyszłość, rozmawiam z Jezusem o drobnostkach przy modlitwie, Dzienniczki siostry Faustyny są bardzo pomocne, czułam nie raz Jego obecność, miłość i masz świętą rację. Bóg działa w wydarzeniach, ludzkich słowach, nawet dawał mi znaki: wewnętrznym dialogiem, światłem, nawet widziałam w moim oku Jego twarz, z której spływa krew, wiem że to On.
Ale człowiek jest człowiekiem, kiedyś cierpliwości nie wystarcza, psychiki i rozumu nie oszukasz, jesteś w takim momencie jakimś pyłkiem, którego zalewa nicość totalna ciemność, ileż można. mój organizm jest wyczerpany ale mimo wszytko potrafię dalej iść - to jest chyba tajemnica Bożej Miłości, każdego z nas prowadzi w inny sposób, każdy ma inny problem i ciągle ta nadzieja ze może jutro coś sie wydarzy - to też trzyma przy życiu i trzeba sobie powtarzać, że przez cierpienie Bóg nas oczyszcza z grzechu i win.
Nie wiem Czy to Ty pisałeś mi o odnowie w Duchu Świętym, to chyba dobry pomysł, być może przyspieszy proces uzdrowienia, uwierz że moje modlitwy nieraz triumfują, należy Boga wysławiać, chociaż mnie nie uzdrowił to wiele próśb wysłuchał (chodzi o inne osoby) i ulgę tez czułam, wiec chyba taka forma modlitwy jest nam potrzebna, spróbuj też, życzę Ci zdrowia i zapewniam o modlitwie.
|
|