logo
Wtorek, 14 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Zostawiłam wiarę, Boga. Jak wrócić?
Autor: a1 (82.177.64.---)
Data:   2011-12-29 19:42

zastanawiam się jak to jest w naszym szarym życiu. odchodzimy od Boga, nawet nieraz nie prosimy o nic, a jak prosimy, to aby dał nam spokój, bo nie możemy dać nic w zamian. sama tak mam, dawno odeszłam od Niego, zostawiłam wiarę, jak wrócić, czy ktoś wie. jak przełamać lęk i przyznać się do winy. bardzo mi brakuje tego bezpieczeństwa, że nie jestem sama, a może i jestem, sama już nie wiem.

 Re: Zostawiłam wiarę, Boga. Jak wrócić?
Autor: Michał (---.range86-150.btcentralplus.com)
Data:   2011-12-29 21:39

No, to nie jest bardzo skomplikowane. W każdym miejscu i w każdym czasie Bóg jest z nami. Co wynika z Jego definicji. Bardziej chodzi o to, by prosić Boga, aby otworzył nasze oczy, byśmy to ujrzeli, bo szczególnie w okresie świąteczno-noworocznym, kiedy alkoholu dużo się leje, wzrok jakby nieco przymglony, a on i bez tego przymglony. Wiem coś o tym, bom już stary. Jak mówi mój syn: w czasach, kiedy dinozaury chodziły po Ziemi i tata nie miał jeszcze 18 lat... Zaraz, o czym to ja? Trzeba drzwi otworzyć. Bóg cały czas stoi i kołacze. Taka Jego rola. A jak z Twoimi drzwiami?
P.S.
To nie jest prawda, że Bogu nic nie możemy dać. A nasze grzechy?

 Re: Zostawiłam wiarę, Boga. Jak wrócić?
Autor: Pająk (---.play-internet.pl)
Data:   2011-12-29 22:54

Musisz zaufać Bogu. Przedstaw Mu w modlitwie wszystkie swoje troski i wątpliwości (przykładowo tak jak tutaj - własnymi słowami). Poproś Stwórcę o pomoc, wierząc w to, iż nie ma dla Niego rzeczy niemożliwych.
Warto też na chwilę zatrzymać się w swoim życiu, zastanowić się nad swoim położeniem: pracą, relacjami z innymi ludźmi, celami, marzeniami. Czy jesteś zadowolona ze swojego życia? Być może jest coś co chciałabyś zmienić. Coś co wydaje się niemożliwe do zmiany. Z wystarczająco silną wiarą można przenosić góry. Naprawdę.

 Re: Zostawiłam wiarę, Boga. Jak wrócić?
Autor: xc (---.146.72.133.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2011-12-30 00:10

"zastanawiam się" - to samo w sobie jest już cenne. Jak to mówią żeglarze: "tak trzymać!".

 Re: Zostawiłam wiarę, Boga. Jak wrócić?
Autor: Gosia (---.icpnet.pl)
Data:   2011-12-30 10:40

Nie jesteś sama. Codziennie modli się za Ciebie Kościół. :) My jako członkowie modlimy się o powrót do wiary, nawrócenia tych, którzy odeszli. Może i Ciebie dotyka teraz owoc tych wielu modlitw. :) Ufaj Panu. On jest i nie opuści Cię nigdy. On mówi, że choćby Twoje grzechy były jak szkarłat, nad śnieg wybieleją (zob Iz 1,18). Nie wiem skąd jesteś, ale myślę, że po prostu powinnaś pójść na rozmowę do księdza, który podpowie jak przygotować się do sakramentu pokuty (pewnie kiedyś korzystałaś), porozmawia, doda otuchy, albo od razu iść do spowiedzi, ale lepiej nie na 5 minut przed początkiem Mszy świętej, można indywidualnie umówić się na spowiedź, ewentualnie rozmowę ze spowiedzią. Pozdrawiam i cieszę się, że wracasz. :)

 Re: Zostawiłam wiarę, Boga. Jak wrócić?
Autor: AsiaBB (---.c192.msk.pl)
Data:   2011-12-30 11:37

"Zostawiłam wiarę, Boga. Jak wrócić? " - najlepiej to na kolanach. Upaść na kolana przed Bogiem i powiedzieć Mu dokładnie to, co napisałaś tutaj. Idź do spowiedzi za wszelką cenę, nie zwracając uwagi na lęki, zniechęcenie, zwątpienie, bo to wszystko zniknie w momencie przyjęcia Jezusa do serca i oddania Jemu życia. A pojawia się po to, żeby ciebie zniechęcić, żebyś odłożyła pojednanie z Bogiem chociaż o jeden dzień, a najlepiej o Nim zapomniała i zrezygnowała w ogóle. Szatan ośmielił się kusić samego Jezusa (zob. Mt 4, 1-11), więc co dopiero ciebie. Będzie ci wmawiał, że a po co, że przecież wcale nie jest ci tak źle bez Boga, że Bóg o tobie zapomniał, że jest jakimś katem, który tylko czeka, żeby cię wrzucić do piekła za twoje straszne grzechy. To są wszystko kłamstwa. Bóg na ciebie czeka, przypomnij sobie przypowieść o synu marnotrawnym (zob. Łk 15, 11-32). Ona jest prawdziwa.

 Re: Zostawiłam wiarę, Boga. Jak wrócić?
Autor: Lili (195.160.253.---)
Data:   2011-12-30 11:53

Czy może jest ktoś, kogo bardzo kochasz, i on zapomniał o Tobie, nie odzywa się do Ciebie, może Ciebie nawet obraził? I jeśli przyjdzie do Ciebie i powie: "przepraszam, wybacz mi, że zapomniałem, chce teraz z Tobą być". To jak zareagujesz? Czy będziesz obrażona, czy może szczęśliwa? Tak samo jak ty czekasz, czeka na Ciebie Bóg i Cierpi bo Go zostawiłaś, wracaj czym prędzej, jeśli tylko chcesz, On Ci pomoże.

 Re: Zostawiłam wiarę, Boga. Jak wrócić?
Autor: Karolina (---.biznes.mm.pl)
Data:   2011-12-30 11:57

Najważniejsze, że wracasz, że wyrażasz chęć powrotu. ;)
Moim zdaniem powinnaś poszukać pomocy wokół siebie, może jakiejś wspólnoty, która poprowadziłaby Cię przez relacje z Bogiem. Może pierwsze kroki należy skierować do konfesjonału, wyznać Jezusowi co naprawdę czujesz i czego oczekujesz?
Wiadomo, że wiara to nie same przyjemności, ale też zgoda na wytrwanie przy Bogu mimo wszystko, mimo cierpień. Dlatego w razie ewentualnych upadków nie zniechęcaj się, bo droga do Nieba jest trudna i wyboista.
Musisz zrobić sobie rachunek sumienia i wydaje mi się, że przewartościujesz swoje życie. Nie bój się tego ale odważnie stań oko w oko z Prawdą, Jezus pomoże.
A co do tego, że człowiek nie ma nic do zaoferowania Bogu - ma, bardzo dużo. Już to, że zostaliśmy stworzeni i żyjemy motywuje do tego, by to życie poświęcić najlepszym wartościom. Będę się modlić za Ciebie, z Bogiem. :)

 Re: Zostawiłam wiarę, Boga. Jak wrócić?
Autor: Iwcia (---.sattom.pl)
Data:   2011-12-30 21:33

Chrystus powiedział też, że większa radość w niebie jest z jednego nawróconego grzesznika, niż z 99 sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia (por. Łk 15,7). Zobacz, jaka jest wielka radość w niebie, kiedy wracasz do Pana Boga, kiedy decydujesz się żyć w łączności z Bogiem. Całe niebo się cieszy z twojego powrotu do Boga. Wracasz jak syn marnotrawny do domu ojca. A co zrobił ojciec, kiedy jego syn powrócił? Dał mu nowe szaty, pierścień na palec i wyprawił mu ucztę. I tak jest z każdym człowiekiem, który powraca do Pana Boga, także z tobą, czy ze mną. I kiedy wracamy do Boga, dostajemy nowe szaty - szaty nowego człowieka, który odwraca się od grzechu i chce żyć z Bogiem; dostaje pierścień na palec - znak jego przynależności do Boga; wyprawia ucztę - cieszy się i raduje się, że jego dusza została uratowana i chce dążyć do zbawienia. To jest ta wielka radość. Bardzo się cieszę, że powracasz do Pana Boga, że mimo wszystko chcesz z Nim być, trwać i współpracować. Moja radość jest jak kropla w oceanie w porównaniu do radości, jaka jest w niebie.

A co w zamian możesz Bogu ofiarować? Samą siebie, taką, jaką jesteś naprawdę, razem z twoimi słabościami, ułomnościami, grzechami itd. Możesz ofiarować Mu swój czas na modlitwie, na Eucharystii, czy też każde dobro, jakie czynisz każdego dnia. Możesz Mu oddać każdy swój dzień swojego życia, wszystko, co robisz, co jest dla ciebie ważne; ludzi, którzy są ci szczególnie bliscy i tych, których byś chciała pociągnąć ku Chrystusowi. To wszystko możesz Mu ofiarować, a On to weźmie i przemieni, oczyści i da tobie z powrotem przemienione. Tak wspaniały jest Bóg. Warto do Niego powrócić jak ten syn marnotrawny i żyć z Bogiem już na zawsze.

 Re: Zostawiłam wiarę, Boga. Jak wrócić?
Autor: Marlinek (---.play-internet.pl)
Data:   2011-12-30 21:42

Módl się.

 Re: Zostawiłam wiarę, Boga. Jak wrócić?
Autor: laura (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-12-31 00:05

Jak wrócić do Boga? A to jest bardzo proste. Modlitwa, modlitwa i jeszcze raz modlitwa. Na początku mogą być myśli rozbiegane, może być trudno o skupienie, ale nie wolno się poddawać, zniechęcać. Nawet nie zauważysz jak szybko w sercu poczujesz, że Bóg jest blisko ciebie, że mieszka w twym sercu, że uczestniczy w twym życiu na każdym kroku, będzie cię prowadził, będzie cię kochał nade wszystko, ba On zawsze cię kocha, jest tylko bardzo smutny, gdy jesteś daleko od Niego. Problem tylko polega na tym - czy ty tego naprawdę chcesz? Tzn. czy chcesz do Niego powrócić?

 Re: Zostawiłam wiarę, Boga. Jak wrócić?
Autor: kk (---.myslenice.net.pl)
Data:   2011-12-31 12:17

Człowiek który autentycznie chce coś zmienić w swoich życiu, nie koncentruje się na poczuciu winy, ale dokonuje istotnych zmian. Obawiam się, że rozhisteryzowana postawa przed "groźnym" Bogiem i samotnością, nie wynika z autentycznego nawrócenia i poznania swojego grzechu. Radziłabym zastanowić się nad tym, co było przyczyną odejścia od Boga. Inaczej wpędzisz się co najwyżej w neurotyczne poczucie winy, a co za tym idzie, w nerwicę.

 Re: Zostawiłam wiarę, Boga. Jak wrócić?
Autor: Iwcia (---.sattom.pl)
Data:   2011-12-31 14:30

Spróbuj codziennie odmawiać różaniec. Na początku, jak ci jest jeszcze trudno, odmawiaj dziesiątek różańca. Stopniowo będziesz się zagłębiać w modlitwę, ale trzeba czasu. Małe kroczki na początku mogą być bardzo ważne, potem mogą być coraz większe i większe. Zacznij od małych, prostych rzeczy. Tak jak w modlitwie, na początek poświęć Bogu np. 15 minut dziennie. Nie skracaj tego czasu. Z czasem będziesz miała pragnienie, aby Mu poświęcać więcej czasu. W ciągu dnia możesz westchnąć do Pana Boga, niezależnie, gdzie jesteś. Może to być na ulicy, w pracy, w autobusie itp. Módl się sercem, cała oddaj się tylko Jemu - Jezusowi. Kiedy nie możesz się modlić głośno, np. w pracy czy na ulicy czy w innych miejscach, zawsze możesz się modlić w milczeniu. Nikt nie musi wiedzieć, że się modlisz, a jednak mimo wszystko obejmujesz modlitwą osoby, które są wokół ciebie w danym momencie. Może ci się przypomni jakaś pieśń, czy modlitwa, albo serce będzie ci dyktować twoją modlitwę. To wszystko dzieje się za sprawą Ducha Świętego. Módl się do Ducha Świętego, aby wzbudził w tobie pragnienie modlitwy, aby uczył cię modlić się. Nauka modlitwy będzie trwała przez całe życie. Także uczę się modlić, bo jeszcze dużo mi brakuje, zresztą jak każdemu z nas. Ale najważniejsze, to otworzyć swoje serce na działanie Boga w naszym życiu, spróbować się otworzyć mimo wszystko, zwłaszcza wtedy, kiedy jest to bardzo trudne. Chrystus zna nasze, myśli, pragnienia, zamiary, itd. Zna nas lepiej niż my samych siebie. Zaufaj Chrystusowi i uwierz, dla dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych - tak jak usłyszała Maryja w czasie zwiastowania (por. Łk 1,37). Ona jest wzorem zaufania Bogu bez granic.

 Re: Zostawiłam wiarę, Boga. Jak wrócić?
Autor: Naia (---.warpol.net)
Data:   2012-01-02 22:53

Jeszcze niedawno byłam w takiej sytuacji i muszę powiedzieć, że to wcale nie jest takie proste. Nie chcę straszyć, wiem po prostu z własnego doświadczenia. Jak już się utkwi w tym bagnie grzechów, wygrzebać się nie jest łatwo.
Półtora miesiąca temu udałam się na rozmowę z księdzem, a dopiero wczoraj odważyłam się iść do spowiedzi. Myślę, że właśnie rozmowa z jakimś dobrym księdzem wiele by dała. Bo to wcale nie jest łatwo tak nagle iść do spowiedzi po miesiącach, czy latach niewiary.
Modlić się też oczywiście trzeba i żałować za grzechy. Wcale nie mówię, że nie. I wołać do Boga o pomoc. Zaufać. A potem podnosić się z każdego upadku i się nie zniechęcać, że nie wychodzi. To przecież ta stroma ścieżka.
Życzę Ci, abyś tak jak i ja wróciła do Ojca. On już dał Ci łaskę chęci powrotu. To wielka łaska. Jezus wciąż szuka swych zabłąkanych owieczek i całe niebo raduje się z każdej odnalezionej duszy stokroć bardziej, niż z tych które trwają.

 Re: Zostawiłam wiarę, Boga. Jak wrócić?
Autor: iza (---.play-internet.pl)
Data:   2012-02-02 19:17

też nie wiem jak wrócić, nie umiem żyć, nie chodzę do kościoła ponad rok, nie umiem żyć, czuję smutek, czuję brak czegoś, czuję lęk, pewien incydent w mym życiu zaważył nad moim całym życiem, nie potrafię znaleźć punktu zwrotnego, proszę o modlitwę o powrót.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: