Autor: tomeczek84 (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2012-03-11 16:04
Witam Cię Moniko, :)
Nie jest łatwo radzić przez internet. Nikt z nas nie zna Cię i Twoich problemów na tyle by udzielić konkretnych wskazówek. Ale może w czymś Ci pomogę. :) Podobnie jak poprzedniczka, uważam, że to iż tutaj napisałaś świadczy o Twojej świadomości wagi problemu i o tym, że szukasz pomocy. Dobrze, że się leczysz. Nie jest łatwo dopasować lekarstwa, musisz mieć świadomość, że tego typu specyfiki zaczynają działać po około miesiącu. I nie zawsze udaje się trafić za pierwszym razem. Czasami trzeba zmieniać lek. Z psychoterapią tez różnie bywa, wiem o tym sam. :) Łatwo jest mówić, cierpliwości i głowa do góry. Tak może mówić tylko ten, kto nigdy nie doświadczył depresji. Domyślam się jak bardzo cierpisz, i choć sam mam w tym względzie bogate doświadczenia, to jednak wiem, że każde cierpienie jest unikalne, tak jak unikalny jest każdy z nas. Moniko, bardzo chcę i proszę Cię, nie trać nadziei, NIGDY. Mówi Ci to osoba na, której postawiono przysłowiowy "krzyżyk". Teraz w Twoim życiu nastała noc, bardzo ciemna noc, ale musisz uwierzyć że jest słońce. Tak jak nieraz w jesienny dzień ołowiane chmury, szczelnie zakrywają niebo, ale to nie oznacza, że słońca nie ma. Gdybyś wsiadła w samolot i wzbiła się 500 m do góry zobaczyłabyś piękne słońce. Na tym polega piekło tej choroby, jest jak te jesienne chmury które zabijają w człowieku światło i życie. Depresja ma swoje przyczyny. Szukaj ich. Nieraz wynika z niewłaściwego funkcjonowania organizmu i zaburzenia równowagi neuroprzekaźników w mózgu (depresja endogenna), a niestety może być tez wywołana ranami, brakiem miłości krzywdą, brakiem spełnienia. Zajrzyj na tę stronę: www.nadzieja.webd.pl/ - może, w czymś Ci pomoże. Wiem, że trudno jest osobie, która tak bardzo cierpi mówić że coś dobrego może z tego wyniknąć. Ale naprawdę może. Zaburzenia psychiczne w moim życiu postawiły mnie pod ścianą i niejako zmusiły do podróży w głąb siebie. Nauczyłem się rozumieć swoje emocje, konflikty, nieświadome motywy. To sprawiło, że stałem się szczęśliwym człowiekiem, na pewno lepszym i bardziej wrażliwym. Choć tylko Bóg wie ile się wycierpiałem, dziś nie jestem pewien czy chciałbym być tego wszystkiego pozbawiony. Przeżywasz trudne momenty ale w tym całym piekle jest też szansa, by dotrzeć do siebie, coś zmienić. Depresja jest symptomem, że coś się zatarło w Twoim życiowym silniku. Może za dużo wymagasz od siebie, może ktoś Cię skrzywdził? Nie poddawaj się. Wieże, że Ci się uda i uwierz, że to doświadczenie uczyni Cie lepszym człowiekiem jeśli je właściwie pokonasz. Nigdy nie daj sobie wmówić, ze dla mnie nie ma nadziei.
Aha, co do Boga. W tym stanie często jest tak, że nic nie czujemy na modlitwie, nie chce się albo nie czujemy Jego obecności. Nie miej wyrzutów sumienia, że za mało się starasz itp. Odkryłem, że Jezus jest naprawdę Emmanuelem "Bogiem z nami". Kiedy będzie Ci ciężko popatrz na Jezusa na krzyżu. I pamiętaj, że On doskonale rozumie czym jest ból, poczucie opuszczenia i niezrozumienia, i co najbardziej niesamowite i z pozoru absurdalne czym jest poczucie opuszczenia przez Boga. ten, który zawołał: Boże mój czemuś Mnie opuścił (zob. Mt 27,46) będzie z Tobą zawsze by przypomnieć Ci, że to co wydarzyło się na Golgocie (i co dzieje się na Twojej Golgocie) nie jest Jego ostatnim słowem.
Pozdrawiam. :) Nie zaprzestawaj leczenia i módl się do Boga, jak umiesz swoją pustką, swoim smutkiem swoją rozpaczą.
|
|