Autor: Asia (---.gdynia.mm.pl)
Data: 2013-08-09 02:26
Myślę, że w takiej modlitwie chodzi o wzbudzenie w sobie miłości - do Boga, do świętych, ale i do wszystkich ludzi, także i siebie. Miłość to dość nieprecyzyjne pojęcie, chodzi więc o wzbudzenie w sobie takich uczuć (takich postaw) jak wdzięczność Bogu i ludziom za wszelkie otrzymane łaski i dary (często niezauważane), radość z oglądania Bożych dzieł i uczestniczenia w nich, żal za popełnione grzechy i błędy, miłosierdzie i przebaczenie względem tych, którzy zawinili przeciw nam.
Myślę, że to właśnie jest modlitwa sercem.
Jeśli chcesz nauczyć tak się modlić, najlepiej zacznij od dziękczynienia - za konkretne dobro, które zauważasz - za dar życia, za zdrowie, za bliskie osoby, za konkretne wydarzenia z dzisiejszego dnia (choćby był to czyjś mały życzliwy gest, jeden uśmiech, miłe słowo), zatrzymaj się nad tym, uświadom sobie, że to dar, a nie coś oczywistego, że mogło tego nie być, a jednak się wydarzyło i dało radość, uśmiech, nadzieję, pocieszenie. Pozwól, by wdzięczność zrodziła się w Twoim sercu i wypływała z niego ku Bogu, a tym Go uwielbisz. To Duch Święty działa w modlitwie serca.
|
|