Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data: 2013-12-13 11:33
Kiedyś, dawno, dawno temu, spędzaliśmy z rodziną wakacje w Rumunii. Chodziliśmy co niedzielę do cerkwi, bo w najbliższej okolicy nie było kościoła katolickiego. Działo się to zaraz po tym jak w Polsce zaczęto wdrażać postanowienia Vaticanum II (miało to miejsce cokolwiek później). Wcześniej katolik nie miał prawa chodzić i modlić się w cerkwi, przynajmniej z formalnego punktu widzenia. Wszystko to dla nas było szalenie oryginalne, tajemnicze i nowe. Ale w sumie bliskie i znajome.
Oczywiście nie mieliśmy pojęcia o prawosławnej liturgii, nie znaliśmy języka i staliśmy sobie z boku, starając się w miarę możliwości uczestniczyć w liturgii. Kiedy trzeba było się przeżegnać, robiliśmy to w sposób łaciński, czym nie budziliśmy specjalnego zainteresowania ani zdziwienia. Rumunia jest krajem "od zawsze" wielokulturowym, wielowyznaniowym i wielonarodowym a do tego oprócz nas sporo było innych polskich turystów.
W pewnym momencie zauważyliśmy, że ksiądz stanął na środku świątyni i podaje coś szczypczykami do ust dzieci. Mój najmłodszy brat (miał wtedy chyba 6-7 lat), łakomczuch i łasuch, mieszał się w grupę małych Rumunów i "załapał się" na to coś. Niezbyt mu to smakowało, podbiegł do Mamy i chciał to wypluć. Mama (chyba instynktownie, bo też nie miała pełnej świadomości rzeczy), przytomnie kazała mu to połknąć i rzuciła coś na kształt: takie są skutki twojego łakomstwa, teraz cierp. Braciszek bohatersko przełknął i nie popłakał się (jak to było w jego zwyczaju).
Dziś wiem, że właśnie w tym momencie przyjął swą Pierwszą Komunię. Niezbyt świadomie, niezbyt uroczyście ale jednak.
Dziś, po wielu latach, ksiądz prałat i kanonik kapituły Paweł, gdy mu o tym przypomnę śmieje się i mówi żartobliwie, że w zasadzie to jest weteranem ekumenizmu i niektórzy prawosławni uważają, że przyjęcie Komunii w Cerkwii jest równoznaczne z przyjęciem prawosławia.
Wniosek? Proszę się nie przejmować.
|
|