logo
Wtorek, 14 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Zmanipulowałam spowiednika.
Autor: ollina (---.gazeta.pl)
Data:   2014-05-16 16:33

Witam. Mam problem. Podczas spowiedzi zmabipulowalam spowiednika. Mówiłam dość chaotycznie grzechy bo dużo tego było poza tym dość szczegółowo je mówię. Wyznalam ten grzech ze manipuluje podczas spowiedzi ale to było świadome. Niby nie chciałam a to robiłam. Nakrecalam Sie sama. Pytałam dla pewności czy to wszystko i mówiłam czy wszystko ok nawet jeśli ja manipuluje a spowiednik mówił ze tak, żebym już dała spokój, ze on wie, bo ma od Pana Boga dar jako spowiednik. Ale wiem ze to było świadome i zrobiłam z siebie biedna a te pytania tylko pogorszyły sprawę bo spowiednik pewnie pomyślał ze jestem biedna skrupulantka. Cieszyło mnie ze spowiednik tak uważa i mówi ze to nic. Nie ulzylo mi po spowiedzi. Chciałam żeby to była dobra spowiedź i powiedziałam wszystkie grzechy. Przez te manipulacje chciałam zmniejszyc swoje winy, postawić Sie w lepszym świetle. Czy muszę powtórzyć spowiedź?

 Re: Zmanipulowałam spowiednika.
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-05-16 21:12

Ty naprawde uważasz się za bystrzejsza od spowiednika - bo to zakłada manipulacja kimś? Buahahahahaha :-D Musisz być bardzo młoda.
Powiedzial Ci, zebys wyluzowala, to wyluzuj.

 Re: Zmanipulowałam spowiednika.
Autor: ollina (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-05-16 23:29

Cieszyło mnie ze manipuluje. Byłam tego świadoma. Mój kierownik duchowy a jednocześnie psycholog też uważa ze manipuluje.

 Re: Zmanipulowałam spowiednika.
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-05-17 07:48

Manipulacja jest skuteczna tylko wtedy, kiedy druga strona nie jest jej świadoma. Jeśli ktoś "manipulowany" jest jej świadomy, manipulacja jest nieskuteczna, można wtedy tylko mówić o nieudolnych próbach z Twojej strony. W realnym życiu zdemaskowany manipulator zostaje upokorzony, a sama relacja grozi zerwaniem prędzej czy później. Nawet jeśli rozmówca nie zorientuje się w narzędziach, czuje się źle i w końcu ucieknie od manipulatora. Podczas spowiedzi kapłan cię nie upokorzy, nawet jeśli jest świadomy manipulacji, dlatego może ci się wydawać, że jesteś skuteczna. Ale nie jesteś i on Ci to powiedział. Twoja radość to radość czterolatka, że wygrał wyścig ze swoim ojcem. Zejdź na ziemię.

 Re: Zmanipulowałam spowiednika.
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2014-05-17 08:08

Jeśli manipulujesz, to na własną szkodę. I z czego tu się cieszyć?
Bóg widzi Twoje serce.

 Re: Zmanipulowałam spowiednika.
Autor: Weronika (212.87.246.---)
Data:   2014-05-19 23:58

A co jeśli ktoś stwierdza - osądzając zgodnie ze swoim odczuciem, że druga strona - czyli ja nim manipuluje, tymczasem ona wyraża swoje prawdziwe odczucia? ( Nie chodzi tu o spowiedź). Ja nie udaje i nie kryję się pod maską, jestem zaskoczona zarzutami, a słyszę, że próbuję wywrzeć na kimś presję. Na dodatek ten ktoś tak mówi o swoich skrzywdzonych uczuciach i jest w takim położeniu (choruje), że zmusza drugą stronę (czyli mnie) do przeprosin i błagania o przebaczenie. Po wszystkim czuje się usatysfakcjonowany. A ja czuję się podle, bo nie miałam złych zamiarów i stanęłam w prawdzie wyrażając swoje pragnienie...

 Re: Zmanipulowałam spowiednika.
Autor: Joanna (---.dyn.optonline.net)
Data:   2014-05-30 05:54

Kręcisz, miotasz się kobietko. A Pan Jezus odpuścił.
Następnym razem wal prostu z mostu, po co kolejkę przytrzymywać?

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: