Autor: Jola (---.pec.poznan.pl)
Data: 2003-11-17 10:39
Zbudowałaś swój świat. Świat do którego nie ma dostepu nikt poza Tobą. Czujesz się w nim dobrze. Ale czy na pewno dobrze ? Odpowiedz szczerze, sama przed sobą na to pytanie. Myślę że zaczynasz się czuć w nim źle, bo piszesz o tym. Znam osobę która tak samo żyła jak Ty. Żyła tak dłuuugie lata. Żyła tak "aby nikt przez nią płakac nie musiał" Piekna zasada życiowa, co ? I też twierdziła że jest jej z tym dobrze. A jednak zasada zbudowana na egoiźmie; i to egoiźmie i pysze najgorszego pokroju.
Myślę że tracisz wiele, nie biorąc udziału w życiu Kościoła. Bo Kościół to przecież ja, Ty, inni ludzie i żyjący w nich Jezus ! Dopóki nie dostrzeżesz Boga w innych ludziach, będziesz coraz bardziej samotna; samotna ze "swoim Bogiem"
A Sakramenty w ktorych nie uczestniczysz ? Przecież jest to pamiątka którą po sobie zostawił Jezus ! Jak można zbudować dobrą i kochającą innych ludzi "dobrą relację z Bogiem" skoro nie pamięta się o "spuściźnie" którą pozostawił po sobie Jezus ?
Przecież nasza wiara, nasz Kościół opiera się na Przykazaniu Miłości. Czy ta pamiątka nie ma dla Ciebie żadnego znaczenia ?
Tak naprawdę, to myślę że modlisz się do siebie a nie do Boga. A więc; KOCHANA, nie czekaj zbyt długo. Rusz !!! dopóki sumienie mówi Tobie że cos jest nie tak. Tracisz naprawdę wiele !!! Bez życia Sakramentalnego, bez uszanowania pamiątek które pozostawił po sobie Jezus, będzie trudno żyć. Zostawił nam w tym wszystkim swoją "dobroć, miłość, siłę"
Życzę Tobie, abyś całym sercem pokochała Jezusa i w porę przebudziła się z przekonania że jest Tobie w tym stanie dobrze.
|
|