logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Pozytywne świadectwo dotyczące niewoli grzechu.
Autor: Karolina (---.verona01.nj.comcast.net)
Data:   2003-11-18 00:35

Chciałabym tylko napisać, że ja kiedyś również byłam zniewolona grzechem , ale już taką nie jestem bo uzyskałam (a raczej odzyskałam) wolność od grzechu tzn. teraz mogłabym popełnić grzech ale wcale nie muszę. A kiedyś musiałam!!!

Jak doszło do mojej przemiany?

Na początku zachorowałam przez co runęły moje plany na przyszłośc. Nie było na to lekarstwa, wiec zaczełam się modlić, bo Bóg (o ile istniał) był naprawde jedyną osobą, która mogła mi pomóc (jak to wyglądało? płakałam, krzyczałam na Niego a czasem nawet złorzeczyłam, bo to Jego obwiniałam za to, co mnie spotkało, nie znałam Go, nie kochałam Go, wiec się nie dziwcie).
I jaki był efekt moich modlitw?
W przeciagu kilku lat :
1. przeżyłam coś w rodzaju "powalenia Duchem św." - u siebie w domu, w moim pokoju (przez co upewniłam się, że Bóg istnieje),
2. dostałam mądrość (byłam na rekolekcjach i nigdy słowa ksiedza tak wyraźnie nie przemawiały do mnie ja wtedy) okazało się jednak nie mogłam się nawrócić (to był dla mnie szok), okryłam, że jestem w niewoli,
3. dostałam światło w którym jeszcze ostrzej zobaczyłam swoją sytuacje (grzechy) ...
4. dostałam od ludzi taką miłość jaką potrzebowałam , a kiedy to nastąpiło na kolanach powiedziałam że nie chce (i nie muszę) już grzeszyć .

Dokładnie nazajutrz przez dostałam od koleżanki do ręki "Tajemnicę szczęścia" św. Brygidy i kiedy skończyłam ją czytać byłam odmieniona. Uwierzyłam w Jezusa, któego wcześniej właściwie nie znałam.
Są tacy, którzy mi mówią tak: "ty to masz dobrze, ja to nigdy czegoś podobnego nie doświadczyłam/em. Nie dziwię ci sie, że jestes wierząca, NIe dziwię ci się, że masz poczucie, ze Bóg cie kocha"
A ja tylko TYLKO USILNIE CHCIAŁAM COŚ OD BOGA (z początku wcale nie myslałam o nawróceniu i nie widziałam nawet na to szans) !!!
I co WY o tym sądzicie?

 Re: Pozytywne świadectwo dotyczące niewoli grzechu.
Autor: Lidka (57.67.194.---)
Data:   2003-11-18 08:30

Jedynie w Bogu jest cała nadzieja, w sobie nie mogę nic znaleźć, jestem bezradna w swoim grzechu w podatości na niego. To prawda co jest powiedziane
/ciach. Cytując Biblię proszę podać źródło, czyli księgę, rozdział i wiersz. admin/
Tylko prosba musi być z serca, w moim przypadku aż boli moja tęsknota za Bogiem. I tak wciąż upadam ale teraz juz wiem że u Boga znajdę nadzieję i ratunek i że będę żałowała mojego grzechu a On mi wybaczy. Lidka

 Re: Pozytywne świadectwo dotyczące niewoli grzechu.
Autor: Jurek (---.gw.connect.com.au)
Data:   2003-11-18 08:48

Droga Karolino,
Gratuluje , wspaniale swiadectwo. Przypomina mi to podobny przypadek. Serbka nastolatka komunistka niewierzaca, przybyla do Australii. Nie mogla sie pogodzic z wierzacym ojcem ktory zostawil ja i matke wczesniej i tu przyjechal. Gdy wszystko sie zawalilo, bodajze stracila syna, potem meza, majatek. Gdy bezmyslnie deptala pranie w wannie, zaczela krzyczec na Boga, za swoje nieszczescia. Dostala jakiegos olsnienia i uwierzyla. Dalej nie wie dlaczego te nieszczescia ja dotknely ale wie, ze moze pomagac teraz tym, ktorzy stracili kogos bliskiego. Bog jest Dobry i znajdzie zawsze odpowiednia droge, jesli tylko szukamy, nawet po omacku. Przewaznie odnajdujemy Boga w cierpieniu. Bog nie ma dostepu do obojetnych tylko. On ceni to w nas ze jestesmy soba.
Jurek

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: