Autor: Sali (---.centertel.pl)
Data: 2017-10-30 23:27
Drogi Piotrze,
myślę, że niejedna dziewczyna doceniłaby Twoje starania, Twoją walkę o zdrowie, walkę z nałogiem, fakt, że chcesz być blisko Boga. Co więcej, uważam, że w dzisiejszych czasach właśnie to stanowi Twoją siłę - takich mężczyzn jest naprawdę bardzo mało, a wiele dziewczyn właśnie o takich marzy. To, że jeszcze takiej nie spotkałeś, nie oznacza, że zawsze będziesz sam. Mam kilka lat więcej od Ciebie, nigdy nie miałam chłopaka, ale jakoś z tym żyję... ;) Każdy ma swój czas, moja mama to w ogóle mówi, że najlepiej się tymi sprawami zająć po trzydziestce. Może rzeczywiście coś w tym jest, na studiach jednak wielu ludzi zajmuje się powierzchownymi sprawami, może po prostu niektórzy muszą dojrzeć, by docenić w kimś naprawdę wartościowe cechy? Może i Ty jeszcze potrzebujesz czasu? Warto najpierw zawalczyć o chociaż minimalną samoakceptację, bo wtedy i miłość do drugiej osoby będzie pełniejsza. Traktuj obecnie swoje liczne starania, leczenie jako przygotowanie do miłości, którą być może zaplanował dla Ciebie Bóg - a Bóg wie najlepiej, jak działać, zaufaj Mu.
Bardzo cieszy, że zacząłeś leczenie, to już duży krok. Cieszy, że chcesz zerwać z nałogiem - wiem, o czym mówisz, bo sama jestem uzależniona i wiem, jakie to trudne. Studiujesz cudny kierunek, staraj się tym cieszyć, korzystaj z kontaktu ze zwierzętami, który paradoksalnie nieraz pomaga i otworzyć się na ludzi. Ja sama mam kilkoro znajomych tylko dzięki temu, że zwierzęta były naszym wspólnym tematem, który nas integrował.
Wiem Piotrze, że Ci ciężko, wiem, bo z różnych powodów i ja nieraz czułam się przytłoczona życiem. Bóg jakoś mnie jednak prowadzi, lekko nie jest, ale jednak powiem Ci, że czuję się teraz silniejsza. Czasem trzeba upaść na dno, by się odbić... Brzmi jak frazes, ale frazesy często są prawdziwe.
Polecam modlitwę do św. Walentego - nie dość, że może pomóc z miłością, to jest to również dobry patron od dolegliwości nerwicowych. Wszyscy święci do spraw trudnych również na pewno chętnie z Tobą "porozmawiają" w modlitwie (św. Juda Tadeusz, św. Rita - ponoć również niezrównana patrona w sprawach beznadziejnych pod względem sercowym).
Pozdrawiam Cię Piotrze i ze swojej strony również obiecuję pamiętać o Tobie w modlitwach. Życzę Ci z całego serca, by wszystko się ułożyło. Pamiętaj, że Bóg ma dla Ciebie plan, najmądrzejszy i najlepszy na świecie, choć może trudno go teraz zrozumieć.
|
|