logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Wieczność a czas; próżność Boga; ziemskie pasje a niebo.
Autor: Seba (---.146.97.195.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2017-12-18 18:44

Bóg jest wieczny w swoim jestestwie, czyli istnieje zawsze. Wieczność jest nieskończonością.
1. Dlaczego zatem człowiek został stworzony "zaledwie" ok. 4 mln temu? Wieczności nie można podzielić np. na pół i powiedzieć, że to była połowa wieczności. Czas przed stworzeniem człowieka też jest wiecznością. Zatem wynika z tego, że Bóg istniał samotnie całą wieczność i mu to nie przeszkadzało. Dlaczego więc po tylu, powiedzmy wiekach samotności, nagle zapragnął stworzyć kogoś kto będzie Go kochał i wielbił. Tu rodzi się kolejne pytanie:
2. Czy świadczy to o próżności Boga? Kolejne pytanie.
3. Czy ludzie, którzy mieli na ziemi jakieś pasje np. rajdy samochodowe czy latanie samolotami, będą mogli je kontynuować w tzw. niebie? Bo nie wyobrażam sobie życia wiecznego bez moich pasji, strasznie bym się nudził całe wieki tak jak pewnie wielu ludzi z pasjami. Jeśli tak, to znaczy że znowu musiałyby powstać fabryki samochodów i to cale związane z nimi ziemskie piekiełko (zanieczyszczenia, praca w fabryce, handel samochodami itp).

 Re: Wieczność a czas; próżność Boga; ziemskie pasje a niebo.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2017-12-18 21:19

Ad 1: Wieczność oznacza brak czasu. Skoro nie ma czasu, nie można go dzielić na lata, ćwiartki i połówki.

Ad 2: Raczej o tęsknocie do dzielenia się miłością. To trochę jak z miłością małżeńską: kiedy jest prawdziwa, chce się tworzyć nowe życie, i więcej nowego życia :)

Ad 3: Zawsze możesz tak pokombinować, żeby nie iść do nieba. Ale wtedy na 100% będziesz żyć bez pasji.
Niebo to wielbienie Boga, to przebywanie z nieskończoną, wszechogarniającą miłością. Módl się o to, żeby chociaż przez chwilę doświadczyć tej miłości - wtedy rajdy i inne takie stają się mało ważne, bo widzisz to, co jest ponad człowieczą małostkowością.

 Re: Wieczność a czas; próżność Boga; ziemskie pasje a niebo.
Autor: Staszek (31.42.29.---)
Data:   2017-12-18 21:20

Wieczność nie jest nieskończonością. Wieczność trwa BEZCZASOWO, a nieskończoność jest na osi czasu - umieszczona w "płynącym czasie" (patrz na wykres osi X - jest od zera do nieskończoności).
Polecam prace ks. prof. Michała Hellera

 Re: Wieczność a czas; próżność Boga; ziemskie pasje a niebo.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2017-12-18 22:15

"Lubię" takie pytania, co by było gdyby Bóg to czy tamto?

1. Nie ma żadnego dowodu, ze Bóg był samotnikiem, a może nie był...

2. Próżni to są tylko ludzie, nigdy Bóg. Uważaj na słowa. (!)

3. A po co Ci rajdy samochodowe w niebie?
Tam jest wielka niespodzianka, o której ani twoje ucho nie słyszało, ani twoje oko nie widziało...

Ale najpierw musisz poznać lepiej Pismo święte i KK, żeby tam się dostać :)

Pozdrawiam

 Re: Wieczność a czas; próżność Boga; ziemskie pasje a niebo.
Autor: Mateusz (31.42.19.---)
Data:   2017-12-18 22:22

Ad. 1 - Wieczność jest przeciwieństwem czasu. Nie istnieją w niej zatem takie pojęcia jak "przedtem", "teraz" i "potem". Nieistnienie czegokolwiek, w tym właśnie czasu bynajmniej nie przeszkadzało Bogu, który jest Absolutem, czyli sam w sobie jest kompletny i doskonały, a co za tym idzie, nie może po prostu odczuwać jakichkolwiek braków.
Nie do końca zgodzę się również z tym, co napisałeś na temat celu stworzenia człowieka, który ograniczyłeś do uwielbiania Boga. Gdyby tak było, człowiek nie zostałby uczyniony na podobieństwo Boże, a więc wyposażony w rozum i wolną wolę, które posiada również sam Bóg (zob. Rdz 1,26). Dzięki temu ludzie mogą sami dowolnie decydować o sobie, a nawet odwrócić się od swojego Stwórcy poprzez grzech (tego ostatniego nie polecam).

Ad. 2 - W żadnym wypadku. Świadczy to tylko i wyłącznie o tym, że Bóg troszczy się o swoje stworzenia, w tym najdoskonalsze z nich, czyli człowieka. Chce bowiem, abyśmy świadomie oddawali Mu cześć i dzięki temu osiągnęli zbawienie, czyli byli szczęśliwi wiecznie. To jest dla Ciebie egoizm?

Ad. 3 - Pojęcie "nudy" nie istnieje w Niebie, bo to wieczne przebywanie w bliskości Boga, który w pełni zaspokoi wszystkie nasze potrzeby. W Niebie nie będziesz miał takich problemów, zapewniam.

 Re: Wieczność a czas; próżność Boga; ziemskie pasje a niebo.
Autor: Seba (---.146.97.195.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2017-12-18 22:56

Tęsknota i miłość to według mnie człowiecze słabości i małostkowości niepotrzebnie przypisywane Bogu. Zresztą jego obraz jest zbyt antropomorficzny. To byt absolutny i doskonały.

 Re: Wieczność a czas; próżność Boga; ziemskie pasje a niebo.
Autor: Kitty (---.play-internet.pl)
Data:   2017-12-19 08:37

Odnośnie pasji, widzisz, kiedy miałeś kilkanaście tygodni i przebywałeś jeszcze w łonie matki - Twoją największa pasją było ssanie kciuka. Później wyszedłeś i odkryłeś nowe - rzucanie klockami, dłubanie w nosie itp
Później dorosłeś i odkryłeś samochody, a kiedy dostaniesz się już do Nieba - samochody staną się dla Ciebie, jak ssanie kciuka, czy dłubanie w nosie. Seba, wszystko zmienia się zależnie od postrzegania, serio, Bóg wie, co sprawi Ci radość - na razie, to Ty sam tego nie wiesz ;)

 Re: Wieczność a czas; próżność Boga; ziemskie pasje a niebo.
Autor: Staszek (31.42.29.---)
Data:   2017-12-19 13:32

"Zawsze możesz tak pokombinować, żeby nie iść do nieba. Ale wtedy na 100% będziesz żyć bez pasji."-

Estero, popatrz na życie prof. Religi. Człowiek o wielkich horyzontach. świadomie umierający, do końca niewierzący bez checi uwierzenia i pojednania z Bogiem - miał wielka pasję i wielką potrzebę "czynienia dobra". Na deser polecam świetny film o profesorze "Bogowie".
Jest wielu ateistów, agnostyków, niewierzących - wspaniałych ludzi z ogromnymi pasjami i bardzo szczęśliwych. A co powiesz o ludziach "zachodu" gdzie zdecydowana większość jest obojetna religijnie? Nie ma tam ludzi z pasją, szczęśliwych, bardzo dobrych, mądrych.

 Re: Wieczność a czas; próżność Boga; ziemskie pasje a niebo.
Autor: Tionne (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2017-12-19 16:21

"Dlaczego więc po tylu, powiedzmy wiekach samotności, nagle zapragnął stworzyć kogoś kto będzie Go kochał i wielbił. "

Nie mam pojecia dlaczego po takim czasie, ale Bóg wie co robi. Włanie dla nas są to wieki a dla Boga jest zupełnie inaczej. My jestesmy w ramach czasu, On nie ma zadnych ograniczen - widzi całkowicie inaczej:
"Niech zaś dla was, umiłowani, nie będzie tajne to jedno, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień" 2 P 3,8.
Ale od początku ma przeciez aniołów, ktorzy Go adorują i uwielbiają. Mozna tak dociekac bez konca, ale i tak sie nie dojdzie jak jest, bo ludzie maja ograniczone umysły a On jest potęzny w kazdym calu.

 Re: Wieczność a czas; próżność Boga; ziemskie pasje a niebo.
Autor: Estera (---.146.42.98.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2017-12-19 16:22

Staszku - źle sformułowałam zdanie. Chodziło mi o to, że w piekle pasji i zainteresowań na 100% nie będzie.

 Re: Wieczność a czas; próżność Boga; ziemskie pasje a niebo.
Autor: Kitty (---.play-internet.pl)
Data:   2017-12-19 16:26

Staszku, a to oznacza, że takie postępowanie jest właściwe? Jest Bogu miłe?

 Re: Wieczność a czas; próżność Boga; ziemskie pasje a niebo.
Autor: Staszek (31.42.29.---)
Data:   2017-12-19 21:10

Kitty - Bogu to miłe nie jest ale... takie jest życie. Jak by Bóg chciał aby człowiek robił tylko miłe Mu rzeczy to nie dał by WOLNEJ WOLI. Kazdy jest kowalem własnego losu.
Przyznasz chyba, że w Europie zdecydowana wiekszość jest obojętna religijnie i proces laicyzacji narasta. Pośrednim, namacalnym dowodem sa puste kościoły, często burzone czy zamienione na kluby, mieszkania itp.
Czy nam sie to podoba czy nie, jest to złe (wg nas) ale takie sa fakty bez szans na realna zmianę w najbliższym czasie. Europa chyba kończy czas w dotychczas znanej formie.

 Re: Wieczność a czas; próżność Boga; ziemskie pasje a niebo.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2017-12-19 22:23

Seba, piszesz:
"Tęsknota i miłość to według mnie człowiecze słabości i małostkowości niepotrzebnie przypisywane Bogu."
Cóż, o tęsknocie nie będę się wypowiadać, ale miłość jest istotą Boga, w którego wierzą chrześcijanie, jest Jego podstawową cechą, wręcz Jego sposobem istnienia. Nie ma Boga w Trójcy jedynego bez miłości. Więc jeśli dla Ciebie miłość jest słabością i to "tylko" człowieczą, mniejsza niż to, co dzieje się w Bogu, to najwyraźniej wierzymy w inne istoty. A może nie potrafisz się pogodzić z tym, ze doskonały, absolutny Bóg może kochać?

I właściwie, skoro to forum pomocy - w czym możemy Ci pomóc? Czego oczekujesz, jakiej pomocy?

 Re: Wieczność a czas; próżność Boga; ziemskie pasje a niebo.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2017-12-20 18:14

"Tęsknota i miłość to według mnie człowiecze słabości i małostkowości niepotrzebnie przypisywane Bogu. Zresztą jego obraz jest zbyt antropomorficzny".

A co w takim razie z próżnością, o którą na początku pytasz lub w pokrętny sposób próbujesz Bogu przypisać? Miłość Ci do Boga nie pasuje, ale próżność tak? Próżność nie tworzy zbyt antropomorficznego obrazu Boga? Nie widzisz braku konsekwencji w swoim rozumowaniu?

Nie wiem, co dla Ciebie kryje się pod słowem miłość, że postrzegasz ją jako słabość i małostkowość. Przeczytaj, co o miłości pisze św. Paweł (1 Kor):

"1 Gdybym mówił językami ludzi i aniołów,
a miłości bym nie miał,
stałbym się jak miedź brzęcząca
albo cymbał brzmiący.
2 Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.
3 I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał.
4 Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
5 nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
6 nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
7 Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
8 Miłość nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak proroctwa, które się skończą,
albo jak dar języków, który zniknie,
lub jak wiedza, której zabraknie.
9 Po części bowiem tylko poznajemy,
po części prorokujemy.
10 Gdy zaś przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co jest tylko częściowe.
11 Gdy byłem dzieckiem,
mówiłem jak dziecko,
czułem jak dziecko,
myślałem jak dziecko.
Kiedy zaś stałem się mężem,
wyzbyłem się tego, co dziecięce.
12 Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję po części,
wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany3.
13 Tak4 więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość".


"strasznie bym się nudził całe wieki tak jak pewnie wielu ludzi z pasjami"

Nie mogę siebie nazwać człowiekiem pozbawionym pasji. A jednak nie mam obaw takich jak Ty. Nie boję się, że w niebie będę tęsknić za ziemskim życiem. Jest wręcz na odwrót. Ziemskie pasje nie są w stanie zaspokoić mojej tęsknoty za Bogiem.

Tego pragnienia Boga nie było we mnie od "zawsze". Bóg za moim przyzwoleniem mnie przemienił. Dał mi poznać przedsmak nieba (nie umiem znaleźć lepszego określenia). To był krótki epizod, bardzo dawno temu, ale tak mocny, że przy nim wszystkie moje wspaniałe ziemskie doznania zbladły. Nie oznacza to bynajmniej, że została mi odebrana radość życia i moje pasje. Nastąpiło tylko przewartościowanie. Bóg podarował mi nowe źródło do czerpania radości. Nową "pasję". Siebie. Jest to "pasja", która tak jak wszystkie ziemskie pasje wymaga czasu i zaangażowania, żeby się rozwijać.

Osobiście nie mam żadnej potrzeby zastanawiania się, jak będzie wyglądało niebo. Nie boję się, że cokolwiek cennego tam stracę. Z ufnością polegam na obietnicy: "Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują" (1 Kor 2, 9).

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: