logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak prosić o wybaczenie Boga i ludzi?
Autor: Patrycjaaa (---.agh.edu.pl)
Data:   2019-09-12 15:00

Szczęść Boże,
Niestety, jestem człowiekiem upadłym. Siedem lat temu oddaliłam się od Boga i całkowicie porzuciłam wiarę. Wydawało mnie się, że mam dobre życie. Mam narzeczonego, pracę, stabilizację. Jednakże jak to bywa życie jest przewrotne. Konflikty, choroba, brak wsparcia. Może sprecyzuję swój problem:

Ostatni rok był dramatyczny. Wszystko takie niejasne, chaotyczne i nieostre. Taki będzie też ten wpis. Pokrótce: wychowałam się w rodzinie dysfunkcyjnej, ubogiej i bez perspektyw. Zawsze bita, ponizana. Pamiętam kiedy ojciec kopał mnie po wagonie aby bardziej bolało niż w tyłek. Matka przykladala mi szmatę od podłogi do twarzy. Takie życie. Wyjechałam na studia. Bardzo źle znosiłam klimatyzację w nowym środowisku. W końcu udało się. Nadal czułam się lekko wycofana. W którym poznałam jego. Świat nabrał barw. Miły, przystojny, atrakcyjny, ambitny, kochany. Byliśmy ponad piec lat razem. Zaręczeni. Spełnienie marzeń. Jednakże ostatnie ok. Półtora roku było trudne. B. Zmienił pracę, gdzie zarabiał bardzo dużo, uzależnił się od rodziców swoich. Zostawiał mnie sama. Awantury non stop. Żal, wypominanie. Jego rodzina mnie nie lubiła. Nie mogłam znaleźć dobrej pracy, więc poszłam na staż. Nie spodobało się im to. Dowiedziałam się, ze jestem nic nie wartym leniem, bez ambicji, kariery. Wszystko działo się przy b. Z jego strony brak reakcji. Płakałam. Mieszkaliśmy jakiś czas u niego. Mówiłam, zebysmy się wyprowadzili. Stwierdził, ze musi zostać z matka... Przetrzymalam to. Było momentami lepiej, potem znowu gorzej. Dobra mina do złej gry matki b. Wpisywałam mu smsy o mnie. Kim to nie jestem. on milczał. W końcu się wprowadziliśmy. Bylam szczęśliwa. Jednak. On ciągle spędzał czas z rodzicami. Zostawiłam sama. Próbowałam rozmawiać i zawsze kończyło się to awantura. Była tylko praca i matka. Ja odstawałam. W końcu chciałam iść do poradni psychologicznej z nim. I odmówił. Wyśmiał mnie przy okazji informując, ze mogę się wynieść i iść do innego. Co z tego, ze zaręczeni? Skoro mówił tylko o swoich pieniądzach jakbym była jakims intruzem. Nie było niczego bliskości, rozmow, czułości, wspólnego budżetu. Jakby nas nie było. Wtedy przyszedł mój kryzys psychiczny... Tu powstaje wstyd, niedowierzanie. Brak granic i godności ludzkiej. KRYZYS pod nazwa trauma i stresu objawilo się hipomanią. Nie depresja, a wielką szkoda. Trzy miesiące skakania jak pijany zając. Zmiana nagła pracy, brak snu, jedzenia, agresja, nieczulosc i libido poza skala. Tak, wplatalam się w krótki romans. Oklamywalam, atakowała. Po ustąpieniu hipomanii przyszła depresja. Trudna. Leżałam na łóżku i prawie robiłam pod siebie. Próbowałam się zabić po zdradzie. Tak nienawidziłam siebie. Mocno. On mnie zostawił podczas depresji. Za co go nie winie. Przeszedl tajfun w naszym życiu. Jednakże trzeba było żyć dalej. On mi nie wybaczał. Mimo że, prosiłam, błagałam. Zostałam sama. Wpadłam w złe manipulujące towarzystwo, które czerpało ze mnie korzyści. Upijałam si, mieszałma leki psychotropowe i wpadłam w kolejny romans, który miał być "plastrem" po stracie B. I to było wydarzenie krytyczne, przełomowe. Ten ktoś mnie wykorzystał i udawał kogoś, kim nie jest. Było to istotne, gdyż zdałam sobie sprawę z tego jakie zło wyrządziłam byłemu narzeczonemu. Zapisałam się do konkretnego psychiatry, psychologa klinicznego i zaczęłam pracę nad sobą. Jest trudno i nie poddaję się. Okazało się też, że po tylu traumach z dzieciństwa mam borderline - jednakże według psychologa nie jest to całe spektrum tylko rys osobowościowy. Z byłym narzeczonym spotkaliśmy się po kilku miesiącach. Zaczęliśmy rozmawiać, że może powrót jest możliwy? Oboje skruszeni, oboje schowaliśmy swoje dumy. Pozbawieni całe szczęście pychy, żalu i wszystkich złych emocji. On nie do końca wie o wszystkim. Nie chcę go ranić. To spowoduje, że jeszcze bardziej go skrzywdzę. Nie wiem czy dobrze robię? Jesteśmy oboje teraz na terapii. Ale ja chcę czegoś więcej.... Boga. On nie jest do końca przekonany. Nie wiem co robić? Jestem złym człowiekiem, nie wiem co zrobić i jak prosić o wybaczenie Boga i innych ludzi, których zawiodłam.
Szczęść Boże

 Re: Jak prosić o wybaczenie Boga i ludzi?
Autor: Ewa (---.centertel.pl)
Data:   2019-09-12 21:12

Witaj, nie będę analizowała twojego wątku od strony psychicznej bo od tego masz lekarzy. Wypowiem się o powrocie do Boga bo sama taki przeżyłam po wielu latach.
To gdzie Bóg ZAWSZE czeka aby nam udzielić przebaczenia to konfesjonał. Nie ma lepszego oczyszczenia duszy niż szczera spowiedź. A potem życie zgodne z przykazaniami, i życie sakramentami i modlitwą. Żyj tak a Bóg cię poprowadzi i postawi na drodze ludzi, którym będziesz musiała ty wybaczyć czy oni Tobie. Powiem Ci, że mimo, że też miałam swoje przejścia i zranienia w życiu, i nadal jeszcze te ludzkie i ziemskie rzeczy nie są u mnie tak poukładane jakbym tego pragnęła to powrót do Boga był najpiękniejszą łaską jaką dostałam, nie zamieniłabym tego na nic i nikogo. Wiec trzymaj się Boga, i wracaj do Niego a On Cie przyjmie i poprowadzi. Wszystkie wskazówki są zapisane w Piśmie Świętym.

 Re: Jak prosić o wybaczenie Boga i ludzi?
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2019-09-13 01:26

Boga? Bardzo prosto. Rachunek sumienia, żal za grzechy, postanowienie poprawy, spowiedź. Idź do konfesjonału i daj się przytulić Bogu.

Z decyzją o powrocie dochłopaka bym poczekała. Najpierw uporządkuj siebie. Pogadaj z terapeutą na ten temat.

 Re: Jak prosić o wybaczenie Boga i ludzi?
Autor: Rosalinda (---.wist.com.pl)
Data:   2019-09-13 07:16

"Jeśli Pan Bóg jest na pierwszym miejscu to wszystko inne jest na właściwym".

Też mam trudne doświadczenia życiowe. Też się kiedyś w życiu mocno pogubiłam. Z doświadczenia mogę Ci poradzić: najpierw uporządkuj relację z Panem Bogiem. Doceń jak wiele warte jest czyste serce. I wierz mi, żaden mężczyzna, żadna relacja, żadna zła przyjaźń nie jest warta żeby zostawić Pana Jezusa. Zawierz się Maryi, ona Cię poprowadzi, nie bój się odmawiać różańca, naprawdę wiele pomaga, chociażby w tym żeby się wyciszyć i powierzyć swoje problemy i słabości Bogu.

 Re: Jak prosić o wybaczenie Boga i ludzi?
Autor: MM (---.play-internet.pl)
Data:   2019-09-13 08:38

"Oboje skruszeni, oboje schowaliśmy swoje dumy. Pozbawieni całe szczęście pychy, żalu i wszystkich złych emocji. (...) Jesteśmy oboje teraz na terapii. Ale ja chcę czegoś więcej.... Boga. On nie jest do końca przekonany."

Wiesz, po pierwsze Tobie może się na razie wydawać że jesteś pozbawiona pychy i złych emocji. One jeszcze wyjdą. Terapia jest wskazana, ale najlepszym lekarzem dusz jest Jezus. Także trzymaj się Boga i jego przykazań. To dla Ciebie (dla nas wszystkich) bardzo dobra droga, żeby już nie ranić i siebie i innych. Bez Boga ta skrucha, czy schowana do kieszeni duma nie potrwają za długo, za duże ryzyko że szybko z byłym narzeczonym wrócicie do pierwotnego stanu Waszego związku.

Druga sprawa, to sama musisz uzyskać stabilność. Do tego jest Ci potrzebna zdrowa dawka egoizmu, by zadbać o siebie samą bez pakowania się w nowe "przygody". Masz dużo zranień, także z dzieciństwa, dopóki ich nie wyleczysz, z pomocą Boga i terapeuty, będziesz wciąż ranić innych. Potrzebujesz czasu by przebaczyć, rodzicom, sobie, innym. To będzie trudne.

 Re: Jak prosić o wybaczenie Boga i ludzi?
Autor: Patrycjaaa (---.agh.edu.pl)
Data:   2019-09-13 12:36

Skąd wiesz i zakładasz, że pycha wróci? Był okres w którym źle funkcjonowałam i pewnych rzeczy bardzo żałuję. Tak, bardzo. Dobrze pracuję na terapii już blisko 9 miesięcy, która pomaga. To ciężki i żmudny proce, ale jako osoba, która odeszła od Kościoła blisko 7 lat temu pragnę znów się przybliżyć do tego. Uważam, że przeszłość jest przeszłością. Zamknęłam ją. Czy skutecznie to się okaże. Teraz bardziej patrzę w teraźniejszość. I chcę czerpać z tego garściami, z tego co mam. Z tego co może nadejść. Z tego, że chcę się wyzwolić w jakiś sposób. A były partner mi w tym pomaga. Nie chcę aby brak wybaczenia mnie dotyczył. Staram się.

 Re: Jak prosić o wybaczenie Boga i ludzi?
Autor: MM (---.play-internet.pl)
Data:   2019-09-13 23:00

Dlaczego pycha wróci? Bo jesteśmy grzesznikami. Pycha to podwalina dla naszych różnych grzechów. Uważamy ze wiemy lepiej i możemy sami decydować nie zważając na przykazania Boże. Pokory nie uczymy się w chwilę, uczymy się jej całe życie. Myślę, że trochę tej pokory już w moim sercu nazbierałam, jednak, a może właśnie dlatego, nie odważyłabym się powiedzieć, że pozbyłam się pychy.

 Re: Jak prosić o wybaczenie Boga i ludzi?
Autor: Agnieszka (---.centertel.pl)
Data:   2019-09-21 21:08

Witam serdecznie. Odczułam (być może się mylę) że bardzo chcesz obronić swój związek. Proszę nie rób tego za wszelką cenę. Mam na myśli Twój cytat: "Ale ja chcę czegoś więcej.... Boga. On nie jest do końca przekonany". Jeśli on nie jest przekonany to Ty Tym bardziej powinnaś. Ta droga jest Niewłaściwa. Wybacz, jednak nabierz dystansu do całej sytuacji. Bez Boga ani rusz, uwierz. Nie znam człowieka (b) nie chcę oceniać. Jednak wiem jedno - trzy lata temu dostałam dar nawrócenia i daleko mi do ideału. Tkwilam w chorym związku kilkanaście lat, ruina emocjonalną. Gdyby nie modlitwa wszystkich bliskich nie wiem w jakim rynsztoku dziś bym skończyła. Przeżyłam w domu koszmar, nie funduj błagam sobie dalszego etapu z domu. Każda przemoc fizyczna, emocjonalną czy finansową itp itd jest ZŁA. Nie mówię i nie twierdzę że to z góry porażka. Błagam nabierz dystansu. Proś Boga, Maryję żeby Cię prowadzili. Gdybyś znala moją historię z pewnością wzielabys to pod uwagę.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: