logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Wątpliwość przed ślubem.
Autor: Koralik (24 l.) (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2020-05-01 16:25

To moj pierwszy post na tego typu forum ale jestem w rozsypce. Mam 24 lata. Za 3 miesiące mamy wziąć ślub z moim narzeczonym który jest agnostykiem. Pol roku po zaręczynach zamieszkaliśmy ze sobą. Oboje pochodzimy z wierzących rodzin, ja osobiście nigdy nie byłam zagorzałą katoliczką ale wierzę w Boga, chodzę do kościoła, modlę się.. Od jakiegoś czasu mam wątpliwości czy aby na pewno to małżeństwo ma sens, boję się se ciężko będzie wychować nam dzieci, chociaż moj narzeczony stwierdził ze chce wychować dzieci w wierze tak jak zrobili to jego rodzice. O chodzeniu do kościoła co niedzielę mogę raczej pomarzyć, raczej jest to raz na jakiś czas.
Naszym problemem kiedyś były klotnie, strasznie sie kłóciliśmy, oboje mamy wybuchowe charaktery nawet nasze zaręczyny poprzedziła klotnia. Tej czas na szczęście od ponad roku jest za nami, chyba udało się nam w końcu dotrzec, dobrze się teraz dogadujemy, mamy podobny światopogląd.
Nie wiem skąd tyle we mnie wątpliwości.. Mama poleciła mi zawierzyć je Duchowi Świętemu, tak tez robię. Przez sytuację z koronawirusem ślub tak czy siak będzie prawdopodobnie przełożony.
Jest mi smutno i zle, sprzeczne myśli napływają mi do glowy. Z jednej strony moj narzeczony to dobry człowiek, pomocny, wrażliwy, kochający a z drugiej agnostyk i nerwus. Wiem ze nikt nie jest w stanie powiedzieć mi co powinnam zrobić ale może ktoś napisze tu coś co mnie jakoś nakieruje, może ktos miał podobna sytuację, strasznie mi z tym źle

 Re: Wątpliwość przed ślubem.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2020-05-01 17:35

Zaraz, bo nie rozumiem. Mam kilka pytań. Nie proszę o publiczne odpowiedzi, ale o to, byś sobie sama na to odpowiedziała.

1. Co to znaczy, że macie wspólny światopogląd, agnostyk i katoliczka? To są zasadniczo różne światopoglądy.

2. Dlaczego o regularnym chodzeniu do kościoła możesz tylko pomarzyć (pomijam kwestię epidemii i jej ograniczeń)? Co Ci przeszkadza w chodzeniu do kościoła?

3. I po trzecie: w imię czego mieszkacie ze sobą przed ślubem?
To bardzo zły pomysł. Robicie sobie tym krzywdę. Przedślubne docieranie się we wspólnym mieszkaniu uważam za niedobre.

Generalnie w moim myśleniu nie wykluczam małżeństwa osób o różnych światopoglądach, ale obie strony powinny zdawać sobie sprawę z tego, w jaki sposób będą strzec swoich wartości, z czego nie można rezygnować i czym nie będą sobie przeszkadzać.

 Re: Wątpliwość przed ślubem.
Autor: Koralik (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2020-05-01 18:09

Ad1. Chodziło mi o to, że życiowo mamy podobne poglądy, źle to ujęłam :)

Ad2. Regularnie chodzę do kościoła. Chodziło mi o mojego narzeczonego który chodzi ze mną do kościoła raz na jakis czas. Jeśli mielibyśmy w przyszłości dzieci to wiem ze nie uległo by to zmianie.

Ad3. Też nie byłam zwolennikiem wspólnego mieszkania przed ślubem ale mój narzeczony wykończył mieszkanie i podjęliśmy decyzję że tak będzie oszczędniej zwłaszcza ze mieliśmy już ustalona datę ślubu.

 Re: Wątpliwość przed ślubem.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2020-05-01 18:40

"Ad3. Też nie byłam zwolennikiem wspólnego mieszkania przed ślubem ale mój narzeczony wykończył mieszkanie i podjęliśmy decyzję że tak będzie oszczędniej zwłaszcza ze mieliśmy już ustalona datę ślubu"

Data ślubu nie ma tu absolutnie nic do rzeczy, niczego nie usprawiedliwia, chyba o tym sama wiesz. Ech, pieniądz rządzi Waszym światem... Szkoda.

 Re: Wątpliwość przed ślubem.
Autor: data ślubu (---.49.198.12.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2020-05-01 19:57

No i właśnie widzisz ile jest warta ustalona data ślubu. Teraz pewnie będzie przeniesiona.
A na dodatek masz wątpliwości co do ślubu. Ale jeśli chodzi o mieszkanie - to zamieszkaliście. Katolik nie ma być ZWOLENNIKIEM mieszkania osobno przed ślubem, ale ma MIESZKAĆ osobno. Aż do dnia ślubu nie wiadomo, czy ślub się odbędzie, a korzystacie z tego, co przynależy małżonkom. I wcale nie mówię o współżyciu, bo nie wiem czy to robicie. Ale wspólne mieszkanie, wspólny stół, wspólne pieniądze, wspólne przeżywanie dnia przez 24 godziny razem - to nie jest życie narzeczonych tylko małżonków.

Czy po ślubie okaże się, że będzie więcej takich rzeczy, których katolik nie robi? Na przykład prezerwatywy, bo to z kolei bezpieczniej? Albo wyjeżdżanie z dziećmi na cały dzień na wycieczkę, bo to zdrowiej? Masz przynajmniej gdzie wrócić, jak zrezygnujesz ze ślubu, czy ślub być musi bo to już konieczność?

 Re: Wątpliwość przed ślubem.
Autor: Koralik (---.146.103.87.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2020-05-01 20:43

Zastanawia mnie w takim razie czy mieszkanie przed ślubem osobno i nie współżycie jest gwarantem udanego małżeństwa? Odbieram powyższe odpowiedzi w ten właśnie sposób. Wiem ze to katolickie forum ale wydaje mi się ze można spotkać udane małżeństwa które np. zamieszkały przed ślubem.

-------

Forum trwa od roku 2001 i wszelkie warianty udanych/nieudanych małżeństw zostały w detalach omówione po wielekroć: (klik).
moderator

 Re: Wątpliwość przed ślubem.
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2020-05-01 22:49

"ja osobiście nigdy nie byłam zagorzałą katoliczką ale wierzę w Boga, chodzę do kościoła, modlę się... jestem w rozsypce... Od jakiegoś czasu mam wątpliwości czy aby na pewno to małżeństwo ma sens "

Koraliku, napisałaś-wierzę w Boga. Ale czy wierzysz Bogu? Czy znasz tego Boga wobec którego deklarujesz wiarę?

"15 Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś.
Obyś był zimny albo gorący!" (Ap 3)

Przeczytaj proszę cały rozdział i zobacz do czego wzywa Bóg.
Rada Twojej mamy bardzo roztropna. Czy nie rozeznajesz, że Duch Święty daje Ci światło byś pogłębiła więź z Bogiem, poznała Jego naukę i według niej żyła, a wtedy wątpliwości same się rozwiążą. Nie oczekuj, że usłyszysz głos z nieba- bierz lub nie bierz za męża tego mężczyznę.

Zapewne jesteście po naukach przedmałżeńskich. Skoro termin ślubu wyznaczony to i po rozmowie z kapłanem. Czy narzeczony deklarował się jako agnostyk? Jak w świetle jego wątpliwości będzie Ci ślubował w imię Trójcy Świętej? Czy ślub będzie ważnie zawarty jeżeli narzeczony zataił tę informację?
Co na to kapłan?

Czy w waszych rozmowach pojawia się temat dotyczący płodności, otwartości na nowe życie, praktyk religijnych i udziału w sakramentach tak waszych jak i przyszłych dzieci?

Wsłuchaj się w głos Boga, który w tych okolicznościach zasiał w Tobie wątpliwości. To głos, który mówi- uporządkuj Koraliku swoją wiarę, swoją relację ze Mną. Bóg mówi do Ciebie, że w Jego nauce nie ma miejsca na kompromisy naginające Boże przykazania, czymkolwiek byś tego nie usprawiedliwiała.

To co powinnaś zrobić natychmiast, to wyprowadzić się z mieszkania narzeczonego. To będzie Twoja deklaracja wiary w Boga, wierności Jego nauki, a jednocześnie doskonała próba waszego uczucia i tego czy deklaracje narzeczonego o tolerancji (inaczej tego nie można nazwać) dla Twojej wiary.
Bo cóż znaczą jego słowa "chociaż moj narzeczony stwierdził ze chce wychować dzieci w wierze tak jak zrobili to jego rodzice."
Jak osoba niepraktykująca, wątpiąca chce przełożyć na czyn swoje słowa?

Koraliku, idź za głosem rozsypanego sumienia. Może to dobry moment na spowiedź generalną u wymodlonego kapłana i wspólne z nim rozeznanie.
Wyciągnij z półki Pismo Święte, zamieszkaj z Bogiem który jest na jego kartach.
Bądź świadkiem głębokiej wiary dla swojego narzeczonego a kto wie, może będzie to owocne świadectwo, które poprowadzi do jego nawrócenia. Bo póki co, sam fakt chodzenia do kościoła przy trwaniu w grzechu ciężkim to liche świadectwo. Nie zastanawiasz się nad tym, że Twoja postawa utwierdza go w wątpliwościach agnostyka?

"Przez sytuację z koronawirusem ślub tak czy siak będzie prawdopodobnie przełożony."

Czy znasz tę przypowieść:

"24 Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale. 25 Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony. 26 Każdego zaś, kto tych słów moich słucha, a nie wypełnia ich, można porównać z człowiekiem nierozsądnym, który dom swój zbudował na piasku. 27 Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i rzuciły się na ten dom. I runął, a upadek jego był wielki" (Mt 7)

Jeżeli znasz i na tej Skale zechcesz budować swoją przyszłą rodzinę, to żaden koronawirus ani inna zaraza nie powinna stanąć na przeszkodzie zawarcia małżeństwa przed Bogiem, bo przecież to jest istotą a nie okołoślubne fajerwerki.
Ale może to jednak czas dany wam do rozwiania wątpliwości dotyczących ślubu.
I nie licz za bardzo, że nerwus po ślubie stanie się oazą spokoju.

 Re: Wątpliwość przed ślubem.
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2020-05-01 22:57

Koraliku @ 20:43

Z Dekalogu:
6.Nie cudzołóż.

"15 Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. 16 Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy, abyś żył i mnożył się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił w kraju, który idziesz posiąść. 17 Ale jeśli swe serce odwrócisz, nie usłuchasz, zbłądzisz i będziesz oddawał pokłon obcym bogom, służąc im - 18 oświadczam wam dzisiaj, że na pewno zginiecie, niedługo zabawicie na ziemi, którą idziecie posiąść, po przejściu Jordanu. 19 Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładąc przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, 20 miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego;" (Pwt 30)

I wszystko w temacie dla katoliczki, nawet niezbyt zagorzałej, która Dziesięć Przykazań Bożych chyba zna.

 Re: Wątpliwość przed ślubem.
Autor: orelka (---.merinet.pl)
Data:   2020-05-02 11:09

W niemieszkaniu ze sobą przed ślubem chodzi między innymi o to, by decyzję o ślubie podejmować nie mając obciążeń typu "bo ciężko będzie się wyprowadzić", "bo już tyle razem przeżyliśmy", "bo to z nim/z nią przeżyłam/łem swój pierwszy raz" i tak dalej. To wszystko może budzić silne emocje, które nie sprzyjają racjonalnej decyzji.
A decyzja o ślubie musi być racjonalna, bo jest to decyzja na całe życie.

Masz wątpliwości co do ślubu - zapewne nie bez przyczyny. Wątpliwości rzadko kiedy pojawiają się znikąd. Trzeba dotrzeć do ich źródła. Może coś omówić z narzeczonym, może omówić sama ze sobą, może się kogoś zaufanego poradzić.

Ale musisz do tego podejść niejako na trzeźwo - nie patrząc na to, czy teraz głupio się wycofać, czy sprawy zaszły za daleko - decyzja o ślubie musi być świadoma i dobrowolna. Trzeba być pewnym, że się tego chce.

 Re: Wątpliwość przed ślubem.
Autor: klara (---.centertel.pl)
Data:   2020-05-02 11:34

Polecam Nowennę Pompejańską dla ratowania siebie a może i narzeczonego, poczytaj o niej.
z Bogiem

 Re: Wątpliwość przed ślubem.
Autor: Margaret (---.wieszowanet.pl)
Data:   2020-05-02 17:35

"Zastanawia mnie w takim razie czy mieszkanie przed ślubem osobno i nie współżycie jest gwarantem udanego małżeństwa?"

Gwarantem nie jest, bo takowe nie istnieją.
Argumenty dotyczący tego życia podała Orelka. Dotyczą one wszystkich ludzi, nie tylko wierzących.
Druga sprawa, a właściwie pierwsza, to, że dla chrześcijanina ważniejsze jest to, co potem niż te maksymalnie kilkadziesiąt lat w małżeństwie. Chcesz być na wieki szczęśliwa a nie tylko przez ograniczony czas? Chcesz być z Bogiem? To musisz być święta. Do nieba tylko tacy trafiają. A trwanie w grzechu na pewno nie jest właściwą drogą.

 Re: Wątpliwość przed ślubem.
Autor: barbara (---.siedlce.vectranet.pl)
Data:   2020-05-03 18:45

"Ad3. Też nie byłam zwolennikiem wspólnego mieszkania przed ślubem ale mój narzeczony wykończył mieszkanie i podjęliśmy decyzję że tak będzie oszczędniej zwłaszcza ze mieliśmy już ustalona datę ślubu."

To znaczy, że pieniądze są dla ciebie ważniejsze, niż Bóg, a Pierwsze Przykazanie z dziesięciu mówi: nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną. Odsunęłaś Boga na któreś tam miejsce w swoim życiu/na margines swojego życia, dla pieniędzy i drugiego człowieka.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: