Autor: gabi (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2021-02-06 23:47
Natalio, nie tylko Ty cierpisz z powodu, że ktoś bliski Ci emocjonalnie niby wierzy, czyli nagina zasady naszej wiary wg własnego uznania. Ktoś latami się nie spowiada ale przystępuje do Komunii Św., ktoś nie poszedł do kościoła w niedzielę, bo lepił pierogi i nie miał czasu ale w kolejną niedzielę czas znalazł i przyjął Komunię bez spowiedzi, ktoś żyje z kimś bez ślubu i uważa, że nie żyje w grzechu, ktoś wypił drinka i przystąpił do Komunii, ktoś mówi, że wierzy i chodzi do kościoła ale regularnie spotyka się ze świadkiem Jehowy na kawie i nie rozmawia o polityce tylko słucha jego mowy o jedynej słusznej wg niego wierze itp., itd. Nie do nas należy osąd. Owszem, raz można delikatnie zwrócić uwagę, modlić się trzeba, ale nic ponadto. Po prostu, póki kogoś bliżej nie poznamy, wydaje się nam, że może to jest dobra znajomość dla nas. Potem okazuje się, że niestety, nadajemy na innych falach. Trzeba się z tym pogodzić i żyć dalej. Każdy sam decyduje o sobie. Zrobiłaś już wszystko co mogłaś. Spotkasz kolejne osoby. Życzę zdrowia, spokoju i spotkania prawdziwej przyjaciółki.
|
|