Autor: szukający (---.centertel.pl)
Data: 2021-05-22 15:59
Szczęść Boże,
Otrzymałem cudowny dar bycia przyjacielem, poznałem wspaniałą osobę, która jest mi bardzo bliska, dziękuję Bogu za tę łaskę, przepełnia mnie wdzięczność z tego powodu.
Przyszedł moment kiedy przyjaźń została wystawiona na czas próby. Przyczyną były nieporozumienia. Wszystko zostało między nami wyjaśnione, przeprosiliśmy się, a bliska osoba jest przy mnie, pomaga mi, tyle tylko, że ja nie potrafię ponownie jej zaufać. Modlę się o to, oddaję w modlitwach całą tę sytuację Bogu, Matce Bożej, oddaję siebie i tę osobę, prosząc o uzdrowienie relacji, o cud przemienienia i wyprowadzenia z całej tej sytuacji dobra oraz o to co uważam za najważniejsze - wypełnienie się woli Bożej.
W sercu już jakiś czas temu podjąłem decyzję o wybaczeniu, jednak choć chcę być blisko tej osoby, wciąż się odsuwam, nie potrafię być tak jak wcześniej spontaniczny, radosny, żartować... bywam zdystansowany, obserwujący...
Choć serce tęskni, na zewnątrz nie potrafię cieszyć się ze wspólnego przebywania, nie ma wcześniejszej beztroski. Bywają dni, gdy pojawia się u mnie lęk, o to, że sytuacja się powtórzy i znów zostanę odrzucony. W takich sytuacjach chcę mocniej uchwycić się Jezusa, być Jego.
Wiem, że każdy z nas jest człowiekiem i popełnia błędy. Nasza natura ma skłonność do słabości. Sam też mam sobie wiele do zarzucenia. Jednak nie wiem jak ponownie zaufać. Co jeszcze mogę zrobić?
Modliłem się w tej intencji nowenną do Matki Bożej rozwiązującej węzły. W Nowennie Pompejańskiej niestety nie udało mi się wytrwać. Możecie coś jeszcze podpowiedzieć? Mieliście podobne doświadczenia? Jak zaufać ponownie?
|
|