Autor: ABC (---.centertel.pl)
Data: 2021-09-03 19:33
Co zrobić, żeby zmienić tę sytuację? Może po prostu mówić i Bogu, i zaufanym osobom (które nie rozpowiedzą tego wszystkim wokół, ale jeśli usłyszą coś o wolnym stanowisku, to dadzą Ci znać), że chciałabyś mieć lepszą pracę.
Pracowałam przez kilka lat w firmie, w której panował mobbing ze strony szefostwa, wręcz despotyzm. Długo by pisać, ale tak się to na mnie odbiło, że jadąc do pracy wręcz codziennie płakałam, krzycząc Bogu, że nie wytrzymam tam ani dnia dłużej. Dzięki znajomej, która wiedziała, że szukam innej pracy a dowiedziała się o wolnym stanowisku w pewnym zakładzie, i po prostu mi o tym powiedziała, znalazłam tę inną pracę. Uwolniłam się od szefa despoty, ale wpadłam za to w zupełnie inne, ale też "bagno" - bagno prześladowania katolików i wiecznego propagowania na wszelkie sposoby jakiegoś ogólnego zdeprawowania. Bardzo cierpiałam przez kolejne kilka lat - tym razem na szczęście krócej - i znów modliłam się o zmianę pracy. Jednak to w tej drugiej pracy poznałam swojego wtedy przyszłego pracodawcę i kiedy naprawę miarka się przebrała, nie zawahałam się spytać go o pracę. Teraz mam wreszcie normalną pracę i nadzieję na to, że ona jak najdłużej normalna pozostanie. Gdyby nie tkwiące gdzieś przez cały ten czas z tyłu głowy myśli, że ponoć Pan Bóg z każdego zła może wyprowadzić jakieś dobro, nie dałabym rady. Patrząc z perspektywy czasu widzę, że w poprzednich pracach traciłam zdrowie, nerwy, ale też zyskiwałam umiejętności, wiedzę, znajomości, które po prostu ułatwiają aktualną pracę, nawet bardzo. Nie wiem jak długo będę pracować, czy sytuacja się nie pogorszy, nie wiemy co nas czeka. Życzę Ci jednak tego, czego mi tak bardzo brakowało przez lata tkwienia w beznadziejnych pracach - nadziei na to, że jeszcze może być lepiej.
|
|