logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Po spowiedzi nie ma przełomu. Jestem coraz slabszy.
Autor: Zmęczony (---.centertel.pl)
Data:   2021-11-06 13:16

Witam, zawsze byłem jakoś nieprzystosowany, do świata, do ludzi, jakiś „nieludzki”, jakaś bariera oddzielała mnie od ludzi. Odkąd w młodości poznałem co to seks, wsiąkłem w to całkowicie. Życie we własnej głowie pogłębiło się.
Prawie nic nie robię, a jestem wciąż zmęczony. Miesiąc za miesiącem a nawet rok za rokiem. Zmęczony się budzę, zmęczony leżę przed zaśnięciem. Nie mam siły by się za siebie wziąć.
Niegdyś miałem problem taki, że nie potrafiłem się zdobyć na spowiedź, tygodniami robiłem rachunek sumienia, spisywałem grzechy ale nie mogłem zdobyć się na spowiedź, która była rzadko.
Obecnie za to porobiło się tak, że spowiedź spowszedniała i „nie działa”, Idę do spowiedzi, jestem łagodnie traktowany i księża nie dziwią się moim grzechom, po czym niedługo znowu upadam. Po spowiedzi nie czuję się czysto, idę niedługo, na przykład po 2 tygodniach, a potem to i po tygodniu do następnej, a upadek przychodzi jeszcze szybciej. Nie wiem, czy są nieważne, bo jeszcze czegoś nie wyznałem, ale jak chodzę często, to w kółko jest to samo; wzbudzam w sobie myśl że teraz się poprawię, ale znowu jest upadek. Nie ma żadnego przełomu po spowiedzi. Czuję się jak w pułapce, jestem coraz słabszy, zarówno duchowo, jaki psychicznie a nawet fizycznie; zmęczony i żyję we własnej głowie.

 Re: Po spowiedzi nie ma przełomu. Jestem coraz slabszy.
Autor: Anna (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2021-11-16 22:57

Znajdź stałego spowiednika. Może będziesz potrzebował dalszej pomocy, a może nie. Znajdź, módl się o niego i za niego, i bądź mu posłuszny.

 Re: Po spowiedzi nie ma przełomu. Jestem coraz slabszy.
Autor: Zmęczony (---.centertel.pl)
Data:   2021-11-16 23:09

Bardzo chciałbym znaleźć księdza, do którego mógłbym powiedzieć o swoim życiu, a nie tylko powiedzieć grzechy od ostatniej spowiedzi.

 Re: Po spowiedzi nie ma przełomu. Jestem coraz slabszy.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2021-11-16 23:19

Idź do lekarza, zrób podstawowe badania. Zmęczenie może mieć przyczyny somatyczne, jak anemia, cukrzyca czy problemy z tarczycą, ale występuje też np. przy depresji, wtedy konieczna jest pomoc psychiatry i psychologa.
Nie wiem jakiego przełomu oczekujesz po spowiedzi. Sakrament pokuty to spotkanie z miłosiernym Ojcem, który kocha, przytula i zwraca godność. Dalej jest praca nad sobą. Samo się nic w Twoim życiu nie zmieni. Upadki są i będą, to skutek natury ludzkiej, skażonej grzechem pierworodnym. Ważne co z nimi zrobisz: czy poddasz się, jak teraz, czy będziesz oddawał je Bogu, podnosił się i szedł dalej, nawet jeśli potkniesz się w tym samym miejscu. To trochę jak z dziurą w chodniku: dopóki jest, zawsze można w nią wpaść. Trzeba załatać tę dziurę, zamiast koncentrować się sposobach omijania jej, co zdajesz się teraz robić.

 Re: Po spowiedzi nie ma przełomu. Jestem coraz slabszy.
Autor: Zmęczony (---.centertel.pl)
Data:   2021-11-17 16:43

Leczę się psychiatrycznie, ale nie z depresji. Przyjmuję zastrzyki, nie mam urojeń, więc nie ma wytłumaczenia że grzechy są z nieświadomości.
Mam nadzieję że spowiedzi nie są nieważne, świętokradcze spowiedzi i Komunie. Może nie z powodu zatajenia, bo spowiednicy nie chcą szczegółów okoliczności, ale dlatego że - podobnie jak chłopak żyjący z dziewczyną bez ślubu by często spowiadał się z seksu z nią - to u mnie jest ciągły szybki powrót do tych samych grzechów, z brakiem poprawy.

 Re: Po spowiedzi nie ma przełomu. Jestem coraz slabszy.
Autor: yeah (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2021-11-20 22:52

Sami nie jesteśmy w stanie wyrwać się z grzechu - ale może to uczynić Łaską Bożą. Módl się o tę łaskę, nie licz tylko na siebie i "swoją" poprawę, współpracuj z Bogiem, może będziesz musiał zawołać: "Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną" - to zawołaj i poddaj siebie i swój grzech Jezusowi.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: