Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data: 2005-03-11 03:56
Świeta Monika za Augustynem modliła sie 18 lat, I niedługo po jego nawróceniu zmarła szczęśliwa, z perspektywą spotkania swego jedynaka w Niebie. Mało tego doprowadziła również do nawrócenia swego meża poganina, który zdążył przed śmiercią wejść na drogę Pana. Pisałam juz tu na Forum, przy różnych okazjach, że tajemnica śmierci nie jest i nie była i nie bedzie znana nikomu innemu, jak tylko Bogu i umierającemu. Miejmy nadzieję, że Bóg Miłosierny, nawet takiemu, który za życia nie wierzył w Niego, nie wierzył Jemu, z różnych powodów, czasem przez tegoż człowieka, nie w pełni zawinionych - w momencie śmierci jego ciała, podaruje mu łaskę chocby nabożnego westchnienia. Np Jezu... I to moze wystarczyć, że po oczyszczeniu w czyśćcu, kiedyś będzie Go oglądał 'twarzą w twarz' 1 Kor 13,12. A tym, którzy ewentualnie chcieli by oprotestować takie moje myslenie, powiem, że nie nalezy nikomu zazdrościć łaski Bożej, bowiem taka zazdrość podpada pod grzech przeciw Duchowi Świętemu. Nasuwa mi się tu analogia do postawy starszego brata z przypowieści o Synu marnotrawnym, który zazdrościł młodszemu bratu ojcowskiego przebaczenia. Niestety przyznam, ze byłam swego czasu takim starszym bratem, co to żałował Bożego Miłosierdzia powracającym do Domu Ojca, stąd to moje zastzreżenie. Wstyd się przyznać, ale wcześniej byłam tym synem marnotrawnym, a po kilku latach, zauważyłam u siebie postawę, tego drugiego syna, rzekomo bez grzechów (por Łk 15, 11-32). Pozdrawiam serdecznie, szczęść Boże.
|
|