logo
Czwartek, 16 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jestem narkomanem i alkoholikiem.
Autor: Radek ()
Data:   2002-05-29 09:08

Od czterech lat jestem czysty, to znaczy nie biorę i nie piję. Od września ubiegłego roku wróciłem do Boga. Do mojego powrotu Bóg kojarzył sie mnie ze starcem z siwą brodą, karzącym palcem i gdyby mi przyniósł na głodzie działke to by istniał. Dzisiaj Bóg jest dla mnie miłością, dobrocią, spokojem. Dużo czytam na temat wiary, Boga ( ks. Maliński, ks. Twardowski, Descalzo ). Ostatnia książka , którą czytam to "Dziennik duszy" Jana XXIII. Dużo rzeczy dopiero poznaję. Jestem zafascynowany postacią św. Franciszka. Od miesiąca codziennie przed pracą jestem w kościele. Mam spisane modlitwy św. Franciszka, Mertona. Modlę się o to by Bóg między innymi pokierował moim myśleniem, uwolnił mnie od egoizmu, od rozczulania się nad sobą, bym z radością witał kłopoty itp. Przeczytanie wszystkiego zajmuje mi około 15 minut. Robię to na stojąco ponieważ na klęczenie mnie nie stać a siedzenie byłoby ułatwieniem. Ostatnio pewien duchowny zaszczepił we mnie wątpliwość, czy moja droga jest dobra, czy to co robię to zwykłe czytanie czy modlitwa. Chodzę nadal do kościoła, bo czuję po tej wizycie spokojniejszy, lżejszy, lepszy jest we mnie więcej miłości do innych ludzi a i świat wydaje mi się lepszy. Niedawno zacząłem o niektórych ludziach mówić przyjaciel. Co myślicie o tym wszystkim?

 Re: Czy moja droga jest dobra?
Autor: Wacław Oszajca SJ ()
Data:   2002-05-30 01:31

Oczywiście, warto się zastanowić nad tym, co inni myślą o sprawach nas interesujących, ale dopóki nas nie przekonają, że ich podejście do danej sprawy jest lepsze, najlepiej trzymać się swojej drogi. Przyjdzie czas, że obecny sposób modlenia się już Panu nie będzie wystarczał, wtedy trzeba szukać innego. Czytanie zaś jest podstawową modlitwą chrześcijan. Przecież podstawą naszej duchowości jest Księga, czyli Biblia, oraz książki, czyli spisana tradycja. Czytać, zastanawiać się nad tym, co się przeczytało, medytować nad tekstem, kontemplować tę cząstkę prawdy do jakiej dotarliśmy, cieszyć się tym objawieniem, przecież to wszystko jest piękne. Proszę też zbytnio nie przejmować się różnicą zdań, stanowisk, jakie zajmują w danej sprawie duchowni, czy świeccy. Różne podejścia do tej samej sprawy nie muszą się wykluczać, bardzo często się przecież dopełniają. Moim zdaniem idzie Pan słuszną drogą. Najlepszym dowodem na to jest to, co się z Pnem dzieje. Pozdrawiam.

 Re: Czy moja droga jest dobra?
Autor: faustyna ()
Data:   2002-06-28 11:34

Zawsze zaczynam swoją wypowiedź od "witaj", ale tym razem zrobię to inaczej, a mianowicie: gratulacje Słoneczko!!!
Co do tego duchownego, to może ostatnio on sam ma problemy z modlitwą...więc ty spróbuj się raczej pomodlić się za niego! Może miał zły dzień...
Popieram antoniusza i proponuję " O naśladowaniu Chrystusa" Tomasza a Kempis oraz "Dzieje duszy" Sw. Tereski od Dzieciątka Jezus
Życzę szczęścia
faustyna

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: