logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Jakub Przybylski OCD
Apostoł ćma
Zeszyty Karmelitańskie
 
fot. Colin Davis | Unsplash (cc)


Tęsknota za tym, czego nie mamy bywa toksyczna. Człowiek tak często mówi sobie: gdybym miał to czy tamto, to odetchnąłbym pełną piersią. Gdybym uporał się z tym, czy z tamtym brakiem mógłbym w końcu żyć z uśmiechem na twarzy. Gdybym nie miał takiej historii, jaką mam, byłym szczęśliwy.

 

Czy nie wierzysz?

 

Człowiek w tym swoim myśleniu przypomina ćmę lecąca do zapalonej żarówki. Ćma tęskni za światłem, tęskni za tym, czego nie ma. Jednak, kiedy osiąga upragniony cel, wcale nie jest bardziej szczęśliwa. Kręci się wokół rozżarzonej żarówki, raz po raz obija się o nią, aż w końcu umiera. Ginie spalona jej żarem, ginie od tego, co miało być źródłem jej szczęścia. I podobnie dzieje się z człowiekiem. Upatruje on swoje szczęście w tym, czego mu brak. I nie widzi, że wystarczyłoby docenić to, co ma; wystarczyłoby zauważyć, jak bardzo jest obdarowanym przez Boga; wystarczyłoby przestać widzieć tylko braki.

 

Taką ćmą był trochę Apostoł Filip: Powiedział do Jezusa: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy”(J 14, 8). Swoje szczęście upatrywał w widzeniu oblicza Ojca. „Pokaż nam Ojca, a to nam wystraczy”. I nie wiedział, że to, czego pragnął było już mu dane: „Filipie, Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca” (J 14, 9) – powiedział Jezus. On jednak chciał widzieć Ojca twarzą w twarz i czuł się nieszczęśliwy, bo nie miał tego, czego pragnął. A chyba zapomniał, że „nikt nie może widzieć Boga i przeżyć” (por. Wj 33, 20) – tak mówi Pismo. Chciał widzieć światło Bożego Oblicza, jak owa ćma tęskniąca za żarówką. Jednak nie wiedział, że gdyby je zobaczył, zginąłby, spalony żarem Bożej miłości. To, co było mu potrzebne do szczęścia już miał, tylko tego nie widział, nie doceniał, nie wierzył w to: „Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca” (J 14, 10). Nie wierzył, Filip był nieszczęśliwy, bo nie wierzył w to, co było mu dane.

 

Wszystko to już zostało nam dane

 

Wszystko, co każdy z nas potrzebuje do szczęścia, wszystko to już zostało nam dane. Bóg każdego człowieka nieustannie obdarza wszystkim, co potrzebne. Człowiek jednak często w to nie wierzy. Nie wierzy Bogu, że to, co mu zostało udzielone jest wystraczające, chce więcej: więcej spokoju, więcej talentów, więcej zaradności, więcej światła, a mniej problemów, mniej zmartwień, mniej cierpienia. To nie tak: „wystarczy Ci mojej łaski” (2 Kor 12, 9). Nie ci są szczęśliwi, którzy mają wszystko to, za czym tęsknią, ale ci, którzy potrafią doceniać to, co mają. I zamiast skupiać się na brakach, skupiają się na darach.

 

Bóg tak wiele daje człowiekowi każdego dnia, człowiek zaś tak często żali się Mu na to, czego nie ma. Nie potrafi znosić życia w półmroku, jak ćma; nie godzi się na własne życie, a swoje braki uważa za źródło swego nieszczęścia. Nie ma życia bez braków, każdy je ma, tak jak ćma, która odczuwa brak światła. Jednak to światło wcale jej do szczęścia nie jest potrzebne. Gdzie zatem w człowieku wiara? Gdzie wiara w to, że skoro Bóg tych braków nie usuwa, to może nie muszą być usunięte, abym był szczęśliwy? Widocznie nie potrzeba ich usuwać.

 

Nie utracić pogody ducha

 

To jednak, co na pewno jest potrzebne do szczęścia to zmiana myślenia, wymiecenie pesymizmu i niezadowolenia z własnego serca. To, co jest potrzebne to codzienna nauka doceniania dobra, które jest nam dane i wysiłek wiary w to, że Bóg troszczy się o nas. I skoro On dba nawet o małego wróbla, to tym bardziej o człowieka i ma on wszystko, co do szczęścia jest mu potrzebne.

 

Odnieść sukces w tym życiu to nie tyle mieć idealne życie: bez braków i błędów, ale to przechodzić od porażki do porażki, od braku do braku bez utraty pogody ducha. To jest sukces: nie utracić pogody ducha, być wdzięcznym za to, co się ma, nie zaś narzekać na braki, wyczekując lepszego czasu, lepszych miejsc, lepszych ludzi.

 

o. Jakub Przybylski OCD
Zeszyty Karmelitańskie | www.karmel.pl

 
Zobacz także
Łukasz Ogórek SCJ

W obrazowy sposób Jezus pragnie ukazać, jak wielkim złem jest każdy grzech. Któż lepiej zna ludzką naturę niż ten, który nie tylko stworzył człowieka, ale sam się nim stał? Jezus doskonale wie, że każde zło zaczyna się od małych rzeczy. Tak jak mały kamyk może zapoczątkować niszczącą lawinę, tak pożądliwe spojrzenie może doprowadzić do tragedii.

 
o. Jerzy Zieliński OCD
Czyściec jest jednym z przejawów wiernej miłości Boga, który nie opuszcza swoich stworzeń na żadnym etapie ich dorastania do uczestnictwa w Jego naturze. Miłosierdzie nie pozwala Bogu patrzeć przez palce na to, co się z człowiekiem dzieje: ani tutaj na ziemi, ani tam, w czyśćcu. I tu, i tam całą wszechmoc angażuje w kształtowanie go.
 
Magdalena Korzekwa
Sensem Wielkiego Postu nie jest umartwienie czy smutek, ale radosna stanowczość w dobru. Czynienie dobra, którego pragnę, nie zawsze przychodzi mi łatwo. Zwykle wymaga wysiłku, dyscypliny, rozwagi i czujności. Mądrze przeżywany Wielki Post to nie jeszcze jedna z akcji, w stylu akcji drastycznego odchudzania się czy całonocnego uczenia się przed egzaminem. To zapoczątkowanie nowego, dojrzalszego stylu życia na stałe, a nie tylko na kilka tygodni...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS