logo
Czwartek, 09 maja 2024 r.
imieniny:
Grzegorza, Karoliny, Karola, Pachomiusza – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Larry Richards
Być mężczyzną
Wydawnictwo Święty Wojciech
 


Wydawca: Księgarnia św. Wojciecha
Rok wydania: 2010
ISBN: 978-83-7516-238-7
Format: 133 x 203
Stron: 312
Rodzaj okładki: miękka
 

 Kup tą książkę


 

Rozdział 6

Czuwajcie, trwajcie w wierze, bądźcie mężni i umacniajcie się.
Niech wszystko u was dzieje się w miłości.
(1 Kor 16,13-14)

Bądź mężczyzną, który kocha

Boży duch uczy nas kochać. Co właściwie znaczy "kochać"? Kochać możemy właściwie wszystko: pizzę, rodzinę, żonę, psa, sport itd. Używamy tego słowa w odniesieniu do tak wielu różnych doświadczeń... na początek musimy dokładniej przyjrzeć się jego możliwym znaczeniom. W książce Cztery miłości C.S. Lewis wyjaśnia, że Grecy, mówiąc o miłości, posługiwali się czterema różnymi pojęciami: storge, philia, eros i agape.

Pierwsze z określeń, storge, wskazuje na przywiązanie emocjonalne. Jest to miłość instynktowna, jaką - na przykład - rodzice darzą swoje dzieci. ten rodzaj miłości jest niejako wbudowany w naszą psychikę; właśnie tacy jesteśmy. Ludzie kochają swoje dzieci nie dlatego, że ktoś ich tego nauczył, ale dlatego, że jest to wpisane w ich naturę.

Kolejne słowo, philia, oznacza przyjaźń. Właśnie stąd pochodzi nazwa Filadelfii, "miasta braterskiej miłości". Philia to uczucie łączące głównie mężczyzn. ten typ miłości opiera się na wspólnych zainteresowaniach i pasjach. może właśnie dlatego mężczyźni, bardziej niż kobiety, lubią spotykać się we własnym towarzystwie, by razem grać w karty, pić piwo, palić cygara lub kibicować ulubionej drużynie piłkarskiej.

Trzecim pojęciem, za pomocą którego Grecy opisywali miłość, jest eros. To naturalne uczucie zakochania, któremu towarzyszy pociąg fizyczny. Prowadzi ono do Boga, ponieważ od niego pochodzi. Swoją pełnię osiąga w miłości seksualnej, w intymnym zjednoczeniu żony i męża, choć współżycie seksualne nie wyczerpuje bynajmniej jego znaczenia. trzeba podkreślić, że miłość erotyczna – wbrew temu, jak niekiedy się ją przedstawia – nie jest miłością złą. Nawet obecny papież, Benedykt XVI, w swojej encyklice Bóg jest miłością mówi o erosie w sposób bardzo piękny.

Problem z trzema opisanymi rodzajami miłości polega na tym, że każdy z nich jest jakoś powiązany z ego. człowiek kocha kogoś innego, ale jednocześnie czerpie z tego uczucia coś dla siebie.

Czwarte z greckich pojęć, agape, oznacza natomiast miłość, jaką objawia nam Bóg. Agape to miłość Boża, bezinteresowna i bezwarunkowa. Bóg kocha nas bez względu na to, jak odpowiadamy na Jego miłość: "Kocham cię" – zdaje się mówić do człowieka – "Czy ci się to podoba, czy nie. Możesz odpowiedzieć miłością lub mnie odrzucić. Tak czy inaczej, ja zawsze będę cię kochać". Jedynym źródłem miłości agape jest Bóg. Najpierw Bóg Ojciec, który "tak umiłował świat, że wydał swojego Syna Jednorodzonego, aby każdy, kto w niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne (J 3,16). Następnie Jezus Chrystus, który uczynił nas swoimi przyjaciółmi i ukochał nas do tego stopnia, że oddał za nas swoje życie. I wreszcie duch święty, poprzez którego miłość Ojca i Syna uobecnia się we wspólnocie wierzących.
To właśnie Duch Święty uzdalnia nas do miłości agape. Abyśmy mogli kochać tak jak Bóg, potrzebujemy Jego mocy. Duch oczyszcza pozostałe trzy wymiary ludzkiej miłości, sprawiając, że prowadzą one człowieka do przeżywania bezinteresownej miłości agape. Pierwszym adresatem tej miłości jest sam Bóg. W ewangelii według św. Łukasza pewien uczony w prawie pyta Jezusa: Nauczycielu, co mam czynić, aby posiąść życie wieczne? (Łk 10,25). tak na marginesie, zawsze bardzo mi się podobała bezpośredniość, z jaką bohaterowie biblijni zwracają się do Jezusa w poszukiwaniu odpowiedzi na dręczące ich pytania. dziś każdy ma własną odpowiedź, uzależnioną od swojego wyznania lub szkoły teologicznej, do której należy. Czy nie lepiej zapytać wprost? Bóg odpowiada nam poprzez swoje Słowo. "co czynić, by posiąść życie wieczne?" posłuchajmy, co Jezus ma w tej sprawie do powiedzenia:

Jezus zaś powiedział: - co napisano w prawie? Jak czytasz? Odrzekł: - "Będziesz miłował  pana Boga z całego serca, z całej duszy, ze wszystkich sił" i ze wszystkich myśli, "a bliźniego swego jak siebie samego". Rzekł mu: - dobrze powiedziałeś. czyń to, a będziesz żył! (Łk 10,26-28).

A zatem według Chrystusa kluczem do zbawienia jest miłość. Właśnie o tym mówi Szema Israel (Słuchaj, Izraelu), jedna z najważniejszych modlitw w judaizmie, którą pobożni żydzi odmawiają każdego dnia. Jej słowa pochodzą z Księgi powtórzonego prawa: Słuchaj, Izraelu! Jahwe jest naszym Bogiem, Jahwe jedyny! Będziesz miłował swego Boga Jahwe z całego serca, z całej duszy i ze wszystkich swoich sił (Pwt 6,4-5).

Miłość musi zaczynać się od Boga. Ale co znaczy "kochać Boga"? czy wiesz, że możesz przez całe życie chodzić do kościoła, wcale nie kochając Boga? Tak, to prawda: możesz przez całe życie chodzić do kościoła, kochając wyłącznie samego siebie.

Niektórzy ludzie wciąż ulegają błędnemu schematowi myślowemu: "zobaczę, co da się wyciągnąć od Boga" – kombinują. "Jeśli będę chodzić do kościoła, Bóg będzie mi błogosławić. Jeśli będę chodzić do kościoła, Bóg da mi życie wieczne. Jeśli będę chodzić do kościoła i utrzymywać z Bogiem jakie takie relacje, zaopiekuje się On moją rodziną i da mi wszystko, czego potrzebuję". Rozważania tego typu wypływają z egocentryzmu i skupiają uwagę człowieka na jego własnym "ja"; nie mają one nic wspólnego z prawdziwą miłością.

Miałem kiedyś przyjaciela, księdza. Niedługo po otrzymaniu święceń zasiadł on po raz pierwszy w życiu w konfesjonale. Traf chciał, że pierwszą osobą, jaka podeszła, była zakonnica. Kiedy udzielił jej rozgrzeszenia, wyszedł z konfesjonału i uklęknął, żeby podziękować Bogu. Wtedy świeżo wyspowiadana siostra zakonna podeszła do niego, uklęknęła obok i zapytała: "Ojcze, czy kocha ojciec Jezusa Chrystusa z całego serca, z całej duszy, ze wszystkich sił i ze wszystkich myśli?".

Mój przyjaciel był kompletnie zszokowany. "przeszedłem przez całe seminarium" - odrzekł - "przez wszystkie te lata formacji duchowej i studiów teologicznych, a nikt nigdy nie zapytał mnie, czy kocham Jezusa Chrystusa". Wyobrażasz to sobie? przecież istotą bycia kapłanem powinna być miłość do Jezusa! A jednak doskonale rozumiem tego księdza, ponieważ sam spędziłem w seminarium ponad dziesięć lat i przez cały ten czas nie spotkałem się z podobnym pytaniem.

A jak jest z tobą? Czy kochasz Boga? A jeśli Go kochasz, czy mówisz mu o tym? Kiedy po raz ostatni – zamiast dziękować Bogu za to, co dla ciebie zrobił - po prostu spojrzałeś na niego i powiedziałeś: "Kocham cię"? Czy całym swym istnieniem starasz się okazywać Bogu, co do niego czujesz?


Zobacz także
o. Włodzimierz Zatorski OSB
Grzech pierwszych rodziców polegał w istocie na zwątpieniu w absolutną dobroć i bezinteresowność Boga, zwątpieniu w to, że Bóg rzeczywiście pragnie człowiekowi dać dobro. Ono popchnęło człowieka do złamania Bożego zakazu, odrzucenia Jego woli, po to, aby poznać wszystko, by zdobyć wiedzę (por. Rdz 3,6), poznać dobro przez poznanie zła, aby samemu ocenić ich wartość. Dotychczasowa wiedza czerpana z przyjaznego obcowania z Bogiem, Stwórcą wszystkiego, miała być zastąpiona wiedzą przedmiotową, porównawczą...
 
Marta Borowiec

Dojrzały, dobry, pełen miłości ojciec jest skarbem. Nie każdy jednak może mieć z takim „brylantem” do czynienia. Mówi się, że ojcostwo pogrążone jest w kryzysie. Kłótnie, rozwody, nieporozumienia czy niedomówienia powodują, że współcześnie wiele dzieci dorasta w obecności tylko jednego z rodziców.

 
Siostra Milena
Każdy z nas może stać się ewangelicznym Samarytaninem w obecności chorego, przelewając na innych swoją miłość do bliźniego, wyrażającą się w trosce o dobro drugiego. Miłość jest twórcza. Wystarczy użyczyć swych rąk, nóg, oczu i rozumu... Ta samarytańska posługa chorym i cierpiącym, jest posługą przez którą wyraża się miłość i czułość do chorego, która sprawia, że dany człowiek czuje się kochany.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS