logo
Środa, 01 maja 2024 r.
imieniny:
Józefa, Lubomira, Ramony – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Luis Jorge Gonzalez OCD
Psychologia św. Teresy z Lisieux
Wydawnictwo Flos Carmeli
 


Wydawca: Flos Carmeli
Rok wydania: 2009
ISBN: 978-83-88570-29-2
Format: 125x185
Stron: 192
Rodzaj okładki: miękka

 
Kup tą książkę

 

Wzór poczucia własnej wartości


Postawa szacunku, docenienia i promowania własnego rozwoju, jaką możemy podziwiać u Teresy z Lisieux, a którą znamy pod nazwą poczucia własnej wartości, łączy się z pierwszym i drugim przykazaniem.

Na pytanie: "Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?", Jezus odpowiada bez wahania i zdecydowanie: Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz jedynym Panem. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych (Mk 12,28-31).

Wypełnienie tych przykazań jest możliwe tylko wówczas, gdy osoba umie kochać siebie, gdy jest świadoma własnej wartości. Erich Fromm dochodzi do przekonania, że miłość samego siebie stanowi nieodzowny warunek dla realizacji innych form miłości: macierzyńskiej, ojcowskiej, braterskiej, synowskiej i miłości Boga[4].

Poczucie własnej wartości sytuuje się pomiędzy dwiema, równie niebezpiecznymi, skrajnościami. Przy zastosowaniu skali od 0 do 100, poczucie własnej wartości - rozumiane jako szacunek, troska i promowanie własnego ,,ja" w granicach rozsądku - lokuje się pomiędzy 25 a 75. Jeśli osiąga ono na tej skali wartość zbliżoną do 25, wówczas człowiek pozbawia się rozsądnego szacunku i troski o siebie samego, odrzuca własne ,,ja". Negatywny monolog wewnętrzny prowadzi do poczucia winy i samowyniszczenia, prowadzi do depresji, a w skrajnych przypadkach nawet do samobójstwa.

Wynik powyżej 75 mówi o wygórowanym poczuciu własnej wartości, które przejawiać się będzie miłością własną, egoizmem, próżnością, pychą, nadużywaniem władzy i agresją. Fromm wskazuje na wielką różnicę, jaka istnieje między nakazaną w drugim przykazaniu miłością samego siebie a egoizmem: "Egoizm i miłość samego siebie, dalekie od bycia identycznymi, są rzeczywiście przeciwstawne"[5].

Egoizm i pycha w rzeczywistości okazują się autodestrukcyjne, pogrążają człowieka w wyobcowaniu, samotności, odrzuceniu, nienawiści oraz w pogardzie względem innych. Teresa z Lisieux umie uniknąć obu skrajności, choć z drugiej strony, w pewnych momentach swego życia niebezpiecznie zbliża się do ciemnej przepaści depresji, a nawet śmierci. Przychodzi na świat 2 stycznia 1873 roku, a gdy ma zaledwie miesiąc, zapada na zdrowiu. "Rodzice zaniepokoili się. Wyobrażali sobie, że umrze, tak jak czwórka pozostałych dzieci"[6].

Zdrowieje, ale następnego miesiąca znajduje się na granicy życia i śmierci, ponieważ jej matka, Celia Martin, nie może karmić dziecka piersią, a inne sposoby okazują się nieskuteczne. Dziewczynka ciągle krzyczy, a matka nie umie jej uspokoić. Celia idzie na poszukiwanie mieszkającej w górach kobiety, która była karmicielką jej starszych córek. Gdy Rozalia Taillé dowiaduje się o sprawie, nie zgadza na przeprowadzkę do Alençon, by karmić Teresę. Pozostaje tam jedynie przez tydzień, aby niemowlę przyzwyczaiło się to tej, która ma zastąpić jej matkę. Teresa, wyrwana z ramion swej matki, zostaje wywieziona na wieś, aby mieszkać z Rozalią. Znajduje nową rodzinę, wiejski klimat, towarzystwo czterech braci i innego tatę. Wizyty matki, ojca i jej sióstr podtrzymywały wprawdzie więzi uczuciowe z rodziną, jednakże wszystko wydaje się wskazywać, że Teresa tak związała się uczuciowo z mamką, jakby to Rozalia była jej mamą. Przyzwyczaja się do jej bliskości i opieki. Po upływie niespełna roku musi przerwać tę więź. Dnia 2 kwietnia 1874 roku wraca do domu swego ojca.

Aż do tej pory udaje się jej pokonać trudności i utrzymuje naturalnie żywy blask swej bogatej osobowości. Faktycznie, od dzieciństwa Teresa wykazuje szczególną zdolność do śmiechu. Ma żywy, niespokojny charakter, jest wesoła, skłonna do zabaw i towarzyska.

Kiedy Teresa ma zaledwie cztery i pół roku, przeżywa kolejne bolesne doświadczenie - umiera jej matka. Być może wówczas otwierają się w niej rany przeżywane w pierwszym roku życia. Nagromadzone cierpienie staje się miażdżące. Traci blask jej naturalna radość i pewność siebie oraz otwartość:

"[...] mój szczęśliwy charakter całkowicie się zmienił, przedtem tak żywa, tak ekspansywna, stałam się nieśmiała i łagodna, nadmiernie wrażliwa. Wystarczało jedno spojrzenie, żebym zalewała się łzami, byłam zadowolona, jeśli zupełnie nikt się mną nie zajmował, nie mogłam ścierpieć towarzystwa obcych ludzi i odzyskiwałam wesołość jedynie wśród najbliższej rodziny"[7].

[4] E. Fromm, El arte de amar, Buenos Aires, Paidós, 1982, s. 62-67. W wersji polskiej dostępne jest: E. Fromm, O sztuce miłości, Warszawa, Sagittarius, 1994 (przyp. tłum.).
[5] E. Fromm, El arte de amar, dz. cyt., s. 65.
[6] M. Parajón, Santa Teresa de Lisieux, Madrid, BAC, 1987, s. 31.19 1.

[7] Św. Teresa od Dzieciątka Jezus, Rękopis A [13 r], w: Tejże, Dzieje duszy według pierwotnego układu autentycznych tekstów, przeł. K. Rogalska, Poznań, Flos Carmeli, 2005, s. 49. W niniejszym tłumaczeniu wszystkie cytowane rękopisy Świętej - Rękopis A [Rkp. A], Rękopis G [Rkp. G], Rękopis M [Rkp. M] - pochodzą z tego wydania - przyp. tłum.


Zobacz także
o. Dariusz W. Andrzejewski CSSp
Dnia 27 lipca 2007 roku będziemy wspominać 410. rocznicę śmierci jednego z największych i najwybitniejszych polskich biblistów i pierwszego tłumacza Pisma Św. na język polski księdza Jakuba Wujka SJ z Wągrowca. Najwybitniejszy mieszkaniec Wągrowca i Ziemi Pałuckiej, słynny jezuita, wybitny teolog i biblista, który dokonał pierwszego i najlepszego w historii przekładu Pisma Św. na język polski...
 
o. Dariusz W. Andrzejewski CSSp
Przeglądając listy Ojca Pio, możemy natrafić na wiele fragmentów, które wydają się trudne do pogodzenia ze sobą. Raz widzimy w nich człowieka, który uważa siebie za grzesznika, niegodnego i niezdolnego do tego, by należycie odpowiedzieć Bogu. Kiedy indziej natomiast nie waha się on wskazywać na siebie jako wzór do naśladowania, a nawet znak dany przez Boga. Jak wyjaśnić te sprzeczności? 
 
Ks. Mariusz Pohl
Ciekawe, że to, co w dziedzinie ekonomii – także tej praktycznej, „domowej” – jest dla nas zupełnie oczywiste, w dziedzinie duchowej, moralnej czy religijnej, sprawia nam wiele trudności. Chodzi mianowicie o planowanie. Podejmując jakąkolwiek inwestycję, nową pracę, wydatek, zadanie do wykonania czy zwykłe zakupy, wiele czasu poświęcamy na przemyślenie, kalkulację i żmudne obliczenia: starczy czy nie starczy, opłaci się czy nie? Po prostu, zmusza nas do tego samo życie.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS